menu

Podział punktów w Sosnowcu. Górnik Wałbrzych wyrwał Zagłębiu zwycięstwo (ZDJĘCIA)

10 maja 2015, 11:36 | Łukasz Zub, TOS/Dziennik Zachodni

Odwróciły się role, jeśli chodzi o wiosenne mecze piłkarzy Zagłębia Sosnowiec. O ile wcześniej to sosnowiczanie gonili - zazwyczaj z sukcsesem - wynik, to tym razem piłkarze z Ludowego prowadzili 2:0 z Górnikiem Wałbrzych, a ostatecznie zremisowali.

Zagłębie Sosnowiec - Górnik Wałbrzych
fot. Patryk Trybulec / Polska Press Grupa
Zagłębie Sosnowiec - Górnik Wałbrzych
fot. Patryk Trybulec / Polska Press Grupa
Zagłębie Sosnowiec - Górnik Wałbrzych
fot. Patryk Trybulec / Polska Press Grupa
Zagłębie Sosnowiec - Górnik Wałbrzych
fot. Patryk Trybulec / Polska Press Grupa
Zagłębie Sosnowiec - Górnik Wałbrzych
fot. Patryk Trybulec / Polska Press Grupa
1 / 5

Spotkanie pomiędzy tymi drużynami było zapowiadane jako starcie Dawida z Goliatem. Zagłębie jako wicelider tabeli dobrze rozpoczęło spotkanie. Ataki na bramkę nie przerwanie od początku spotkania przyniosły efekt w 9. minucie meczu, gdy z rzutu rożnego dośrodkował Jovan Ninković, a piłkę po strzale głową w siatce gości umieścił Jakub Arak. Kolejną bramkową akcję gospodarzy zapoczątkował Arak podając do Tomasza Szatana, który przedłużył piłkę do Dawida Ryndaka, a ten płaskim podaniem wzdłuż pola karnego obsłużył Huberta Tylca podwyższając wynik spotkania na 2:0.

Dobrze grające Zagłębie cofnęło się, za co w 44. minucie zostało skarcone. Michał Oświęcimka płaskim podaniem obsłużył Marcina Orłowskiego, który nie miał problemu z umieszczeniem piłki w siatce zespołu gospodarzy.

Druga część spotkania rozpoczęła się od zamiany taktyki podopiecznych Roberta Stanka. - Po przerwie chcieliśmy się cofnąć i zagrać z kontry. – powiedział po meczu trener gospodarzy. Ta taktyka nie przyniosła jednak oczekiwanych rezultatów. Goście przejęli całkowicie inicjatywę na murawie, a swoje poczynania zwieńczyli bramką w 72. minucie, gdy z lewej strony pola karnego Kamil Śmiałowski zagrał po ziemi na środek pola bramkowego, a tam do piłki dopadł Rafał Figiel i doprowadził do remisu. Po stracie bramki gospodarze ruszyli do ataku, ale żadnej z drużyn nie udało się przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę.

- W poprzednich meczach to my goniliśmy wynik i wygrywaliśmy te spotkania. Dzisiaj prowadziliśmy, Górnik nas dopadł, ale nas nie prześcignął. Traktujemy ten punkt bardzo poważnie, chciałem bardzo podziękować naszym chłopakom, gdyż włożyli dzisiaj tyle serca ile mogli. Kto wie jakby się ten mecz ułożył, gdyby nie bramka do szatni? Może to by ułożyło się inaczej - 3:0, 4:0, a może byłoby 2:2, albo przegralibyśmy 2:3. Taka bramka do szatni deprymuje drużynę, która ją dostaje. Zespół, który strzela taką bramkę, dostaje wiatru w żagle - powiedział podczas pomeczowej konferencji trener Zagłębia Robert Stanek.

Mimo remisu, sosnowiczanie przez najbliższy tydzień będą liderem tabeli II ligi. Zagłębie wyprzedza o jeden punkt Rozwój Katowice i MKS Kluczbork, a o dwa ekipy ROW-u Rybnik i Rakowa Częstochowa. W następnej kolejce sosnowiczan czeka wyjazd do Puław na mecz z tamtejszą Wisłą.

Zagłębie Sosnowiec - Górnik Wałbrzych 2:2

Bramki: Jakub Arak 9, Hubert Tylec 28 - Marcin Orłowski 44, Rafał Figiel 72

Zagłębie Sosnowiec: Wojciech Fabisiak - Marcin Sierczyński, Arkadiusz Koprucki, Krzysztof Markowski, Jovan Ninković - Dawid Ryndak (75 Łukasz Tumicz), Łukasz Matusiak, Sebastian Dudek, Tomasz Szatan (69 Przemysław Mizgała), Hubert Tylec (60 Mateusz Wrzesień) - Jakub Arak.

Górnik Wałbrzych: Łeonid Musin - Dariusz Michalak, Bartosz Tyktor, Przemysław Cichocki - Michał Oświęcimka, Tomasz Wepa, 8. Dominik Bronisławski, Rafał Figiel, Mateusz Sawicki (60 Dominik Radziemski) - Damian Lenkiewicz (68 Kamil Śmiałowski), Marcin Orłowski (86 Marcin Folc).

Dziennik Zachodni


Polecamy