menu

Podsumowanie 28. kolejki La Liga: pokaz siły Barcelony przed El Clasico (WIDEO)

19 marca 2014, 15:11 | Jakub Seweryn

Cała piłkarska Hiszpania rozpoczęła końcowe odliczanie do niedzielnych Gran Derbi, w których Real Madryt zmierzy się na Santiago Bernabeu z Barceloną. Królewscy mają nad Katalończykami cztery punkty przewagi i spory komfort psychiczny, ale ci z kolei zaprezentowali w minionym tygodniu bardzo wysoką formę, ogrywając w Lidze Mistrzów Manchester City i gromiąc w rodzimej lidze Osasunę. Co jeszcze wydarzyło się w 28. serii spotkań w Primera Division? Zapraszamy do podsumowania.

Mecze 28. kolejki La Liga

Getafe CF – Granada CF 3:3 (Marica 6’, Lisandro 38’, Lafita 72’ – Riki 35’, El Arabi 62’, 77’)

Niezwykle emocjonujący mecz w swoim debiucie na ławce trenerskiej Getafe miał nowy szkoleniowiec Los Azulones i były piłkarz tego klubu, Cosmin Contra. Jego zespół w piątkowy wieczór spotkał się na własnym stadionie z Granadą, która podobnie jak Getafe walczy przede wszystkim o bezpieczne utrzymanie, i trzykrotnie obejmował prowadzenie, by ostatecznie wywalczyć tylko i wyłącznie jeden punkt. Spotkanie świetnie rozpoczęło się dla gospodarzy, którzy prowadzili już w szóstej minucie za sprawą rodaka Contry, Cipriana Mariki. Na dziesięć minut przed końcem pierwszej połowy do remisu doprowadził po asyście El Arabiego Riki, ale chwilę później Getafe ponownie wygrywało, tym razem 2:1 po golu Lisandro. W drugiej części gry swój koncert jednak dalej rozgrywał El Arabi, który głową wyrównał na 2:2, a kwadrans później, już po czerwonej kartce dla Iborry i trafieniu Lafity na 3:2, w ten sam sposób zdobył także gola na wagę jednego punktu. W końcówce siły się wyrównały po wyrzuceniu z boiska Escudero, ale już żadnej ze stron nie udało się przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść i spotkanie zakończyło się efektownym remisem 3:3.

Levante UD – Celta Vigo 0:1 (Nolito 19’)

Sobota z La Liga rozpoczęła się w Walencji, gdzie spotkali się dwaj typowi ligowi średniacy, którzy przynajmniej na razie ani nie muszą się martwić rozpaczliwą walką o utrzymanie, ani też nie są zainteresowani włączeniem się do gry o europejskie puchary. Takimi właśnie ekipami są Levante oraz bardzo solidna w 2014 roku Celta Vigo. Po 19 minutach gry to goście strzelili pierwszego i, jak się potem okazało, jedynego gola w tym spotkaniu. W akcji bramkowej wzięli udział dwaj najlepsi gracze tego meczu, Augusto Fernandez i Nolito. Po szybkim ataku Argentyńczyk dograł z prawego skrzydła w pole karne do wychowanka Barcelony, który swoim strzałem zapewnił Celcie trzy punkty. Co ciekawe, tych goli mogło na Ciudad de Valencia paść znacznie więcej, ale Nolito dwukrotnie trafił w obramowanie bramki Keylora Navasa, a z drugiej strony z kolei David Barral nie wykorzystał rzutu karnego, trafiając w poprzeczkę bramki Yoela, czym zaprzepaścił szansę na zdobycie przynajmniej jednego punktu.

Rayo Vallecano – UD Almeria 3:1 (Bueno 37’, Larrivey 57’, 76’ – Soriano 71’)

Już trzecią wygraną z rzędu zanotowało w sobotę Rayo Vallecano, które w arcyważnym dla siebie pojedynku pokonało bezpośredniego rywala w walce o utrzymanie, Almerię, 3:1. Drużyna z Madrytu już od pierwszego gwizdka sędziego bardzo agresywnie zaatakowała swojego przeciwnika, ale na gole musiała czekać do 37. minuty gry, gdy dośrodkowanie z rzutu rożnego Iago Falque na bramkę zamienił głową Alberto Bueno. Po przerwie Iago ponownie dał się we znaki defensywie Almerii, ogrywając z ogromną łatwością Rafitę i wykładając piłkę jak na tacy Joaquinowi Larrivey’owi. W 71. Minucie gry Soriano przywrócił gościom nadzieję na korzystny wynik, ale te utrzymały się zaledwie przez pięć minut, po których swojego drugiego gola strzelił Larrivey, po pięknej akcji zespołowej Rayo pieczętując triumf stołecznego zespołu w tym spotkaniu. Dzięki temu zwycięstwu podopieczni Paco Jemeza po wielu kolejkach wreszcie wydostali się ze strefy spadkowej

