Szymon Kiebzak z Garbarni: Z Jastrzębiem zawsze się nam dobrze gra
W niedzielę o godz. 15 Garbarnia Kraków zmierzy się z Jastrzębiem-Zdrój.
fot. Andrzej Wiśniewski
- Macie 8-punktową stratę do bezpiecznej lokaty na osiem kolejek przed końcem sezonu. Myśli Pan, że jest jeszcze szansa, by sezon skończył się dla was pomyślnie?
- Myślę, że tak. Mamy nadzieję, że wygramy ten mecz, choć nie będzie łatwo. Ostatni mecz wygraliśmy z tą drużyną 2:1, a w spotkaniach z tym zespołem dobrze nam idzie. Cały czas wierzę w to, że zwyciężymy i kolejne spotkania pójdą po naszej myśli.
- Byłoby łatwiej, gdybyście punktowali też w meczach z mocniejszymi rywalami. W ostatniej konfrontacji z Rakowem w Częstochowie to Pan miał szansę w końcówce meczu na doprowadzenie do remisu.
- Tak, aczkolwiek moja sytuacja była trudna do wykorzystania. Zabrakło szczęścia, piłka przeleciała obok bramki. Szkoda, że się nie udało, bo taki remis jeszcze bardziej by nas podbudował. Zostawiliśmy mnóstwo zdrowia na boisku.
- Jastrzębie grało zaległy mecz w środę, remisując z Bruk-Betem Termalicą w Niecieczy. Może to spotkanie odbije się na rywalu pod względem fizycznym.
- Może tak być, ale w ogóle się na tym nie skupiamy. Koncentrujemy się na sobie, wiemy jak chcemy grać, gdzie są słabsze punkty Jastrzębia i chcemy zdobyć pełną pulę.
- Macie wiele okazji strzeleckich, ale ich nie wykorzystujecie. Z czego wynika ten brak skuteczności?
- Dochodzimy do tych sytuacji i brakuje nam zimnej krwi. Będąc na dole tabeli, ciąży na nas presja wyniku i to z pewnością mocno oddziałuje na nas.
- Jest to dla Pana debiutancki sezon w I lidze. Nastąpiło mocne zderzenie z tą ligą, widać, że łatwo nie jest…
- Jest to specyficzna liga, każdy z każdym może wygrać, poziom nie jest nie wiadomo jak wysoki. Dominuje siła i przygotowanie fizyczne. Wydaje mi się, że w każdym meczu mogliśmy zrobić coś więcej. Brakuje skuteczności i dlatego jesteśmy tam, gdzie jesteśmy.
- Jest Pan wypożyczony do Garbarni do czerwca. Wróci Pan po sezonie do Cracovii. Ma Pan sygnały, że ktoś z klubu ogląda pańskie mecze?
- Menedżerowie się kontaktują z Cracovią, ja staram się nie zawracać sobie tym głowy, bo przed nami osiem kolejek i nie chcę się rozpraszać na czymś innym.
- Co Pan zamierza po powrocie do „Pasów”? Może być kłopot z wywalczeniem sobie miejsca w składzie Cracovii, więc może znowu będzie Pan w Garbarni? A gdyby spadła, z czym należy się liczyć, to chciałby Pan odejść do innego klubu?
- Chcę wrócić do Cracovii i jednak wywalczyć sobie miejsce w kadrze meczowej. Nie ukrywam, że brakowało mi szczęścia, trochę zdrowia, gdy byłem w Cracovii. Jak złapię regularną grę, to mam szansę. A co do tego, czy chcę gdzieś odejść, to na razie tego nie mówię. Skupiam się na robocie, którą mam do wykonania.
- Nie spełnia Pan już kryteriów zawodnika-młodzieżowca.
- Tak, łatwiej będzie moim kolegom, oby to wykorzystali
- Gra w I lidze wiele Panu dała?
DZIEJE SIĘ W SPORCIE - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
Oprawa i racowisko na meczu Wisła-Legia
Niesamowite stadiony na mundial w Katarze
Czy znasz olimpijskie dyscypliny [QUIZ]
Najlepiej zarabiający piłkarze w Ekstraklasie
Kraków. Tłumy na trasie Biegu Marzanny
- Nie był to stracony okres, na pewno miałem nowe doświadczenia, która mi dadzą coś na przyszłość.