Falstart (byłego) lidera 2. ligi. To na razie słaba wiosna Pogoni Siedlce
Pogoń Siedlce rundę wiosenną rozpoczęła od niezbyt imponujących wyników. Remis u siebie i porażka na wyjeździe. Wypadek przy pracy, czy jednak głębszy problem? Może odpowiedź kryje się w statystykach?
Nie o takim początku rundy wiosennej marzyli siedleccy kibice. Pogoń po udanej rundzie zasadniczej zajmowała 1. pozycję w lidze, z realnymi szansami na awans na zaplecze Ekstraklasy. Do osiągnięcia celu brakowało powtórzenia dobrego wyniku z jesieni. Za nami dopiero trzy kolejki rundy rewanżowej i wszystko jest jeszcze możliwe. Przecież biało-niebiescy zajmują obecnie drugą lokatę ze stratą zaledwie jednego punktu do Siarki Tarnobrzeg. Jednak warunek jest jeden - trzeba zacząć wygrywać.
Remis ze Stalą
Do wymarzonej inauguracji rundy wiosennej w Siedlcach zabrakło tylko jednego - wyniku. Była frekwencja, piękna pogoda, byli kibice obu drużyn. Jednym słowem wszystko co potrzebne do prawdziwego piłkarskiego święta. Jedynie wynik mógł być lepszy. Pogoń liczyła na trzy punkty, lecz musiała zadowolić się jednym. Mimo, iż szybko objęła prowadzenie to chwila nieuwagi spowodowała, że Stal zdobyła bramkę wyrównującą i wynik 1:1 utrzymał się do końca spotkania.
Przegrana ze Świtem
Siedleccy kibice liczyli na pierwszy komplet punktów. Kiedy jeśli nie w meczu z drużyną z dołu tabeli? W końcu liderowi nie przystoi takich spotkań przegrywać. Okazało się jednak, że sport rządzi się swoimi prawami. Drużyna z Nowego Dworu Mazowieckiego wyszła na prowadzenie już w pierwszej połowie i mimo szybkiego wyrównania ze strony Pogoni w drugiej części gry, ostatecznie to gospodarze zdobyli bramkę na 2:1 i wygrali to spotkanie.
Statystyka prawdę ci powie?
Co jest powodem takich a nie innych wyników siedleckiej drużyny? Chyba jeszcze za wcześnie by udzielić odpowiedzi na to pytanie. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na coś innego. Mianowicie dosyć ciekawy jest fakt, że Pogoń po każdym zremisowanym meczu w tym sezonie kolejne spotkanie przygrywała. Tak było w przypadku remisu ze Stalą Mielec i porażki z Olimpią Elbląg, podobnie było w przypadku remisu z Wigrami Suwałki i przegranej z Siarką Tarnobrzeg oraz właśnie w 20. kolejce po remisie ze Stalą Rzeszów przyszła pora na porażkę ze Świtem. Reguła?
Być może to zwykły przypadek, ale ciekawe jest również to, że przełamanie następowało zawsze w meczu na własnym stadionie. Były to zwycięstwa odpowiednio z Legionovią Legionowo, Pelikanem Łowicz i... no właśnie. Jak będzie tym razem? Przed Pogonią kolejny rywal. Radomiak Radom. Mecz będzie rozgrywany w Siedlcach. Zieloni rozpoczęli ten sezon także w nie najlepszym stylu przegrywając oba swoje mecze. Czy przełamią się w spotkaniu z Pogonią? A może to biało-niebiescy odniosą pierwsze zwycięstwo na wiosnę? Bo chyba nie każą czekać kibicom na komplet punktów aż do kolejnego meczu u siebie...
Śledź autora na Twitterze.