Podsumowanie 2. kolejki Premier League: "The Citizens" nie zwalniają tempa
W poniedziałek zakończyła się druga kolejka angielskiej Premier League. W najciekawszym spotkaniu Manchester City pokazał swoją aktualną wyższość nad Chelsea i znów popisał się bardzo dobrą grą. Co jeszcze wydarzyło się na Wyspach?
Aston Villa – Manchester United 0:1
0:1 Januzaj
W pierwszej kolejce „Czerwone Diabły” pokonały przed własną publicznością Tottenham, ale wiele osób miało sporo do zarzucenia odnośnie stylu tej drużyny. Jedyny gol, jaki padł w tamtym meczu wziął się zresztą z tego, że futbolówkę do własnej bramki wpakował Kyle Walker. W meczu na Villa Park znów nie wszystko układało się po myśli Louisa van Gaala, ale tym razem przynajmniej udało się wygrać po golu strzelonym przez jednego z jego piłkarzy. Adnan Januzaj ładnym uderzeniem dał triumf swojej ekipie i trzy punkty powędrowały na Old Trafford. Wciąż jest kilka mankamentów w grze Manchesteru United, głównie przy ostatnim dokładnym podaniu, które finalizowałoby akcję. The Villans z kolei musieli mieć niejako tę porażkę wkalkulowaną w start sezonu, który i tak wygląda nieźle. W pierwszej serii gier pokonali beniaminka Bournemouth na jego boisku.
Southampton – Everton 0:3
0:1 Lukaku
0:2 Lukaku
0:3 Barkley
Obie ekipy remisowały po 2:2 w pierwszej kolejce, ale większe pretensje na pewno mieli kibice The Toffees, których zespół grał przed własną publicznością z Watfordem. Już wtedy jednak z dobrej strony pokazał się Romelu Lukaku, który jeszcze lepiej zagrał w sobotę. Swoimi dwoma trafieniami dał sporo spokoju swojej drużynie, a dzieła zniszczenia dopełnił Ross Barkley. Wszyscy oczekiwali momentu, w którym młody Anglik zacznie dawać swojej ekipie tak dużo, jak się od niego oczekuje i być może to jest ten moment, w którym jego talent rozwinie się jeszcze mocniej. „Święci” poza niezłym początkiem meczu nie pokazali za dużo i po dwóch spotkaniach mają tylko jeden punkt na koncie. Zobaczymy, czy w najbliższym czasie będą w stanie wrócić do formy z poprzedniego sezonu.
Tottenham Hotspur – Stoke City 2:2
1:0 Dier
2:0 Chadli
2:1 Arnautović
2:2 Diouf
Obie drużyny wychodziły na to spotkanie z zamiarem zdobycia pierwszych punktów w tych rozgrywkach i, co by nie mówić, obie wykonały swoje zadanie, choć oczywiście nikt nie myślał o remisie. Tottenham nieco pechowo wcześniej przegrał na Old Trafford, Stoke przegrało przed własną publicznością z Liverpoolem. Teraz „Kogutom” znów nie dopisało szczęście, bo choć do przerwy prowadziły nawet dwiema bramkami, to ostatecznie schodziły z boiska tylko z jednym oczkiem. Bardzo dobrą zmianę dał Steven Ireland, który rozruszał The Potters w drugiej połowie, a wynik na remis ustalił Diouf. Przed Stoke w najbliższy weekend pojedynek z Norwich, Spurs będą mierzyć się z rewelacyjnym Leicester.
Sunderland – Norwich City 1:3
0:1 Martin
0:2 Whittaker
0:3 Redmond
1:3 Watmore
Sunderland znów ma spore problemy na początku sezonu. Po porażce z Leicester na otwarcie sezonu, tym razem „Czarne Koty” musiały uznać wyższość Norwich, co boli tym bardziej, że stało się na ich własnym stadionie. Beniaminek nie przejmował się tym, że poprzednio uległ 1:3 Crystal Palace i zagrał naprawdę dobre zawody. Wykorzystywał skrzętnie błędy w defensywie gospodarzy, a że tych nie brakowało, to trzykrotnie pakowali piłkę do ich bramki. Podopieczni Dicka Advocaata choć starali się odpowiadać, to mieli spory problem z kreowaniem okazji podbramkowych. Jeśli dość szybko się nie obudzą i nie zaczną gromadzić punktów, to znów będą musieli bardzo długo walczyć o utrzymanie w lidze.
Swansea City – Newcastle United 2:0
1;0 Gomis
2:0 Ayew
Walijska ekipa pokazała, że świetny wynik, jaki udało się jej osiągnąć w poprzedniej kolejce na Stamford Bridge, nie był dziełem przypadku. Tym razem gościli u siebie „Sroki” z Newcastle i w stu procentach zasłużyli na triumf. Świetne wejście do Premier League notuje Andre Ayew, który znów wpisał się na listę strzelców. W słupek trafił Montero, a jeśli do tego wszystkiego dodamy, że w poprzeczkę w drugiej połowie trafił Sigurdsson, to mamy obraz sporej przewagi „Łabędzi”. Tak naprawdę Łukasz Fabiański przez zdecydowaną część meczu nie był zatrudniany i bez większych kłopotów zachował dla siebie czyste konto. Na pewno w tym wszystkim pomogła podopiecznym Gary’ego Monka czerwona kartka dla Janmaata, ale trzeba też docenić dobrą formę Swansea.
