Podoliński: Sasal jest świadomy, że Dolcanowi potrzeba świeżej krwi
W poniedziałek Marcin Sasal został oficjalnie przedstawiony jako nowy trener Dolcanu Ząbki. Zastąpił w tej roli Roberta Podolińskiego, który objął drużynę Cracovii. - To doświadczony szkoleniowiec, który na pewno świetnie sobie poradzi, zwłaszcza, że pracował już w ekstraklasie - komplementuje swojego następcę Podoliński.
Podoliński prowadził podwarszawski zespół od kwietnia 2011 roku. W minionym sezonie jego podopieczni znaleźli się na 3. miejscu w tabeli 1.ligi. - Rzeczywiście, poprzeczka postawiona jest wysoko, ale tym przyjemniej będzie, kiedy się ją przeskoczy - dodaje nowy opiekun "Pasów". - Dolcan to dobry klub mający stabilną kadrę (Na razie odeszli tylko Dariusz Zjawiński i Rafał Grzelak).
- Wycisnęliśmy z drużyny wiele, ale potrzeba tam sporo świeżej krwi, jednak Marcin jest tego świadomy. Pewnie kilku nowych zawodników wzmocni zespół, chociażby po to, żeby zwiększyć rywalizację wśród tych graczy, którzy poczuli się zbyt pewnie po ostatnim sezonie. Trzecie miejsce jest historyczne, Dolcan nigdy nie był aż tak wysoko - mówi Podoliński.
44-letni Sasal w swojej karierze pracował już w Ząbkach, więc jest znany zarówno zawodnikom, jak i władzom klubu. Najpierw wprowadził klub do utworzonej na nowo do 1.ligi, a w kolejnym sezonie zajął w niej 8. miejsce. Później pracował w Koronie Kielce, Pogoni Szczecin i Podbeskidziu Bielsko-Biała, a także jako selekcjoner reprezentacji Polski do lat 19.