Malaga CF – Real Madryt 0:1 (C. Ronaldo 23’)

Real Madryt przyjechał do Malagi tylko i wyłącznie z jednym zadaniem. Podopieczni Carlo Ancelottiego mieli wygrać za wszelką cenę z walczącą o utrzymanie drużyną Bernda Schustera i zapewnić sobie czteropunktową przewagę nad Barceloną przed niedzielnym El Clasico. Królewscy tego dnia nie zachwycili przeciwko słabym gospodarzom, ale i tak byli drużyną wyraźnie lepszą. Tę przewagę goście zamienili na tylko jednego gola, autorstwa Cristiano Ronaldo, który w 23. minucie gry nie zrobił sobie nic z obecności trzech obrońców rywala i z około 18 metrów płaskim strzałęm zaskoczył Willy’ego Caballero. Real skromnie pokonał Andaluzyjczyków 1:0 i wykonał swoje zadanie przed Gran Derbi w 100%. Los Blancos mogą jednak stracić na El Clasico Karima Benzemę, który w tym pojedynku doznał kontuzji uda.

Atletico Madryt – Espanyol Barcelona 1:0 (D. Costa 55’)

Wygrał Real Madryt, dwie godziny później zwyciężył także drugi ze stołecznych zespołów, Atletico. Podopieczni Diego Simeone, gdy Real i Barca będą wyniszczały się w El Clasico za tydzień, będą już po pojedynku z ostatnią drużyną w tabeli, Betisem Sewilla. Nic więc dziwnego, że bardzo ważny dla Los Rojiblancos był mecz z Espanyolem, który utrzymałby ich w trzypunktowym kontakcie z lokalnym rywalem przed następną kolejką. Atletico od pierwszego gwizdka starało się zdominować rywala z Katalonii, ale pomimo dużej aktywności Davida Villi, to dopiero po przerwie Diego Costa wykorzystał błąd obrony Espanyolu, by w sytuacji sam na sam pokonać Kiko Casillę. Podopieczni Javiera Aguirre starali się doprowadzić do wyrównania w końcówce, jednak Atletico ponownie pokazało to, z czego jest znane w tym sezonie, czyli bardzo dobrą obronę i bramkarzem Courtois jako ostatniej zapory nie do przejścia, co pozwoliło gospodarzom sięgnąć w sobotni wieczór po trzy punkty.

Elche CF – Betis Sewilla 0:0

O spotkaniu beniaminka z Elche z Betisem Sewilla, rozegranym w niedzielne południe, można powiedzieć niewiele więcej ponad to, że się ono odbyło. Czerwona latarnia ligi z Sewilli, po niezwykle prestiżowym triumfie (2:0) w czwartkowych derbach tego miasta w Lidze Europy, nie była w stanie powalczyć o coś więcej niż bezbramkowy remis. Elche przeważało praktycznie przez pełne 90 minut, ale i gospodarzom tego dnia brakowało pomysłu na to, jak sforsować zasieki defensywne przyjezdnych. Ten punkt paradoksalnie więcej daje gospodarzom, ale głównie dlatego, że zupełnie nic nie daje Betisowi, który wprawdzie podtrzymał serię pięciu meczów we wszystkich rozgrywkach bez porażki, ale wobec zwycięstwa Rayo Vallecano w ogóle nie zbliżył się do bezpiecznej strefy w ligowej tabeli. Elche z kolei zajmuje obecnie bezpieczną trzynastą lokatę.

FC Barcelona – Osasuna Pampeluna 7:0 (Messi 18’,63’,88’, Alexis 22’, Iniesta 34’, Tello 78’, Pedro 90’)

