Podsumowanie 11. kolejki La Liga: Kosmiczny mecz na Bernabeu [WIDEO]
W jedenastej kolejce hiszpańskiej La Liga, rozegranej nietypowo w środku tygodnia, faworyci nie mieli większych problemów z odniesieniem zwycięstw. Pierwszą wygraną w sezonie odniosła też najsłabsza w lidze Almeria. Jak przebiegała rozegrana od wtorku do czwartku seria spotkań? Zapraszamy do podsumowania.
Mecze 11. kolejki La Liga
Espanyol Barcelona – Malaga 0:0
Na początek kolejki, we wtorek na stadionie Espanyolu, w meczu tej drużyny z Malagą padł bezbramkowy remis. To mówią fakty. Kto jednak widział to spotkanie, to zdaje sobie sprawę, jak wiele przekłamuje ten rezultat, bo pojedynek na Cornella El Prat była doprawdy przedni. W pierwszej połowie zdecydowanie dominował Espanyol, ale zawodnicy Javiera Aguirre mieli ogromne problemy z trafieniem w bramkę strzeżoną przez Caballero. Po zmianie stron, odwróciły się także role w tym meczu. Andaluzyjczycy jednak także nie grzeszyli skutecznością, jednak na ich obronę trzeba dodać, że znakomicie w bramce Espanyolu spisywał się Kiko Casilla. Gospodarze w końcówce również mieli kontratak, którym mogli przesądzić o swoim zwycięstwie, ale w doskonałej sytuacji Sergio Garcia został zatrzymany przez Caballero. Po świetnym spotkaniu remis, który nie krzywdzi nikogo.
Celta Vigo – Barcelona 0:3 (A. Sanchez 9’, Yoel-sam. 47’, Fabregas 54’)
Po zwycięstwie w Gran Derbi, Barcelona poszła za ciosem kosztem Celty Vigo, która w poprzedniej kolejce potrafiła rozgromić na wyjeździe Malagę aż 5:0. Katalończycy już w 9. Minucie spotkania zdobyli gola za sprawą Alexisa Sancheza, jednak potem do głosu potrafili dojść gospodarze, ale nie potrafili tego przełożyć na gole. Jednego wprawdzie podopieczni Luisa Enrique zdobyć potrafili, ale anulował go im jednak sędzia, który dopatrzył się faulu Charlesa na Victorze Valdesie. Po przerwie Barca w niespełna 10 minut zakończyła emocje na Estadio Balaidos. Najpierw, po strzale Fabregasa z dystansu, piłka odbiła się od poprzeczki, pleców golkipera Celty, Yoela, i wpadła do siatki, a chwilę później ponownie główną rolę odegrał były gracz Arsenalu Londyn, który dostał znakomite podanie w tempo od Leo Messiego i mocnym płaskim strzałem ustalił wynik spotkania na 3:0. Barca pozostaje liderem La Liga z imponującym dorobkiem 31 punktów w 11 meczach. W Europie lepsza od tego zespołu jest tylko włoska Roma, która w 10 meczach Serie A zdobyła komplet 30 oczek.
Valencia – Almeria 1:2 (Jonas 33’-k. – Torsiglieri 62’, Vidal 70’)
W jedenastej kolejce spotkań wreszcie swoje pierwsze zwycięstwo w tym sezonie odniósł beniaminek z Almerii. Była to wygrana o tyle niespodziewana, że podopieczni Francisco musieli o nią walczyć na Estadio Mestalla z Valencią. Początek meczu należał do gości, jednak po pół godziny gry do głosu doszli podopieczni Djukicia i to oni za sprawą kontrowersyjnej jedenastki wykorzystanej przez Jonasa pierwsi wyszli na prowadzenie. Niestety dla siebie, Nietoperze nie potrafiły dobić swojego przeciwnika drugą bramką i to się na nich zemściło. W 62. minucie spotkania do remisu doprowadził strzałem głową po rzucie rożnym Torsiglieri, a kilka minut później fenomenalną indywidualną akcją popisał się rezerwowy Aleix Vidal i beniaminek w kilka chwil przeszedł drogę z piekła do nieba. Szturmowe ataki Valencii w końcówce, wobec dobrej postawy Estebana, nie przyniosły efektu i gospodarze ponieśli zawstydzającą porażkę, która ponownie stawia pod znakiem zapytania posadę ich szkoleniowca, Miroslava Djukicia.