Watford – West Bromwich Albion 0:0
Spotkanie, w którym oba zespoły bały się o stratę punktów. Chyba najciekawszym wydarzeniem w tym spotkaniu był debiut Samuela Rondona. Wenezuelczyk oczywiście potrzebuje trochę czasu na aklimatyzację, ale widać jego chęć i ciąg na bramkę. Co ciekawe po raz kolejny w swoim spotkaniu przeważała ekipa Watfordu, The Baggies mieli sporo szczęścia, że udało im się dowieźć jeden punkt do końcowego gwizdka. Z taką grą Watford może spokojnie myśleć o utrzymaniu. Pojawia się tylko pytanie, czy to realna siła beniaminka, czy tylko zbieg okoliczności w dwóch spotkaniach.
West Ham United – Leicester City 1:2
0:1 Okazaki
0:2 Mahrez
1:2 Payet
Niezwykle wyrównany mecz, pełen emocji, a na szczęście nie zabrakło w nim również bramek. Swoją świetną formę potwierdzili Mahrez i Okazaki, szybko uciszając Boleyn Ground. Młoty rzuciły się do odwetu, ale podopieczni Ranierego stawiali mocny opór i wydawało się, że są lepiej przygotowani do pojedynku z piłkarzami Bilicia, niż Kanoniery tydzień wcześniej. Gospodarze naciskali, ale jedyne co udało im się wywalczyć to kontaktowy gol Payeta.
Cystal Palace – Arsenal 1:2
0:1 Giroud
1:1 Ward
1:2 Delaney
Orły na swoim stadionie są niezwykle niebezpieczne i potwierdziły to w spotkaniu z Arsenalem, który wyglądał już o wiele lepiej niż w pierwszej kolejce. Alexis Sanchez powoli wraca do swojej najlepszej dyspozycji, ale wciąż potrzebuje czasu. Mimo tego, nawet w takim stanie daje swojej drużynie więcej niż chociażby w pełni sprawny Theo Walcott. Na lidera Kanonierów powoli wyrasta nam Oezil znajdujący się w fantastycznej formie. Oczywiście nie wszystko w tym meczu było takie różowe dla podopiecznych Wengera, bo przy ich drugiej bramce musiał im pomóc Delaney.
Manchester City – Chelsea 3:0
1:0 Aguero
2:0 Kompany
3:0 Fernandinho
Grono ekspertów przewidywało porażkę drużyny Jose Mourinho, ale nikt nie spodziewał się, że Chelsea tak łatwo ulegnie w spotkaniu z Citizens. Gdyby nie wspaniała postawa Asmira Begovicia, zastępującego w bramce swojego belgijskiego rywala, mielibyśmy tutaj pogrom na o wiele większą skalę. W końcu przed przerwą bramka Aguero załatwiła sprawę, a The Blues wiary wystarczyło tylko do momentu, gdy to Eden Hazard, lider zespołu, zmarnował świetną sytuację na wyrównanie.
Liverpool – Bournemouth 1:0
1:0 Benteke
Beniaminek, który pełen nadziei przyjechał na Anfield naprawdę nie ma się czego wstydzić. Eddie Howe ufa właśnie tym piłkarzom, którzy wywalczyli dla niego awans i to widać na pierwszy rzut oka. Drużyna tak jest zgrana, jednak style przypomina ekipę z Championship. Podopieczni Brendana Rodgersa nie zachwycili w poniedziałkowy wieczór. Jedyne na co warto zwrócić uwagę w ich grze, to kombinacyjne rozegranie stałych fragmentów gry, które nie zawsze przynosiły pożądany skutek. Warto dodać, że gdyby nie spalony, który powinien odgwizdać sędzia przy bramce Benteke, mielibyśmy w tym spotkaniu podział punktów.
JEDENASTKA KOLEJKI:
Aguero (Man City), Lukaku (Everton)
Mahrez (Leicester), Oezil (Arsenal), Shelvey (Swansea), Barkley (Everton)
Kolarov (Man City), Kompany (Man City), Smalling (Man United), Clyne (Liverpool)
Butland (Stoke City)
Tabela po 2. kolejce (pełna tutaj) | |||
---|---|---|---|
Pozycja | Klub | Liczba punktów | Różnica goli |
1. | Manchester City | 6 | 6 |
2. | Leicester City | 6 | 3 |
3. | Liverpool | 6 | 2 |
4. | Manchester United | 6 | 2 |
5. | Everton | 4 | 3 |
* | * | * | * |
16. | Chelsea | 1 | -3 |
17. | Southampton | 1 | -3 |
18. | West Bromwich Albion | 1 | -3 |
19. | Bournemouth | 0 | -2 |
20. | Sunderland | 0 | -4 |
Najlepsi strzelcy | |||
---|---|---|---|
Pozycja | Nazwisko strzelca | Klub | Liczba goli |
1. | Riyad Mahrez | Leicester City | 3 |
2. | Andre Ayew | Swansea City | 2 |
2. | Ross Barkley | 2 | Everton |
2. | Bafetimbi Gomis | 2 | Swansea City |
2. | Vincent Kompany | 2 | Manchester City |
2. | Romelu Lukaku | 2 | Everton |
2. | Nathan Redmond | 2 | Norwich City |
GOL KOLEJKI:
Obserwuj autorów na Twitterze!