Apklan Resovia przegrała u siebie. Pogoń Siedlce wzięła rewanż za pierwszy mecz
Apklan Resovia przegrała u siebie z Pogonią Siedlce 1:3 w meczu rozegranym awansem 26. kolejki piłkarskiej 2 ligi. To rewanż za pierwsze spotkanie, wygrane przez „pasiaki” w takim samym stosunku.
fot. Krzysztof Kapica
Początkowo mecz był zaplanowany na najbliższy weekend, ale Resovia poprosiła o inny termin, gdyż w tym samym terminie zaplanowane spotkanie ma Stal Rzeszów. Decyzja była motywowana głównie troską o stan murawy na Stadionie Miejskim.
Przełożenie meczu nie wyszło rzeszowianom na dobre, gdyż ulegli oni niżej notowanemu przeciwnikowi. To dopiero druga ligowa przegrana „pasiaków” na Stadionie Miejskim w tym sezonie. Na inaugurację tych rozgrywek Resovia uległa również 1:3 Zniczowi Pruszków.
Trener rzeszowian miał kłopot z zestawianiem obrony, bo przy kontuzji Konrada Domonia i Absencji Bartłomieja Makowskiego (kartki), został mu jeden nominalny stoper. Ostatecznie obok Sebastiana Zalepy wystąpił Arkadiusz Górka.
Defensywa „pasiaków” do spółki z bramkarzem bardzo szybko popełniła błąd, dzięki czemu Piotr Marciniec w 35 sekundzie otworzył wynik. Resoviacy zabrali się do odrabiania start. Z kąta ładnie uderzał Dawid Kwiek, po chwili Kamil Antonik powinien mieć asystę, ale Przemysław Pyrdek z bliska huknął obok słupka. W końcu jednak goście w przenośni i dosłownie wyciągnęli rękę do miejscowych; w polu karnym ręką zagrał Olszewski i arbiter bez namysłu wskazał na 11 metr. Do piłki podszedł Rafał Mikulec i zrobił to samo, co w Stargardzie. Uderzył mocno w okolice okienka i bramkarz z Siedlec był bezradny.
Wydawało się, że resoviacy wchodzą na właściwe obroty, ale po nieco ponad pół godzinie dali drugą plamę w tyłach. Goci wywalczyli rzut rożny, obrońcy Resovii zapomnieli o Adrianie Paluchowskim, któremu na 5 metrze piłka spadła wprost na nogę, co skończyło się 13 golem, snajpera Pogoni. Ostatnie minuty połowy to szamotanina rzeszowian, którzy mogli stracić trzeciego gola, gdyby Paluchowski z kąta lepiej celował.
W przerwie trener gospodarzy dokonał dwóch zmian, do ataku desygnował Antonika i to właśnie ten piłkarz dość szybko postraszył gości mocną przymiarką z dystansu.
Później gra się toczyła w środku pola. Obie strony walczyły, ale akcji pachnących golem za wiele nie było. Gol dla Pogoni padł po takiej, która też nie zwiastowała niczego złego dla rzeszowian. Adam Pazio wpadł wprawdzie w pole karne, ale w okolicy końcowe linii padł na murawę. Wtedy jednak zagrał niczym legendarny Gerd Muller. W pozycji leżącej uderzył w stronę bramki i ta jakimś cudem wpadła do celu.
Apklan Resovia – Pogoń Siedlce 1:3 (1:2)
Bramki: 0-1 Marciniec 1, 1-1 Mikulec 23 karny, 1-2 Paluchowski 34, 1-3 Górka 77.
Apklan Resovia: Daniel – Geniec, Zalepa, Górka żk, Mikulec żk – Antonik, Frankiewicz, Kaliniec (63 Świechowski), Kwiek żk (46 Ogrodnik) – Hass (81 Twardowski), Pyrdek żk (46 Adamski). Trener Szymon Grabowski.
Pogoń: Smołuch – Wichtowski, Mesjasz, Mójta (75 Brągiel), Olszewski żk – Wiktoruk (86 Łydkowski), Bochniak (73 Szymankiewicz), Marciniec (61 Rybski), Mosiejko żk – Pazio, Paluchowski. Trener Marcin Prasoł.
Sędziował Lis (Katowice).
NOWINY - Stadion - Szymon Szydełko trener piłkarzy Sokół Sieniawa
[xlink]42e98912-c882-6e87-3d71-91c20df49153,c69f57ab-d661-060a-7fbd-05fd50e9ff58[/xlink]