menu

Pogoń - Cracovia. Trudno o wymówkę, żeby nie przyjść

26 sierpnia 2016, 10:24 | (paz)

Na sobotni mecz Portowców z Pasami powinno przyjść sporo kibiców.

Na meczu Pogoni z Cracovią możemy się spodziewać ok. 8-9 tys. widzów.
Na meczu Pogoni z Cracovią możemy się spodziewać ok. 8-9 tys. widzów.
fot. Andrzej Szkocki

Gdy przed dwoma tygodniami Portowcy rozbili Termalicę Nieciecza 5:0, ich popis oglądało zaledwie 4292 kibiców na trybunach stadionu im. Floriana Krygiera. Pogoda była przyzwoita, pora też, więc dlaczego na mecz przyszło mniej kibiców, niż mieści choćby Azoty Arena?

- Przyczyn jest kilka - twierdzi Krzysztof Ufland, rzecznik prasowy Pogoni Szczecin. - Przy frekwencji ogromne znaczenie mają wyniki, a w poprzednich meczach ekstraklasy zespół nie wygrał ani razu. Są wakacje, wielu ludzi przebywa na urlopach. Poza tym w trakcie meczu z Termalicą w Szczecinie odbywał się festiwal sztucznych ogni i część mieszkańców wybrała się właśnie tam.

Teraz jednak wymówek nie ma. Pogoń z Cracovią gra o wymarzonej porze, czyli w sobotę o godz. 15.30. Ma być ciepło, słonecznie, rywal atrakcyjny, Portowcy grają coraz lepiej i przede wszystkim atrakcyjnie, bilety nie są drogie, a na dodatek klub przygotował sporo atrakcji dla kibiców.

Przede wszystkim zadbano o uczniów, którym kończą się wakacje. Z legitymacją szkolną można kupić wejściówkę za 5 zł. Do zakupionych biletów będzie dołączana woda „Siła Portowców”. Kibice będą mogli wziąć też udział w konkursach. Przed pierwszym gwizdkiem w trybuny polecą piłeczki tenisowe. Kto je złapie, ten w przerwie spotkania będzie mógł wziąć udział w konkursie rzutów karnych. Piłka z autografami piłkarzy czeka na tych, którzy poprzez specjalną aplikację zrobią sobie zdjęcie w trakcie meczu z Cracovią. Na stadionie będzie można spotkać też szczecińskich olimpijczyków, którzy wrócili już z Rio de Janeiro. Na wszystkich meczach 7. kolejki Lotto Ekstraklasy będzie można też pomóc potrzebującym dzieciom. W ramach akcji „Anioły idą do szkoły” będą zbierane przybory szkolne dla uczniów. Można przynieść ze sobą zeszyty, piórniki, plecaki, farby czy kredki, ale też wpłacić choćby symboliczną złotówkę.

W czwartek późnym popołudniem było sprzedanych już ponad 5,3 tys. biletów na sobotni mecz. To oznacza, że możemy się spodziewać ok. 8-9 tys. widzów. Zwykle najwięcej wejściówek jest sprzedanych w dniu rozgrywania meczu. Z pewnością padnie więc rekord frekwencji w tym sezonie. Do tegorocznego jednak sporo brakuje. Na kwietniowy mecz Portowców z Legią Warszawa przyszło grubo ponad 14 tys. widzów. Zawiedli jednak piłkarze. Było 0:0.


Polecamy