Prawdziwe przed ‘granderbowe’ lanie zafundowała swoim rywalom Barcelona, która na własnym terenie mierzyła się z Osasuną Pampeluna. Dwa lata temu, Katalończycy rozbili na własnym stadionie zespół z Nawarry 8:0, w niedzielę niemal poprawił to osiągnięcie. Cała zabawa podopiecznych Gerardo Martino rozpoczęła się tuż po kwadransie gry, kiedy do siatki trafił po pięknej akcji zespołowej Leo Messi. Mistrzowie Hiszpanii fenomenalnie tego dnia rozgrywali piłkę w ofensywie i praktycznie wjeżdżali z nią do bramki rywala. Po chwili gola zdobył Alexis Sanchez, a jeszcze przed przerwą na 3:0 podwyższył ślicznym strzałem z dystansu Andres Iniesta. W drugiej połowie właśnie po akcji z Iniestą Messi zdobył swojego czwartego gola, a w ostatnim kwadransie Katalończycy potrójnym ciosem podsumowali swój prawdziwy pokaz siły przed El Clasico. Piękne trafienie Cristiana Tello, trzeci gol Leo Messiego i na koniec trafienie Pedro pozwoliło Barcelonie wygrać aż 7:0 na walczącą o utrzymanie drużyną Javiego Gracii. Hattrick Lionela Messiego pozwolił Argentyńczykowi zostać najlepszym strzelcem Barcelony w historii z 371 golami na koncie. Nie da się ukryć, że zbliżające się niedzielne El Clasico zapowiada się kapitalnie.

Sevilla FC – Real Valladolid 4:1 (Rakitić 23’-k., Gameiro 41’, 66’-k., Figueiras 74’ – Guerra 76’)

Opromieniony zaskakującym zwycięstwem nad Barceloną w poprzedniej kolejce Real Valladolid został w niedzielę sprowadzony na ziemię przez Sevillę, która w czwartek niespodziewanie przegrała w derbach Sewilli z Betisem 0:2. W barwach gospodarzy bardzo dobre spotkanie rozegrał Niemiec Marko Marin, który w 23. Minucie gry wywalczył rzut karny zamieniony na bramkę przez Ivana Rakiticia, a tuż przed przerwą zanotował ładną asystę przy efektownym trafieniu Kevina Gameiro. Dwa gole w pierwszej połowie ustawiły to spotkanie, a po przerwie Sevilla tylko dokończyła dzieła. Niesłusznie podyktowany rzut karny wykorzystał Gameiro, chwilę później kontrę gospodarzy wykończył Diogo Figueiras i stało się jasne, że drużyna z Ramon Sanchez Pizjuan odniesie wysokie zwycięstwo. Dla gości honorowe trafienie zaliczył Javi Guerra, który tym samym strzelił swojego trzynastego gola w tym sezonie. Ciekawą statystyką jest fakt, że z czterech drużyn, które tydzień przed meczem z Sevillą udawało się pokonać Barcelonę, żadna nie była w stanie pójść za ciosem i później wygrać z ekipą Unaia Emery’ego. Andaluzyjczycy na tych ekipach zyskali osiem punktów w czterech spotkaniach.

Real Sociedad – Valencia CF 1:0 (Agirretxe 61’)

W jednym z ciekawiej zapowiadających się meczów tej kolejki, Real Sociedad zrehabilitował się w niedzielę za porażkę na własnym stadionie z Rayo Vallecano i pokonał na Estadio Anoeta próbującą gonić ligową czołówkę Valencię. Jeśli ktoś żałował przed spotkaniem, że tego pojedynku nie pokazuje telewizja Canal+, to po jego zakończeniu już na pewno nie. Choć obie drużyny są uznanymi firmami w Hiszpanii, ich mecz stał na niskim poziomie, zarówno piłkarskim, jak i emocjonalnym. W pierwszej połowie nieco lepsze wrażenie stwarzała Valencia, ale po przerwie to się zmieniło i do głosu doszi gospodarze, którzy już pierwszą ‘setkę’ zamienili na bramkę. Strzelił ją po godzinie gry Imanol Agirretxe, zamieniając głową na gola dośrodkowanie Jose Angela. Obie drużyny stworzyły sobie jeszcze po jednej sytuacji bramkowej, ale zarówno Jonas, jak i po jednym z kontrataków Griezmann nie potrafili zmienić wyniku i trzy punkty pozostały w Kraju Basków.

Villarreal CF – Athletic Bilbao 1:1 (Pina 46’ – Aduriz 83’)

