Pogoń Szczecin - Wisła Kraków. Nie lekceważyć rywala z problemami
Przed sobotnim meczem Pogoni Szczecin z Wisłą Kraków powiedzieli:
fot. Andrzej Szkocki
Kazimierz Moskal, trener Pogoni Szczecin:
Jesteśmy żądni rewanżu za pamiętny mecz w Krakowie na początku sezonu. Nie był on zły w naszym wykonaniu, ale nie udało nam się wywieźć punktów. Łatwo na pewno nie będzie, bo choć Wisła boryka się z problemami, to wiem, że każdy, kto tu przyjedzie zostawi serce na boisku. Ten zespół potrafi grać w piłkę, ma duży potencjał. Od lat największy wpływ na oblicze tej drużyny mają Arek Głowacki, Paweł Brożek i Rafał Boguski. Ostatnio doszło też kilku graczy, którzy zdążyli pokazać się z dobrej strony. Przestrzegam przed rozluźnieniem i skupianiem się np. tylko na Pawle Brożku. Wszyscy będą grali o jak najlepszy wynik. Czy to dla mnie szczególny mecz? Bardzo szczególny.
Dawid Kudła, bramkarz Pogoni Szczecin:
To dla nas ważne spotkanie. W pierwszym meczu w Krakowie nie byliśmy gorsi, a przegraliśmy. Cieszy nas, że nasza sytuacja kadrowa wygląda dobrze. To Wisła boryka się z problemami. Niezależnie od tego, kto przyjedzie, możemy być pewni, że rywale będą gryźli trawę. To będzie ciężki mecz, musimy go przetrwać i strzelić więcej bramek od Wisły. Jeśli chodzi o moją sytuację, to nabrałem pewności, dzięki temu, że rozegrałem już kilka spotkań w tym sezonie.
Kazimierz Kmiecik, trener Wisły Kraków:
Mamy swoje problemy. Do Szczecina nie pojadą Rafał Pietrzak i Zdenek Ondrasek, a dopiero po treningu dowiemy się co z Richardem Guzmicsem i Maciejem Sadlokiem. Ale tu otwiera się szansa dla młodych - na przykład dla Porębskiego, czy Ptaka. Chcemy podtrzymać serię i zaprezentować się w Szczecinie jak najlepiej. Z Kazimierzem Moskalem świetne się znamy i wiem, że jest żądny rewanżu za ostatnią porażkę. Pogoń to bardzo dobry zespół, ale wszystko zweryfikuje boisko. Każdy trener ma swój pomysł na zespół. My z Radkiem (Sobolewskim, drugim trenerem - przyp.red.) także i nie będziemy bać się mieszać w składzie. Nikt przed nami nie stawiał celów, ale my sami czuliśmy potrzebę, żeby mieć jakieś wyzwania. Chcemy awansować do ósemki i w Pucharze Polski do finału. Każdy przecież chciałby wystąpić na Stadionie Narodowym