Real Valladolid – Real Sociedad 2:2 (Larsson 76’, J. Guerra 78’ – Griezmann 16’, 53’)
W meczu dwóch Reali Baskowie z San Sebastian mieli wszystko, żeby odnieść swoje trzecie zwycięstwo z rzędu. Przeważali przez 75 minut, zdobyli dwa gole za sprawą mizernej obrony gospodarzy i niezawodnego Antoine’a Griezmanna i mieli kolejne okazje do przypieczętowania swej wygranej. Nie wykorzystali ich jednak Vela i Agirretxe, a potem zaczęły się dziać rzeczy nie do przewidzenia. Bramkę głową zdobył Larsson, a dwie minuty później jego kapitalne podanie piętą na gola zamienił Javi Guerra i szybko zrobiło się 2:2. Co więcej, podopieczni Juana Ignacio Martineza powinni ten mecz wygrać, ale w doliczonym czasie gry jedenastki nie wykorzystał Patrick Ebert, który przegrał pojedynek z Claudio Bravo.
Real Madryt – Sevilla 7:3 (Bale 13’,27’, C. Ronaldo 32’-k., 60’,71’, Benzema 52’, 79’ – Rakitic 38’-k., 63’, Bacca 40’)
‘Czy ktoś zamawiał mecz hokeja na lodzie?’ – mogli się zastanawiać kibice zgromadzeni na Santiago Bernabeu, którzy oglądali pojedynek znacznie odmienny od typowego spotkania piłkarskiego. Obie drużyny postawiły na niezwykle ofensywny futbol, totalnie zapominając o defensywie, w czym najlepiej czuli się krytykowani niemiłosiernie w ostatnich tygodniach Gareth Bale i Karim Benzema. To właśnie przede wszystkim za sprawą ich dobrej gry Królewscy po pół godziny gry prowadzili 3:0, jednak jeszcze przed przerwą przebudzili się goście i dzięki bramkom Rakiticia oraz Bakki zmniejszyli stratę do Realu do zaledwie jednej bramki. Kluczowa dla losów spotkania okazała się 52. minuta gry, gdy pojedynek sam na sam z Lopezem przegrał Jairo, a w kontrze Królewskich znacznie skuteczniejszy okazał się Benzema i zamiast remisu 3:3 na Bernabeu gospodarze prowadzili 4:2. Chwilę później wynik podwyższył Cristiano Ronaldo, ale błyskawicznie odpowiedział mu Ivan Rakitić (5:3). Po kolejnych kilku minutach Portugalczyk skompletował hattricka (6:3), co nie udało się Chorwatowi, który nie wykorzystał rzutu karnego. Gości z Sewilli dobił jeszcze Karim Benzema i szalony mecz w Madrycie zakończył się hokejowym wynikiem 7:3.
Osasuna Pampeluna – Rayo Vallecano 3:1 (Oier 1’, O. Riera 13’, R. Torres 58’ – Galvez 72’)
Najgorsza defensywa ligi, Rayo Vallecano, wybrała się do Pampeluny aby zmierzyć się z bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie, miejscową Osasuną i już w pierwszym kwadransie piłkarze Paco Jemeza udowodnili, że nie bez powodu stracili w pierwszych 10 meczach ligowych aż 24 gole. Już w pierwszej minucie spotkania po rzucie rożnym gospodarzy na prowadzenie wyprowadził Oier Sanjurjo, a dwanaście minut później składną akcję wykończył Oriol Riera i szybko było jasne, że tego dnia zespołowi z Madrytu o punkty będzie niezwykle ciężko. Goście zaatakowali, jednak po przerwie zostali skarceni po raz trzeci. Tym razem bardzo precyzyjnym strzałem popisał się Roberto Torres i Osasuna była już pewna zdobycia trzech punktów. Rayo było stać tylko na gola honorowego autorstwa Alejandro Galvez, jednak marne to pocieszenie dla graczy Paco Jemeza, którzy zostali przez swojego rywala wyprzedzeni w tabeli i ponownie znaleźli się w strefie spadkowej.