Kolejny krok do gry w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie zrobił Athletic Bilbao, który zremisował w poniedziałkowym meczu z bezpośrednim rywalem w walce o czwarte miejsce w La Liga, Villarreal. Spotkanie to lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy znacznie groźniej atakowali bramkę Gorki Iraizoza, ale to Baskowie po pierwszej połowie powinni byli prowadzić. Podopieczni Ernesto Valverde otrzymali bowiem w niej rzut karny za głupie zagranie ręką Gabriela, ale strzał z jedenastu metrów Aduriza obronił Sergio Asenjo. Co ciekawe, tym samym powtórzyła się dokładnie sytuacja z meczu Villarreal z Espanyolem, kiedy to bramkarz Żółtej Łodzi Podwodnej obronił jedenastkę podyktowaną za zagranie ręką swojego brazylijskiego kolegi, tyle że wtedy była to interwencja na wagę trzech punktów, a teraz zaledwie jednego. Mogło być jednak zupełnie inaczej, bowiem tuż po przerwie gospodarze wyszli na prowadzenie po akcji Olivera Torresa, którą na gola zamienił Tomas Pina. Wtedy jednak ponownie dała o sobie znać niefrasobliwość Gabriela, który za faul na Adurizie obejrzał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę, a sam Aduriz pozwolił grającemu w przewadze Athletikowi doprowadzić w końcówce do remisu. Baskijski snajper po centrze Andera Iturraspe oddał strzał głową nie do obrony dla Asenjo, czym zrehabilitował się za zmarnowany rzut karny. Athletic ma obecnie sześć punktów przewagi nad Realem Sociedad i siedem nad Villarreal i jest na najlepszej drodze, aby w przyszłym sezonie walczyć w eliminacjach do Champions League.

Statystyki 28. kolejki La Liga

Padło 28 goli
Pokazano 56 żółtych i 3 czerwone kartki
Mecze obejrzało 288 tysięcy widzów (28,8 tys. na mecz)

Jedenastka kolejki: Asenjo (Villarreal) - D. Alves (Barcelona), I.Martinez (R. Sociedad), Alba (Barcelona)- Iago (Rayo), Iniesta (Barcelona), Iturraspe (Athletic), Marin (Sevilla)- Larrivey (Rayo), Messi (Barcelona), El Arabi (Granada)

Ławka rezerwowych: Courtois (Atletico), Jose Angel (R. Sociedad), Rakitić (Sevilla), Oliver (Villarreal), Nolito (Celta), Pedro (Barcelona), Gameiro (Sevilla)

Piłkarz kolejki: Leo Messi (Barcelona)

Argentyńczyk był głównym beneficjentem niedzielnej zabawy Barcelony z Osasuną Pampeluna. Messi zaliczył w nim hattricka, który już w wieku 26 lat pozwolił mu zostać najlepszym strzelcem w historii Barcy, a na koniec jeszcze zwieńczył swój występ efektowną asystą przy bramce Pedro. Szczyt formy Messiego w perspektywie zbliżającego się El Clasico jest czymś, na co katalońscy kibice na pewno z wielką nadzieją czekają.

Cienias kolejki: Gabriel (Villarreal)

Brazylijski stoper na długo zapamięta mecz z Athletikiem Bilbao, w którym najpierw sprokurował rzut karny, by później wylecieć z boiska z czerwoną kartką i w dodatku opuszczając je na noszach. Fatalny dzień gracza Villarreal.

Bramka kolejki: Gol Cristiana Tello w meczu z Osasuną

Rezerwowy gracz Barcelony popisał się kapitalną indywidualną akcją zakończoną efektownym trafieniem zza pola karnego.

Tabela La Liga po 28. kolejce [pełna tabela] :

1. Real M. 70 punkty, bramki 77:26
2. Atletico 67, 64:21
3. Barcelona 66, 81:22
4. Athletic 52, 51:32
5. R. Sociedad 46, 49:39
(…)
16. Rayo 29, 32:62
17. Getafe 28, 26:45
18. Valladolid 26, 30:48
19. Almeria 26, 27:52
20. Betis 19, 23:56

Rozkład 29. kolejki La Liga (21-24.03) [pełny terminarz] :

Celta – Malaga (piątek, godzina 21)
Granada – Elche (sobota, 16)
Espanyol – Levante (sb, 18)
Valladolid – Rayo (sb, 20)
Athletic – Getafe (sb, 22)
Osasuna – Sevilla (niedziela, 12)
Betis – Atletico (nd, 17)
Valencia – Villarreal (nd, 19)
Real M. – Barcelona (nd, 21)
Almeria – R. Sociedad (poniedziałek, 22)

Klasyfikacja strzelców:

Cristiano Ronaldo (Real M.) – 25 goli
Diego Costa (Atletico) – 22
Messi (Barcelona) - 18
Alexis (Barcelona) - 17
Griezmann (R. Sociedad), Benzema (Real M.) – 15
Pedro (Barcelona) - 14
Villa (Atletico), Javi Guerra (Valladolid) – 13
Uche (Villarreal), Bacca (Sevilla), El Arabi (Granada), Rakitic (Sevilla), Aduriz (Athletic) - 11

Skróty wszystkich spotkań 28. kolejki La Liga: