menu

Pogoń Szczecin - Ruch Chorzów LIVE! Portowcy zawalczą o ligowe podium

7 marca 2016, 10:19 | Rafał Strzelec

Pogoń Szczecin zajmuje czwarte miejsce w Ekstraklasie z dorobkiem 42 punktów. Jeśli dziś wygra z Ruchem Chorzów, przeskoczy trzecią Cracovię i znajdzie się na upragnionym podium. Portowców czeka jednak trudne zadanie, gdyż ekipa Waldemara Fornalika prezentuje się w tym sezonie bardzo solidnie.

Pogoń ma szanse wdrapać się na ligowe podium
Pogoń ma szanse wdrapać się na ligowe podium
fot. Lucyna Nenow / Polska Press

Poza skokiem na trzecią lokatę w Ekstraklasie zwycięstwo nad Ruchem da Portowcom pewne już miejsce w grupie mistrzowskiej. Choć miejsce w ligowej elicie było wymaganym minimum przed sezonem, odzwierciedleniem obecnych ambicji i formy będzie awans do europejskich pucharów. Podopieczni Czesława Michniewicza już zacierają ręce, jednak by marzenia szczecinian stały się rzeczywistością, muszą zacząć wygrywać. Tymczasem Portowcy w trzech ostatnich spotkaniach zanotowali trzy remisy – dwa bezbramkowe na wyjeździe z Jagiellonią i Piastem, a także remis 1:1 z Termaliką na swoim obiekcie. Pogoń to również zespół, który jest niepokonany od 9 kolejek – ostatni raz Portowcy zeszli pokonani 22 października po meczu z Lechem.

Chorzowianie nie wygrali na stadionie Pogoni od ponad 13 lat – w listopadzie 2002 roku Ruch pokonał Portowców 0:3. Drużyna Fornalika z pewnością nie będzie faworytem dzisiejszej potyczki. Ostatni raz Ruch zdobył 3 punkty w Wielkich Derbach Śląska z Górnikiem Zabrze. Od tamtej pory Niebiescy dwukrotnie przegrali, najpierw z Legią na wyjeździe (0:2), potem z Cracovią u siebie (2:3). Trzeba jednak zwrócić uwagę, iż były to spotkania z czołowymi drużynami w lidze i mimo klęski w obu spotkaniach śląski zespół pozostawił po sobie bardzo pozytywne wrażenie. Obecnie Niebiescy są na 7. miejscu z dorobkiem 34 punktów. Jeśli chcą powalczyć o miejsca premiowane grą w europejskich pucharach, zwycięstwo w dzisiejszym meczu jest obowiązkiem. W przeciwnym razie Ruch może być zagrożony grą w grupie spadkowej, gdyż zespoły z dołu tabeli naciskają coraz mocniej na chorzowską drużynę. Lechia Gdańsk, Jagiellonia Białystok i Termalika Bruk-Bet Nieciecza mają już tylko 2 punkty straty do Ruchu i odważnie depczą Niebieskim po piętach.

Dzisiejszy mecz będzie szczególny dla młodej gwiazdy Ruchu – Patryka Lipskiego. Młodzieżowy reprezentant urodził się w Szczecinie i od najmłodszych lat był kibicem Portowców. W składzie Ruchu jest też inny zawodnik związany z poniedziałkowym rywalem, czyli Michał Koj, który w Pogoni spędził 3 lata, ale nie udało mu się wywalczyć sobie miejsca w kadrze Pogoni. W ekipie Niebieskich jest za to podstawowym elementem formacji defensywnej.

– Mamy przygotowany materiał na temat Ruchu. Poświecimy dużo uwagi Mazkowi, bo wyróżnia się w Ekstraklasie. Groźnymi zawodnikami są także Stępiński i Lipski, ale jest też wielu innych bardziej doświadczonych piłkarzy. To podobny zespół pod tym względem do nas. Remis nie daje nic żadnej z drużyn. To będzie otwarty mecz – zapowiada szkoleniowiec Pogoni Czesław Michniewicz. Choć ostatnio spotkał się ze słowami krytyki po serii remisów, jest przekonany, że zła passa wkrótce przeminie. – Oczekiwania są duże, sami też wieszamy sobie poprzeczkę wysoko, ale oddźwięk jest taki, że stała się tragedia. Sporo osób spuściłoby flagi do połowy masztu i ogłosiło żałobę z powodu remisu. My do tego tak nie podchodzimy. Potrafimy lepiej grać w ofensywie i będziemy starać się to robić. Przypominam sobie fazę finałową ubiegłego sezonu. Graliśmy wtedy ładne mecze, wszyscy nas chwalili, ale punktów nie było. Dzisiaj gramy inaczej, przede wszystkim mądrzej. Jeszcze nie pokazaliśmy wszystkich atutów w ofensywie – dodaje polski Jose Mourinho.

Atutem Michniewicza będzie z pewnością fakt, iż ma do dyspozycji wszystkich swoich zawodników. Waldemar Fornalik nie będzie mógł za to skorzystać m.in. z Michała Helika, Mateusza Cichockiego i Macieja Urbańczyka. Oba zespoły spotkały się ze sobą jesienią w Chorzowie – wówczas po dwóch bramkach Akahoshiego Pogoń wygrała 2:0, a Ruch kończył mecz w dziewiątkę po czerwonych kartkach dla Gigołajewa i Grodzickiego. Niebiescy będą mieli okazję się zrewanżować dziś o 18. Arbitrem spotkania będzie Bartosz Frankowski z Torunia.


Polecamy