menu

Sparing: Górnik Łęczna wyraźnie lepszy od Pogoni Siedlce

14 stycznia 2017, 18:10 | Kaja Krasnodębska

Sobotnim popołudniem w Uniejowie, na zakończenie pierwszego obozu przygotowawczego, Górnik Łęczna zmierzył się w towarzyskim meczu z Pogonią Siedlce. Po golach Bartosza Śpiączki, Vojo Ubiparipa oraz Adama Dźwigały zespół z Ekstraklasy wyszedł z tego starcia zwycięsko. Spory udział miał także golkiper Dawid Smug, który wybronił jedenastkę wykonywaną przez Daniela Dybca.


fot. Wojciech Czekała

Przed Górnikiem Łęczna bardzo ważne i zarazem trudne miesiące. Zimując w strefie spadkowej, w kolejnych meczach muszą wywalczyć sobie utrzymanie na poziomie LOTTO Ekstraklasy. Biorąc pod uwagę nieprzewidywalność naszej ligi oraz małe różnice punktowe, wszystko zdaje się być w ich nogach. I rękach Franciszka Smudy, który na krótko przed zimową przerwą przybył na ratunek.

Sezon przygotowawczy łęcznianie rozpoczęli w Święto Trzech Króli. Kolejne dwa dni trenowali na własnych obiektach, by w poniedziałek wyruszyć na swój pierwszy obóz, do Uniejowa. Tam oprócz ciężkiej pracy podczas kolejnych jednostek treningowych zaplanowane mieli dwa sparingi. W pierwszym z nich stanęli naprzeciw drugoligowemu GKSowi Tychy. W czwartek pokonali swych rywali 2:0 po golach Piotra Grzelczaka oraz Vojo Ubiparipa.

Kolejny test dla podopiecznych nadszedł już sobotnim popołudniem. Znacznie trudniejszy, gdyż do Uniejowa przyjechała siedlecka Pogoń, drużyna, która notowała jedną z lepszych rund w historii. Tak jak w poprzednich sezonach walczyła o utrzymanie, tak teraz zimowała na bardzo wysokiej, bo aż czwartej pozycji. Dla niej to starcie to dopiero początek przygotowań - podopieczni Marcina Broniszewskiego wznowili treningi dopiero przed czterema dniami, jednak z pewnością nie zamierzali odpuścić. Łęcznianie mieli być najmocniejszym, przynajmniej na papierze, spośród ich sparingpartnerów. W dalszej części przygotowań zmierzą się bowiem z Chojniczanką Chojnice, Zniczem Pruszków oraz Gryfem Wejherowo.

Franciszek Smuda od pierwszej minuty puścił do boju praktycznie taki sam skład, jaki wystąpił w czwartek w drugiej części gry. Jedyna zmiana na bramce – zamiast Sergiusza Prusaka, między słupkami stanął Wojciech Małecki. Wydaje się, że to właśnie ta jedenastka jawi się tą optymalną na ligowe spotkania. Bardzo szybko przyniosło to efekt – już w ósmej minucie po strzale głową na listę strzelców wpisał się Bartosz Śpiączka.

Wynik na 2:0 podwyższył Vojo Ubiparip. Tym samym Serb zdobył drugiego gola w drugim meczu w 2017 roku. Dla zmagającego się jesienią z kontuzją napastnika to zdecydowanie dobry prognostyk przed zbliżającą się rundą. Przed przerwą piłkę w siatce umieścił także Aleksander Komor. Arbiter nie uznał jednak gola, odgwizdując pozycję spaloną młodego defensora.

Na drugą połowę po stronie Górnika wybiegła już zupełnie inna jedenastka. Znalazł się w niej wypożyczony z Lechii Gdańsk, 21-letni Adam Dźwigała. Pomocnik zaznaczył swoją obecność zdobyciem kolejnej, ostatniej już w tym meczu bramki. Szansę na strzał honorowego gola miał jeszcze Daniel Dybiec, któremu w końcówce przyszło wykonywać rzut karny po faulu na Konradzie Wrzesińskim. Stojący naprzeciw niego Dawid Smug idealnie odczytał jednak jego intencje, dzięki czemu z boiska schodzić mógł niepokonany.

Górnik Łęczna – Pogoń Siedlce 3:0 (2:0)

1:0 Bartosz Śpiączka (8 min.)
2:0 Vojo Ubiparip (28 min.)
3:0 Adam Dźwigała (63 min.)

Górnik Łęczna:
I połowa: Wojciech Małecki- Paweł Sasin, Aleksander Komor, Maciej Szmatiuk, Leandro, Krzysztof Danielewicz, Grzegorz Bonin, Szymon Drewniak, Javier Hernandez, Bartosz Śpiączka, Vojo Ubiparip

II połowa:
Dawid Smug – Grzegorz Piesio, Radosław Pruchnik, Łukasz Bogusławski, Dariusz Jarecki, Łukasz Tymiński, Dragomir Vukobratović, Przemysław Pitry, Adam Dźwigała, Nika Dzalamidze, Piotr Grzelczak

Pogoń Siedlce: Przemysław Frąckowiak - Tomasz Lewandowski, Arkadiusz Jędrych, Mateusz Żytko, Daniel Chyła - Damian Świerblewski, Piotr Mroziński, Marcin Burkhardt, Grzegorz Tomasiewicz, Michał Bajdur - Piotr Kurbiel


Polecamy