Podgórski i Matras po meczu z Jagiellonią: Czujemy spory niedosyt
Po zremisowanym spotkaniu z Jagiellonią Białystok, piłkarze Piasta Gliwice, Tomasz Podgórski i Mateusz Matras przyznawali, że remis dla ich zespołu nie jest dobrym wynikiem. Gliwiczanie zostali bowiem przeskoczeni przez Śląsk Wrocław, spadli na trzynaste miejsce w tabeli, przez co większość spotkań rundy finałowej rozegrają na wyjeździe.
- Ciężko przełknąć ten remis, bo po strzelonej bramce na 1:0 mieliśmy jeszcze dwie sytuacje, gdzie mogliśmy podwyższyć wynik, ale trzeba też szczerze przyznać, że w drugiej połowie Jagiellonia zepchnęła nas do głębokiej defensywy i jedną sytuację wykorzystała. Mogła też drugiego gola dołożyć, gdy Balaj trafił w słupek - przyznał szczerze po spotkaniu kapitan Piasta, Tomasz Podgórski, któremu wtórował strzelec bramki dla gliwiczan, Mateusz Matras:
- Wiadomo, że remis nam nic nie dawał, bo po podziale punktów nasz dorobek się nie zmienia, więc chcieliśmy ten mecz wygrać, lecz zabrakło kilkunastu minut. Wydaje mi się, że w pierwszej połowie graliśmy troszeczkę mądrzej, bo nie graliśmy tylko w obronie. Po przerwie się zbyt głęboko cofnęliśmy i w konsekwencji Jagiellonia nas zepchnęła praktycznie do bramki. Udało nam się zdobyć bramkę w pierwszej połowie, tak jak zakładaliśmy, żeby strzelić szybko gola i potem się mądrze bronić. Wydaje mi się jednak, że za bardzo się cofnęliśmy w obronie i przez to tylko zremisowaliśmy ten mecz - mówił obrońca Piasta.
Zarówno Matras, jak i Podgórski, ubolewali, że przez sobotni wynik Piast będzie musiał grać większość spotkań w końcówce sezonu na boiskach rywali:
- Wiadomo, gramy teraz cztery mecze na wyjeździe, a pierwszy nawet tutaj, w Białymstoku za dwa tygodnie. Szkoda tego, bo mogliśmy grać cztery mecze u siebie i nasza sytuacja byłaby nieco lepsza - mówił niepocieszony Matras.
- Przyjdzie nam grać cztery mecze na wyjeździe, ale trzeba się do tego przygotować. Wiemy, że za dwa tygodnie przyjeżdżamy ponownie do Białegostoku, także będziemy się starali być przygotowanym na to spotkanie i je wygrać - dodał Podgórski, który zdaje sobie sprawę, że teraz całą dolną ósemkę, w tym Piasta, czeka ciężka walka o utrzymanie:
- Każdy zespół w drugiej ósemce czuje oddech zespołów ze strefy spadkowej. Tabela się mocno spłaszczyła i różnice punktowe są niewielkie, więc każdy mecz może wiele zmienić, może zespół wywindować mocno do góry. Tak samo też może być w odwrotnym przypadku. Po dwóch-trzech słabszych meczach w fazie pucharowej można spaść pod kreskę - zakończył kapitan gliwiczan.