Nice 1. liga. Status quo utrzymany. Remis Pogoni z Górnikiem Łęczna
Pogoń Siedlce zremisowała z Górnikiem Łęczna 1:1 i sprawa walki o utrzymanie jest cały czas otwarta. Goście mogli wywieźć z Mazowsza trzy punkty, ale Patryk Szysz nie wykorzystał rzutu karnego.
[przycisk_galeria]
W pierwszej połowie na boisku było przede wszystkim mnóstwo walki i ostrych zagrań. Z tego powodu już w 25. minucie murawę musiał opuścić często atakowany przez rywali napastnik Górnika, Przemysław Pitry. Należy podkreślić, że doświadczony zawodnik grał z blokadą po ostatnim meczu z Chojniczanką Chojnice, po którym już był mocno poobijany.
Przed przerwą nie brakowało także okazji bramkowych. Po stronie łęcznian, swoje szanse mieli wspomniany Pitry, Filip Szewczyk oraz Grzegorz Bonin. Jednak ich strzałom brakowało nieco precyzji. Ponadto, w jednej z sytuacji faulowany w polu karnym był Szewczyk, jednak sędzia pokazał mu żółtą kartkę za próbę wymuszenia "jedenastki".
Zielono-czarni mieli przewagę w posiadaniu piłki, ale to gospodarze wyszli na prowadzenie w 40. minucie po jednym z kontrataków. Dariusz Zjawiński przebiegł wówczas z piłką kilkanaście metrów i oddał bardzo dobry strzał zza pola karnego, którym pokonał strzegącego bramki Sergiusza Prusaka.
Chwilę później miejscowi mogli podwyższyć rezultat, ale znakomitą interwencją po główce Adriana Paluchowskiego popisał się Prusak. Niedługo potem minimalnie niecelny strzał z rzutu wolnego oddał Zjawiński, lecz wynik po pierwszych 45 minutach nie uległ zmianie.
Druga połowa rozpoczęła się znakomicie dla "Górników". Patryk Szysz zagrał w pole karne do Bonina, który uderzył na bramkę Pogoni, piłka po interwencji golkipera trafiła pod nogi Filipa Szewczyka, a ten wpakował ją do pustej bramki i doprowadził do remisu.
W kolejnych fragmentach konfrontacji w Siedlcach obie drużyny starały się przede wszystkim nie stracić kolejnych bramek. Podopieczni trenera Dariusza Banasika byli najbliżej kolejnego trafienia, gdy z dystansu uderzał Jakub Szrek oraz po jednej z interwencji w obronie Pawła sasina
W końcówce łęcznianie starali się przycisnąć gospodarzy. W 79. minucie przyniosło to skutek. Na bramkę rywali uderzał Bonin, jego strzał próbował dobijać Szewczyk, ale był faulowany w polu karnym i sędzia wskazał na "wapno". Rzutu karnego na gola nie potrafił zamienić jednak Patryk Szysz, który obił poprzeczkę bramki Pogoni. Dla 20-letniego zawodnika była to pierwsza przestrzelona "jedenastka" w tym sezonie. Przy poprzednich pięciu próbach był bezbłędny.
W 85. minucie sytuacja Górnika stała się trudniejsza, po tym jak drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Arkadiusz Kasperkiewicz i zielono-czarni musieli grać w osłabieniu.
Pomimo prób Pogoni, ostatecznie, do ostatniego gwizdka sędziego rezultat nie uległ zmianie i zespoły podzieliły się punktami. Tym samym, "Górnicy" pozostali w tabeli na miejscu gwarantującym grę w barażach na koniec sezonu, a Pogoń nadal zajmuje bezpieczną lokatę z przewagą dwóch punktów nad ekipą z Łęcznej.
Już w najbliższą niedzielę, Górnik zmierzy się w kolejnym ligowym starciu. Tym razem podopieczni trenera Bogusława Baniaka podejmą przed własną publicznością lidera tabeli, Miedź Legnica.
Piłkarz meczu: Dariusz Zjawiński
Atrakcyjność meczu: 5/10
eSkadra na Mundial;nf - CIEKAWOSTKI O BIAŁO-CZERWONYCH
[wideo_iframe]//get.x-link.pl/efd9a247-7a09-e456-1cdd-fff2e5466e45,e03e03a8-8672-2501-293e-b072ff141662,embed.html[/wideo_iframe]