Pierwszy remis Świtu Skolwin, wygrana Pogoni II i porażka Vinety [ZDJĘCIA]
Po czterech zwycięstwach ligowych z rzędu Świt Skolwin zremisował 1:1 z Chemikiem Bydgoszcz. Bramkę zdobył Paweł Krawiec.
Pierwszy remis w rundzie wiosennej to zarazem dopiero drugi Świtu Skolwin na własnym stadionie. Drużyna z północy Szczecina nie przepada za kompromisami, ale w tym „meczu walki” nie udało się go uniknąć.
Świt miał prawo do gorszego dnia. Chemik Bydgoszcz szykował się do spotkania przez 10 dni, a skolwinianie przez dwa po wybieganiu 120 minut w Pucharze Polski. Widowisko, które współtworzyli z Vinetą Wolin, było kosmiczne. Można śmiało typować, że lepszego na ziemi szczecińskiej w rundzie wiosennej nie będzie. Przegrana 3:5 oznaczała, że Świt nie obroni trofeum, które zdobył w poprzednim sezonie.
Gola i asystę w meczu z Vinetą zanotował Paweł Krawiec. Skrzydłowy otworzył też wynik spotkania z Chemikiem. W 29. minucie Krawiec wykonał rzut karny po faulu na Grzegorzu Szczepaniku. Gospodarze grali wysokim pressingiem świadomi tego, że w drugiej połowie będzie nawarstwiać się ich zmęczenie. Prowadzenia jednak nie powiększyli, a po przerwie stracili.
W 59. minucie Robert Kawałek zaskoczył Świt strzałem głową po dośrodkowaniu Damiana Rysiewskiego z rzutu wolnego. Po meczu asystent trafił do szpitala w Szczecinie. Piłkarz Chemika został kopnięty w twarz i wrócił do Bydgoszczy ze złamanymi nosem i kością oczodołu.
W składzie Świtu zabrało Adriana Kronkowskiego. Ponadto drugi, podstawowy stoper opuścił boisko przed czasem. W 88. minucie drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę dostał Patryk Bil. Najlepszą szansę na zdobycie zwycięskiego gola miał Grzegorz Szczepanik, ale nadział się na interwencję Murawskiego i stanęło na wyniku 1:1.
Świt ma tydzień, by złapać oddech i z nowymi siłami przystąpić do meczu z Gwardią Koszalin. W rundzie jesiennej znalazł sposób na pokonanie lidera. Do wyniku 2:0 doprowadzili Ernest Graś i Michał Kołodziejski. W 24. kolejce Gwardziści potknęli się i przegrali 1:2 z Jarotą Jarocin. W ten sposób, dzięki punktowi za remis z Chemikiem, skolwinianie są na szczycie w tabelce rundy wiosennej.
Świt Skolwin - Chemik Bydgoszcz 1:1 (1:0)
Bramki: Krawiec (29-karny) - Kawałek (59)
Świt: Matłoka - Graś, Bil, Odlanicki-Poczobut, Wyganowski, G. Szczepanik, O. Szczepanik, Krawiec (84 Bidny), Ortel, Jóźwiak, Filipowicz (68 Walków)
Czerwona kartka: Bil (88, Świt, druga żółta)
Sprowadzeni na ziemię
Vineta Wolin przegrała 1:2 z Sokołem Kleczew. Honorowego gola strzelił w doliczonym czasie Dawid Jeż po rzucie wolnym.
Drużyna Pawła Ozgi została sprowadzona na ziemię po zwycięstwie ze Świtem Skolwin w Pucharze Polski. Do składu wrócił obrońca Dawid Jeż, a ponadto młodzieżowcy, którzy w lidze muszą przebywać na boisku.
Sokół Kleczew ruszył do ataku na początku meczu, by przełamać się po trzech kolejkach bez wygranej. Efektem było trafienie Arkadiusza Bajerskiego zza pola karnego po wymianie podań Kędziory i Thiakane. Gra wyrównała się i do 74. minuty gospodarze nie mogli być pewni zwycięstwa. Wówczas uspokoiła ich bramka na 2:0 Przemysława Kędziory po solowym rajdzie Koziorowskiego.