Granada – Atletico Madryt 1:2 (Ighalo 90’ – D. Costa 38’-k., Villa 78’-k.)
Atletico Madryt nie odpuszcza kroku Barcelonie. Podopieczni Diego Simeone nie rozegrali w Granadzie wielkiego spotkania, ale przewyższali gospodarzy doświadczeniem i boiskowym sprytem, co tego dnia okazało się kluczowe do wywalczenia trzech punktów. Dwa rzuty karne, które w bardzo przebiegły sposób wywalczył David Villa okazały się zwycięskie. Dodajmy, że obie jedenastki zostały przez sędziego Gonzaleza Gonzaleza podyktowane prawidłowo. Jedną wykorzystał Diego Costa, drugą David Villa, a piłkarze Granady byli w stanie jedynie odpowiedzieć trafieniem głową Odiona Ighalo w doliczonym czasie gry. Wyrównane spotkanie pada łupem Atletico – takie wygrane będą dla Los Rojiblancos bardzo ważne w walce o miejsca na ligowym podium, a być może nawet o mistrzostwo Hiszpanii.
Villarreal – Getafe 0:2 (Marica 6’, Sarabia 90+2’)
Futbolowe samobójstwo w starciu z Getafe na El Madrigal popełniła drużyna Villarreal. Rewelacyjnie spisujący się w tym sezonie beniaminek praktycznie podarował zwycięstwo ekipie Los Azulones. Już w szóstej minucie gry bramkarz gospodarzy, Sergio Asenjo, w stylu Wojciecha Skaby oddał piłkę Ciprianowi Maricy, a ten nie miał większych problemów z umieszczeniem jej w pustej bramce. Ten sam rumuński napastnik jeszcze w pierwszej połowie wywalczył także czerwoną kartkę dla Pablo Inigueza. Villarreal atakowało w jedenastu, później także i w dziesiątkę, ale tego dnia nic do bramki Moyi wpaść jakby nie chciało. Próbowali bez skutku Perbet, Aquino czy Giovani Dos Santos, a niewykorzystane sytuacje się na Żółtej Łodzi Podwodnej zemściły w doliczonym czasie gry, gdy skuteczny kontratak gości na bramkę zamienił Pablo Sarabia i mecz zakończył się wynikiem 0:2.
Athletic Bilbao – Elche 2:2 (Susaeta 55’, Aduriz 69’ – Lomban 9’, Niguez 47’)
Po zwycięstwie nad Getafe w poniedziałek, piłkarze Athletiku Bilbao mieli w czwartek teoretycznie prostsze zadanie, bowiem podejmowali na własnym stadionie beniaminka Elche. Takie myślenie najprawdopodobniej było udziałem również samych podopiecznych Ernesto Valverde, którzy do tego pojedynku przystąpili totalnie nieskoncentrowani i przełożyło się to na gola dla Elche już w dziewiątej minucie, kiedy to Lomban pokonał głową Iago Herrerina. Gdy tuż po przerwie Niguez po lekko absurdalnym zamieszaniu w obronie gospodarzy podwyższył na 2:0, wiele wskazywało na to, że tego dnia Baskowie mogą sprawić swoim kibicom przykrą niespodziankę. Tak się jednak nie stało, a osiem minut później sygnał do ataku dał Markel Susaeta, który strzałem z powietrza z ostrego kąta zdobył bramkę kontaktową. Gospodarze zaciekle atakowali do końcowego gwizdka arbitra i stać ich było na gola wyrównującego autorstwa Aritza Aduriza, ale na więcej już nie. Mogła być sensacja na San Mames, a jest jedynie niespodzianka, jaką z pewnością jest wywiezienie z Bilbao punktu przez ekipę Elche.
