Pogoń poskromiła mistrza! "Kolejorz" poległ na starcie ligi
Piłkarze mistrza Polski Lecha Poznań fatalnie rozpoczęli ligowy sezon. W meczu 1. kolejki Ekstraklasy lechici przegrali na własnym boisku z Pogonią Szczecin 1:2.
Spotkanie rozpoczęło się niebezpiecznie dla poznaniaków, bowiem już w trzeciej minucie napastnik Pogoni Łukasz Zwoliński główkował po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, a „Kolejorza” uratowała poprzeczka.
W dziesiątej minucie z pomocy medycznej musiał skorzystać Takafumi Akahoshi, który finalnie został zastąpiony w osiemnastej minucie przez Patryka Małeckiego. Chwilę po zmianie Małecki zanotował odbiór na własnej połowie, popisał się kapitalnym prostopadłym podaniem do Zwolińskiego, a ten bez trudu wykorzystał sytuację sam na sam z Buriciem.
Zdobyta bramka nieco uskrzydliła „Portowców”. Po chwili szybką akcją popisał się Rafał Murawski, który zdecydował się na strzał, ale jego próba została zablokowana. Swoją akcję mógł rozegrać nieco lepiej, bo na czystej pozycji znajdował się Mateusz Lewandowski.
Lech szybko zareagował na kolejne zapędy szczecinian. Spod końcowej linii futbolówkę dośrodkował były zawodnik Pogoni Marcin Robak, a po chwili skutecznie główkował Darko Jevtić. Dawid Kudła był bez szans - Lech w 26. minucie zdołał wyrównać.
W kolejnych minutach swoich sił próbowali: Szymon Pawłowski oraz Abdul Aziz Tetteh, ale gola strzeliła Pogoń. W 39. minucie goście przeprowadzili atak skrzydłem. Na dośrodkowanie zdecydował się Adam Frączczak, a kompletnie niekryty Mateusz Lewandowski pokonał Buricia strzałem głową.
Po wyjściu na drugą połowę „Portowcy” skupili się na obronie korzystnego dla nich wyniku. Starali się przejmować piłkę na własnej połowie i rozgrywać kontrataki. Adam Frączczak upadając w polu karnym gospodarzy próbował wywalczyć rzut karny, jednak wszystko działo się zbyt blisko arbitra, który nie zamierzał chwycić za gwizdek.
Mistrz kraju cały czas szukał swojej szansy. Barry Douglas egzekwował rzut wolny z 26 metrów, jednak piłka powędrowała obok słupka, a później Szymon Pawłowski znalazł się z futbolówką w polu karnym rywali, ale arbiter dopatrzył się u niego zagrania ręką przy przyjęciu i przerwał grę. Poznaniacy pomimo silnych starań nie potrafili strzelić bramki.
Pogoń podtrzymała swoją trzyletnią tradycję i wygrała mecz pierwszej kolejki nowego sezonu ekstraklasy i wywiozła z INEA stadionu w Poznaniu komplet punktów.