Vineta odpowiedziała w doliczonym czasie golem honorowym Dawida Jeża po rzucie wolnym. Było to pierwsze trafienie stopera od czasu pamiętnego barażu o awans z Odrą Opole. Od tego czasu wolinianie pokonali drogę ze szczytu na dno.
Mecz w Kleczewie rozegrano w zmiennych warunkach. Raz świeciło słońce, raz padał deszcz. Nie zmieniają się jednak wyniki Vinety w lidze. Porażka z Sokołem była dziewiątą z rzędu. Tylko niepoprawni optymiści wierzą jeszcze w utrzymanie. Drużyna Ozgi traci osiem punktów do 14. miejsca, a punktuje nawet nie w ślimaczym tempie.
Za tydzień Wikingowie zagrają z jedynym klubem, który jest za nimi w tabeli Leśnikiem Manowo.
Sokół Kleczew - Vineta Wolin 2:1 (1:0)
Bramki: Bajerski (9), Kędziora (74) - Jeż (90)
Vineta: Rechtziegel - Łodyga, Jeż, Niewiada, Kosacki, Plebańczyk, Hilicki (75 Wach), Fijałkowski, Lee, Adrian Nagórski, Adam Nagórski, Gałecki
Kalisz szczęśliwym miastem
Pogoń II Szczecin zwyciężyła 4:0 z KKS 1925 Kalisz i oddaliła się od strefy spadkowej. Dwa gole strzelił Seiya Kitano. Japończyk trafił do bramki przeciwnika już w 7. minucie, po czym rezerwistom grało się łatwiej. Kitano dorzucił na swoje konto asystę przy trafieniu Jarocha, a dzieła zniszczenia dopełnił Maćkowski. Kalisz staje się szczęśliwym miastem dla Pogoni. Tam drużyna Kazimierza Moskala rozpoczęła rajd do półfinału Pucharu Polski.
KKS 1925 Kalisz - Pogoń II Szczecin 0:4 (0:2)
Bramki: Kitano 2 (7,27), Maćkowski (61), Jaroch (75)
Pogoń: Henger - Paczuk (80 Stefaniak), Kuzko, Jopek (75 Paprzycki), Matynia, Obst, Pawłowski (86 Marczuk), Bochnak (69 Jaroch), Kowalczyk, Maćkowski, Kitano
Pozostałe wyniki 24. kolejki: Górnik Konin - Elana Toruń 3:2, GKS Przodkowo - Lech II Poznań 1:1, Wda Świecie - KS Chwaszczyno 6:2, Gwardia Koszalin - Jarota Jarocin 1:2, Leśnik Manowo - Polonia Środa Wielkopolska 0:1.
1. Gwardia Koszalin - 24 - 48 - 37-21
2. Lech II Poznań - 24 - 45 - 46-22
3. Sokół Kleczew - 24 - 43 - 43-32
4. Bałtyk Gdynia - 23 - 42 - 34-22
5. GKS Przodkowo - 24 - 41 - 46-28
6. Jarota Jarocin - 24 - 39 - 35-34
7. KKS 1925 Kalisz - 24 - 39 - 31-30
8. Świt Skolwin - 24 - 38 - 41-32
9. Elana Toruń - 24 - 38 - 46-32
10. Wda Świecie - 24 - 33 - 45-38
11. Polonia Środa Wielkopolska - 24 - 32 - 31-31
12. Pogoń II Szczecin - 24 - 31 - 31-35
13. Górnik Konin - 24 - 29 - - 28-33
14. Chemik Bydgoszcz - 24 - 28 - 32-40
15. KS Chwaszczyno - 24 - 26 - 40-53
16. Pogoń Lębork - 23 - 23 - 24-46
17. Vineta Wolin - 24 - 20 - 30-45
18. Leśnik Manowo - 24 - 7 - 16-62