Jaka III liga po reformie? Jest ciekawiej, ale też drożej
Pierwszy sezon III ligi po reformie na półmetku. Pogoń II, Vineta i Świt walczą o utrzymanie.
fot. Andrzej Szkocki
Nowa liga powstała w wyniku połączenia grup bałtyckiej i kujawsko- pomorsko-wielkopolskiej. Obie reprezentuje dziewięć klubów. Na półmetku sezonu widać, że większość drużyn z Pomorza została rozstawiona po kątach przez silnych rywali. W dolnej połowie tabeli sześć z dziewięciu klubów grała w grupie bałtyckiej, a w bezpośrednich meczach Pomorzanie odnieśli 25 zwycięstw z nowymi rywalami, a 39 razy zostali pokonani.
- Nowa liga jest ciekawsza, silniejsza, a także droższa - opisuje Henryk Jaskólski, prezes GKS Przodkowo.
- Pod względem organizacyjnym kluby z województw wielkopolskiego i kujawsko-pomorskiego są lepsze - dodaje Sebastian Letniowski, trener GKS Przodkowo. - Na przykład Elana Toruń może pójść śladem Odry Opole i niebawem walczyć o awans także na wyższym szczeblu. Nam potrzeba było czasu na rozpędzenie się. Rok temu walczyliśmy o mistrzostwo, a teraz trudno być w czołówce.
Elana to jedna z kandydatek do awansu. Być może zostanie mistrzem jesieni, jeżeli w niedzielę wygra zaległy mecz z Bałtykiem Gdynia. Ściśnięci w czołówce i mocni sportowo są również piłkarze Sokoła Kleczew i KKS 1925 Kalisz. Pozytywnie zaskakuje Gwardia Koszalin, która latem dokonała mądrych transferów.
- Z każdej perspektywy widać, że poziom podniósł się. Reforma spowodowała, że z dwóch lig wyciągnięto dziewięć najlepszych drużyn, wśród których praktycznie nie ma dostarczyciela punktów - mówi Janusz Niedźwiedź, trener Jaroty Jarocin - Drużyny z Pomorza stawiają wysokie wymagania. Pamiętam choćby mecz z Vinetą. Sam wynik 3:0 pokazuje, że mieliśmy spacerek po zwycięstwo, a wcale tak nie było. Vineta zrobiła na mnie duże wrażenie.
Drużyny z ziemi szczecińskiej walczą o utrzymanie. Najwięcej dobrych meczów zagrał Świt Skolwin, w pewnym momencie pukał do czołówki, ale w listopadzie przeżył kryzys i spadł na 10. miejsce. Najlepsze warunki do treningów w końcówce roku miała Pogoń II Szczecin i w tym czasie została królową derbów. Pokonała Vinetę i zremisowała ze Świtem, dzięki czemu zimuje nad strefą spadkową. Wolinianie to z kolei rozczarowanie rundy jesiennej. W obozie mistrzów ligi bałtyckiej spiętrzyło się dużo problemów i oddech w przerwie zimowej jest wskazany. W tabeli są na ostatniej bezpiecznej 13. lokacie.
Drużyny wrócą do rywalizacji w marcu. Jeżeli kluby z ziemi szczecińskiej obronią się przed spadkiem, możliwe, że w następnym sezonie region będzie mieć więcej przedstawicieli w III lidze.