Podsumowanie 12. kolejki 1. ligi. Kto zatrzyma rozpędzoną Flotę?
Kolejne zwycięstwa Floty Świnoujście stają się już regułą panującą w 1. lidze. Zawisza Bydgoszcz traci dystans do lidera, ścisk w środku tabeli, na dnie bez zmian. Co wydarzyło się w 12. serii gier 1. ligi? Zapraszamy do lektury.
fot. Arkadiusz Ławrywaniec/Dziennik Zachodni
Flota, jak zwykle, wygrywa. Zawisza łapie zadyszkę
Po 12. kolejkach można sobie zadać następujące pytanie: czy to Flota jest tak mocna, czy 1. liga tak słaba? Tym razem podopieczni Dominika Nowaka zainkasowali 3 punkty kosztem poznańskiej Warty, choć nie przyszło im to wcale tak łatwo. Goście z Poznania prowadzili na trudnym, świnoujskim terenie aż do 72. minuty gry, ale grający w przewadze lider w końcu dopiął swego, dwukrotnie rozbijając defensywę Warty. Dzięki zwycięstwu i wobec remisu Zawiszy, Flota wypracowała sobie przewagę 9. punktów. Czy jest w tej lidze zespół zdolny pokonać ekipę ze Świnoujścia? Jak na razie takowego nie widać. Zresztą już od ponad 5. miesięcy…
Kolejne punkty stracił Zawisza, który nie potrafił wygrać na własnym boisku z Bogdanką Łęczna. Nie potrafił wygrać, ale też o mało co nie przegrał, bowiem goście nie wykorzystali rzutu karnego… już 4. raz w 12. meczach. Bydgoszczanie mogą stracić pozycję wicelidera na rzecz Cracovii lub Termalici, które mają do rozegrania zaległy mecz. Z obecną formą podopieczni Jurija Szatałowa mogą mieć spore problemy z wywalczeniem awansu do Ekstraklasy. GKS Bogdanka natomiast usadowił się na, odpowiednim dla niego, miejscu w środku tabeli.
GieKSa bliska katastrofy, Miedź tuż za czołówką
Balansujący na granicy organizacyjnej katastrofy GKS Katowice zakończył niezłą passę 3. zwycięstw z rzędu, ulegając na własnym boisku Miedzi Legnica 0:2. Goście, pomimo, że nie byli w tym spotkaniu drużyną zdecydowanie lepszą, wywieźli niezwykle cenne 3 punkty z Katowic. Wygrana pozwoliła legniczanom wskoczyć na 5. lokatę w zestawieniu zaplecza Ekstraklasy. Smutna była otoczka tego meczu dla katowiczan: porażka na boisku, słaba frekwencja na trybunach (część kibiców udała się na obchody jubileuszu zaprzyjaźnionego Banika Ostrava) oraz coraz dramatyczniejsza sytuacja organizacyjna klubu. Czy GieKSa przetrwa? Wszystko w ręku zarządu klubu.
Beniaminkowie ze wschodu na remis
Podziałem punktów zakończyły się spotkania Okocimskiego Brzesko z Arką Gdynia (1:1) oraz GKS Tychy ze Stomilem Olsztyn (0:0). Beniaminkowie ze wschodniej części 2. ligi są z pewnością bardziej usatysfakcjonowani takimi rezultatami niż ich rywale. Zawodnicy z Brzeska nadal nie potrafią wygrać na własnym boisku, w 7. meczach remisując 4-krotnie i przegrywając 3 razy. Trwa natomiast dobra passa Stomilu, który w ostatnich 4. meczach uzbierał 7 punktów.
Zwycięstwa Olimpii i Sandecji
W Grudziądzu miejscowa Olimpia 2:1 ograła Kolejarza Stróże, po raz kolejny schodząc z własnego boiska niepokonanym. 3 punkty pozwoliły podopiecznym Tomasza Asenskyego awansować na 7. miejsce w tabeli 1. ligi. Z kolei Kolejarz niebezpiecznie zbliża się do strefy spadkowej, z której wyraźnie chce wyskoczyć olsztyński Stomil. Jeśli oba zespoły utrzymają dotychczasową tendencję, to już następnej kolejce mogą zamienić się pozycjami.
Po kompromitacji w Olsztynie, zawodnicy Sandecji częściowo zrehabilitowali się swoim kibicom, wygrywając na własnym terenie 2:1 z Dolcanem Ząbki. Ekipa z Nowego Sącza znowu okazała się bezkompromisowa. Sandecja jeszcze w tym sezonie nie dzieliła się punktami z rywalem. Dzięki zwycięstwu, podopieczni Janusza Świerada przeskoczyli w klasyfikacji swojego sobotniego rywala i zajmują obecnie 11. miejsce. Dolcan, podobnie jak Kolejarz Stróże, coraz bliżej czerwonej części pierwszoligowej tabeli.
Najsłabsi remisują
Mecz drużyn z dna 1. ligi zakończył się remisem 1:1, co nie może cieszyć ani zawodników Polonii, ani tych z ŁKS-u. Aby myśleć o realnej walce o utrzymanie, takie mecze należy wygrywać. Podział punktów jedynie umocnił bytomian i łodzian na 2. ostatnich lokatach w tabeli. Przykro patrzeć jak dwie drużyny, które jeszcze niedawno występowały w Ekstraklasie zagotowują tak szybki „zjazd”. ŁKS jako spadkowicz miał walczyć o szybki powrót na salony, tymczasem jest na najlepszej drodze do 2. ligi. Polonia Bytom natomiast nie potrafi wygrać w tym sezonie. Przy bytomskim zespole można postawić odwrotne pytanie, jak w przypadku Floty Świnoujście: czy jest w tej lidze zespół zdolny przegrać z ekipą z Bytomia?