menu

4 liga. Geo-Eko Ekoball Stal Sanok zremisowała w meczu przyjaźni z JKS-em Jarosław

2 czerwca 2019, 13:05 | Bartosz Błażewicz

Mecz przyjaźni, rozgrywany w obecności około pół tysiąca kibiców, zakończył się remisem, z którego bardziej zadowoleni mogą być zawodnicy Geo-Eko Ekoballu Stali Sanok. Przez godzinę więcej z gry miał JKS Jarosław, a drużyna gospodarzy wyrównała dopiero 10 minut przed końcem.


fot. Tomasz Sowa

Geo-Eko Ekoball Stal Sanok - JKS Jarosław 1:1 (0:0)

Bramki: 0:1 Pilch (57), 1:1 Kuzio (80).

Ekoball Stal: Krzanowski 6 – Kaczmarski 6, Adamiak 6, Kokoć 6, Ząbkiewicz 6 (58. Wójcik) – Lusiusz 5 (46. Pielech 5), Jaklik (24. Femin 6), Lorenc 6, Niemczyk 6 (58. Sieradzki), S. Słysz 6 – Sobolak 5 (46. Kuzio 6).

JKS: Lis 6 – Hołowacz 6, Bańka 6, Gwóźdź 6, Ptasznik 6 – Pilch 6, Sobolewski 6, Oziębło 6, Kopcio 5 (81. Piróg) – Krzyczkowski 5, Pawlak 6.

Sędziowali: Gawron 7 oraz Węgrzyn i Gładyszewski (Rzeszów/Mielec).

Żółte kartki: Ząbkiewicz, Niemczyk – Kopcio.

Widzów: 500.

Zawodnicy z Jarosławia od początku przejawiali dużą ochotę do gry, nękając miejscowych pressingiem. Najpierw z wolnego strzelał Sebastian Pawlak, któremu chwilę później nie udało się wykorzystać sytuacji sam na sam z bramkarzem. Potem jeszcze lepszą okazję zmarnował Aleks Kopcio. Piłkarze Ekoballu pierwszy celny strzał oddali dopiero tuż przed przerwą, ale po główce Jakuba Kokocia bez problemów interweniował Dominik Lis. – Szkoda tych okazji z pierwszej połowy – mówił po meczu Paweł Załoga, trener JKS-u.

Druga część przyniosła więcej emocji. Przyjezdni znów rozpoczęli z animuszem – uderzenie Alberta Krzyczkowskiego (po solowej akcji) Piotr Krzanowski zdołał jeszcze obronić, ale chwilę później przyszło mu wyciągać piłkę z siatki. Gola zdobył Oliwier Pilch, popisując się skuteczną dobitką po strzale zablokowanym przez jednego z obrońców. Zaraz po stracie gola trener Mateusz Ostrowski dokonał podwójnej zmiany, co ożywiło poczynania stalowców. Inna sprawa, że kosztujący sporo sił sposób gry jarosławian w końcu zaczął dawać im się we znaki i nie byli już tak mobilni jak wcześniej. Wyrównujący gol padł w 80. min, gdy po wrzutce z wolnego głową trafi Mateusz Kuzio, zamykający akcję na dalszym słupku. Gospodarze postanowili pójść za ciosem i w końcówce dwukrotnie niewiele zabrakło im do zdobycia zwycięskiej bramki. Po płaskim strzale Arkadiusza Femina zza pola karnego piłka trafiła w słupek, a minutę przed końcem regulaminowego czasu gry popisał się golkiper JKS-u, spod poprzeczki wybijając mocne uderzenie Kokocia.

ZOBACZ TEŻ: Podwyżki dla sędziów piłkarskich na Podkarpaciu. Zobacz kwoty
[xlink]b3f71462-21ca-c6f6-fc2e-13426a17d48e,8ed751ca-6ec0-a2d5-2690-74dce8e74f22[/xlink]