Betis Sewilla – Levante 0:0
Kolejnego ligowego spotkania przez swoją nieskuteczność nie potrafili wygrać piłkarze Betisu Sewilla, którzy są ligowymi specjalistami w promowaniu bramkarzy przeciwników. Tym razem podopieczni Pepe Mela przeważali w starciu z Levante, nawet gdy grali przez godzinę w dziesiątkę po szybkiej czerwonej kartce dla Chiki. Cóż z tego, skoro wszystkie strzały Verdiblancos, w tym dwukrotnie wykonywany przez Jorgę Molinę rzut karny (i dwukrotnie obroniony), odbijał bramkarz gości, Keylor Navas. Gospodarze dodatkowo mieli też pecha, bowiem arbiter nie uznał im także prawidłowego gola zdobytego przez wspomnianego Molinę, dopatrując się spalonego, którego nie było. Levante też miało kilka okazji, ale i gościom tego dnia brakowało nieco skuteczności. Był bezbramkowy remis na początek kolejki, był też na koniec, ale w obu przypadkach emocji nie brakowało.
Statystyki 11. kolejki La Liga
Padły 33 gole
Pokazano 52 żółte i 5 czerwonych kartek
Mecze obejrzało 251 tysięcy widzów (25,1 tys. na mecz)
Mecz kolejki: Real Madryt – Sevilla 7:3
Jedenastka kolejki: K. Navas (Levante) – Oier (Osasuna), Torsiglieri (Almeria), Miranda (Atletico) - Bale (Real M.), Fabregas (Barcelona), ), Larsson (Valladolid), Griezmann (R. Sociedad) - Benzema (Real M.), C. Ronaldo (Real M.), Marica (Getafe)
Ławka rezerwowych: Esteban (Almeria), Sidnei (Espanyol), Weligton (Espanyol), Suso (Almeria), Rakitic (Sevilla), A. Vidal (Almeria), Villa (Atletico)
Piłkarz kolejki: Karim Benzema (Real M.)
Dobry występ po wejściu z ławki w El Clasico wyraźnie podbudował Francuza, który w spotkaniu z Sevillą był głównym aktorem widowiska. To on co chwila wykładał piłkę Garethowi Bale’owi w pierwszej połowie, by w drugiej zdobyć dwa własne gole i przełamać swoją nieskuteczność z ostatnich pojedynków. Dobrze grał Bale, dobrze grał Ronaldo, ale to Benzema był najgroźniejszym zawodnikiem Realu, który w środę rozbił w puch i pył przybyszów z Andaluzji.
Bramka kolejki: Drugi gol Rakiticia w meczu z Realem
Chorwat wykończył składną kontrę swojego zespołu idealnym technicznym strzałem z okolic linii pola karnego. Piłka poszybowała w samo okienko torem zupełnie nieosiągalnym do odbicia jej przez Diego Lopeza.
Tabela La Liga po 11. kolejce [pełna tabela]:
1. Barcelona 31 punktów, bramki: 33:7
2. Atletico 30, 28:8
3. Real M. 25, 27:14
4. Villarreal 20, 19:12
5. Athletic, 20, 18:15
(…)
16. Osasuna 10, 10:16
17. Celta 9, 13:16
18. Betis 9, 9:17
19. Rayo 9, 8:27
20. Almeria 6, 13:24
Rozkład 12. kolejki La Liga (1-4.11) [pełny terminarz]:
Barcelona – Espanyol (piątek, godzina 21)
R. Sociedad – Osasuna (sobota, 16)
Almeria – Valladolid (sobota, 18)
Rayo – Real M. (sobota, 20)
Sevilla – Celta (sobota, 22)
Getafe – Valencia (niedziela, 12)
Atletico – Athletic (niedziela, 17)
Levante – Granada (niedziela, 19)
Malaga – Betis (niedziela, 21)
Elche – Villarreal (poniedziałek, 22)
Klasyfikacja strzelców:
Diego Costa (Atletico) – 12 goli
C. Ronaldo (Real M.) – 11
Messi (Barcelona) – 8
Rakitic (Sevilla) – 7
A. Sanchez (Barcelona), Griezmann (R. Sociedad), Giovani (Villarreal), J. Guerra (Valladolid) - 6
Skróty wszystkich spotkań 11. kolejki La Liga: