menu

Podbeskidzie - Widzew LIVE! Mecz o życie na start rundy

14 lutego 2014, 13:13 | Przemysław Drewniak

Runda wiosenna T-Mobile Ekstraklasy rozpocznie się mocnym akcentem. W Bielsku-Białej dojdzie do starcia Podbeskidzia i łódzkiego Widzewa, a więc dwóch drużyn ze strefy spadkowej, które zapowiadają nieustępliwą walkę do ostatniej kolejki. Kto zrobi pierwszy krok w stronę utrzymania? Relacja LIVE z tego spotkania w Ekstrakasa.net!

Dla obu drużyn starcie w stolicy Podbeskidzia jest niezwykle istotne. Nie tylko ze względu na chęć dobrego zaprezentowania się po zimowej przerwie – ekipy z Bielska i Łodzi dzielą tylko dwa punkty, więc końcowy wynik może mieć duży wpływ na sytuację w tabeli na finiszu rozgrywek. Według Leszka Ojrzyńskiego nie warto jednak przesadnie powiększać rangi piątkowego spotkania. - Nie można mówić, że mecz z Widzewem zaważy na wyniku walki o utrzymanie. Pierwsza kolejka o niczym nie przesądzi, szczególnie, że czeka nas jeszcze podział punktów i w drugiej części rundy jeszcze sporo się wydarzy. Nie zmienia to jednak faktu, że ranga piątkowego spotkania jest ogromna – twierdzi trener Podbeskidzia. Sytuacja w tabeli wskazuje, że skutki ewentualnej porażki będą gorsze dla Widzewa – wówczas dystans między obiema drużynami wzrośnie do pięciu punktów i Widzew na dłużej „ugrzęźnie” na ostatnim miejscu w tabeli.

Dodatkowym smaczkiem meczu w Bielsku-Białej jest niewiadoma, jaką stanowią zarówno bielszczanie, jak i podopieczni Artura Skowronka. Nieco trudniejsze zadanie w analizowaniu rywala miało Podbeskidzie. Widzew dopiero pierwszy raz zagra pod wodzą nowego trenera, a w wyjściowym składzie jest kilka zagadek. Zupełnie inaczej wyglądać będzie łódzka defensywa, którą tworzyć m.in. pozyskani w przerwie zimowej Marcin Kikut i Marek Wasiluk. Nową pozycję na boisku zajmie przesunięty do drugiej linii Kevin Lafrance. Być może już w pierwszym meczu szansę gry dostaną Macedończyk Yani Urdinov i grający w drugiej linii Albańczyk z fińskim paszportem Xhevdet Gela. Pewniakami do gry z przodu są natomiast Eduards Visnakovs i Mateusz Cetnarski. Dobrze wyglądająca współpraca między tą dwójką może być dla Widzewa kluczem w skutecznej walce o pozostanie w lidze.

Kilka znaków zapytania stoi także przy zespole Leszka Ojrzyńskiego. Jesienią trener Podbeskidzia narzekał, że nie miał zbyt wiele czasu na wprowadzenie i zastosowanie swojej wizji gry. Inaczej było w zimowym okresie przygotowawczym, po którym bielszczanie mają grać w nieco inny sposób niż dotychczas. Wiadomo, że centralną postacią w ofensywie zespołu będzie teraz Maciej Iwański. To w nim przy Rychlińskiego pokładają największe nadzieje, ale bardzo ważna będzie także postawa napastników. Posucha, z jaką w poprzedniej rundzie borykali się na tej pozycji trenerzy Podbeskidzia sprawiła, że włodarze klubu pozyskali aż trzech ofensywnych graczy – Charlesa Nwaogu, Mikołaja Lebedyńskiego i Jana Blażka. Najbliżej do występu przeciwko Widzewowi ma ten ostatni, choć najprawdopodobniej od pierwszej minuty zagra Krzysztof Chrapek. Nwaogu i Lebedyński leczyli ostatnio urazy i nie są jeszcze w pełni sił, a kontuzje wykluczają z gry Fabiana Pawelę i Łukasza Żeglenia.

Na ostatnim treningu Widzewa przed wyjazdem do Bielska-Białej zjawiło się ok. 1700 kibiców, którzy dopingiem i specjalnie przygotowaną oprawą motywowali swoich piłkarzy do odniesienia pierwszego w tym sezonie wyjazdowego zwycięstwa. - Taki trening to olbrzymi pozytyw przed meczem w Bielsku i bodziec do jeszcze większej walki – komentował Mateusz Cetnarski, który podczas konferencji prasowej przed wyjazdem na piątkowy mecz był pewny swego. - Uważam, że to my mamy większy potencjał i większe umiejętności, ale absolutnie szanujemy przeciwnika. Swój optymizm podopieczni Artura Skowronka mogą opierać na historii – w sześciu rozegranych dotąd meczach przy Rychlińskiego Widzew ani razu nie przegrał. Drużyna z Łodzi zanotowała w Bielsku trzy zwycięstwa i tyle samo remisów.

Niespodzianka czeka widzów przed telewizorami. Będzie nią nie tylko dynamicznie zmieniający się wygląd budowanego stadionu w Bielsku-Białej, ale także... inna perspektywa. W rundzie wiosennej podczas spotkań na obiekcie przy Rychlińskiego kamera będzie ustawiona po drugiej stronie boiska, a trybuną za jedną z bramek będzie jedyną, na której będą zasiadać kibice. Piłkarze obu drużyn będą zaś przebierać się w specjalnie przygotowanych kontenerach, mających zastąpić zaplecze wcześniej zlokalizowane pod stadionem.

Pierwszy gwizdek sędziego Szymona Marciniaka rozbrzmi o godzinie 18:00, a już kilkadziesiąt minut rozpocznie się nasza relacja LIVE z tego spotkania. Serdecznie zapraszamy!


Polecamy