Podoliński przyjaźni się z Ojrzyńskim, ale w Bielsku taryfy ulgowej nie będzie
Bez Bartosza Rymaniaka, ale za to z Mateuszem Żytką w składzie zagra Cracovia w piątkowym spotkaniu z Podbeskidziem w Bielsku. Opiekun Pasów, Robert Podoliński przyznaje, że "drużyna jest trochę poobijana".
Rymaniak doznał urazu stawu skokowego, ale zdrowy jest już Mateusz Żytko, który ostatnio uskarżał się na problemy żołądkowe. - Nie ukrywam, że jesteśmy poobijani, bo mecz ze Śląskiem Wrocław kosztował nas dużo wysiłku i troszkę zdrowia. Bartka w ciągu tygodnia powinniśmy postawić na nogi. Mimo tej nieobecności sytuacja jest w miarę dobra - stwierdził w czwartek Podoliński.
Dziennikarzy najbardziej interesowała sytuacja Mateusza Wdowiaka, który w ostatnim meczu zaliczył asystę. - Wszystko teraz zależy od jego formy. Nie ma znaczenia, czy ktoś ma 18 czy 32 lata, ponieważ decyduje wyłącznie dyspozycja sportowa. Nie wiem, czy Mateusz zagra od pierwszej minuty. Szansa zawsze jest, ale sam nie mam gotowych odpowiedzi na wszystkie pytania i na razie nie podam gotowej jedenastki - zakończył były szkoleniowiec Dolcanu Ząbki.
Opiekun Pasów wyznał również, że jest również zadowolony z postawy defensywy w ostatnim pojedynku ze Śląskiem Wrocław (1:1). - Dostrzegłem postęp w grze drużyny. Śląsk przed tygodniem po akcjach pozycyjnych praktycznie nam nie zagroził - dodał. - Adam Marciniak i Krzysztof Nykiel zagrali ostatnio na pozycji skrzydłowych, ponieważ prezentowali się najlepiej. Od początku mówiłem, że o tym, kto będzie grał, zadecyduje forma sportowa - zaznaczył.
Dla nikogo nie jest tajemnicą, że Podoliński i trener Podbeskidzia, Leszek Ojrzyński dobrze się znajdą. - Bez względu na to, gdzie pracujemy, dzwonimy do siebie. Lubimy się, a nawet mogę powiedzieć, że przyjaźnimy i mamy ze sobą stały kontakt. Na pewno jednak nie wpłynie to na piątkową rywalizację - podsumował.
Mecz w Bielsku rozpocznie się o godzinie 18:00.