Podbeskidzie ukarane za rasistowskie okrzyki na stadionie
Grupa kibiców Podbeskidzia podczas meczu z Lechią Gdańsk, zaintonowała przyśpiewkę o podłożu rasistowskim. W związku z czym klub został ukarany przez Komisję Ligi grzywną w wysokości 10 tysięcy złotych. Okrzyki skierowane były w stronę Abdou Razaka Traore, po tym jak czarnoskóry napastnik zdobył bramkę z rzutu karnego w 94. minucie spotkania.
fot. Tomasz Ogorzały
Była 94. minuta spotkania ligowego przeciwko Lechii Gdańsk. Na tablicy świetlnej w Bielsku-Białej widniał wynik 2:2, a Górale byli bardzo blisko zdobycia jednego punktu w starciu z podopiecznymi Bogusława Kaczmarka. W tak ważnym momencie błąd popełnił doświadczony obrońca Podbeskidzia, Dariusz Pietrasiak, który bezsensownie sfaulował w polu karnym Piotra Brożka. Sędzie bez chwili zawahania wskazał na "wapno". Do piłki podszedł Razak Traore i pewnym strzałem pokonał Mateusza Bąka. To właśnie w tym momencie z sektora dwunastego, gdzie prowadzony jest doping, dobiegł rasistowski okrzyk - "J**** murzyna, Ceramed biała drużyna".
Ostatniej kolejce T-Mobile Ekstraklasy przyświecała akcja "Futbol przeciwko rasizmowi". Oto jej przesłanie: "Piłka nożna należy do nas wszystkich! Chcemy oglądać piękne mecze – bez dyskryminacji i rasizmu. Dla nas, fanów futbolu, liczy się piękno gry, gry wolnej od rasistowskich okrzyków i symboli. Dlatego wspólnie mówimy: wykopmy rasizm ze stadionów! Kibic, to człowiek odważny i oddany klubowi, który dopinguje swojej drużynie na dobre i na złe. To człowiek, dla którego liczą się barwy klubowe, a nie kolor skóry. Dla którego ważny jest duch fair-play oraz szacunek dla innego kibica. Tylko taka gra nas interesuje, tylko taka postawa napełnia nasze serca dumą. Bo piłka jest jedna, ale ma wiele kolorów".
Jak informuje oficjalna strona Podbeskidzia, klub z Bielska-Białej wyciągnął już sankcje wobec osób zaangażowanych w ten incydent. Dzięki monitoringowi na Stadionie Miejskim, udało się zidentyfikować osoby zamieszane w tą "akcję." Zostały one ukarane klubowymi zakazami, natomiast kwestię odpowiedzialności prawnej rozstrzygnie sąd. Zarząd Podbeskidzia zapewnia ponadto, że wszelkie podobne incydenty będą bardzo surowo karane, a sam klub będzie nadal kontynuował politykę walki z rasizmem, która jest jednym z kryteriów procedury licencyjnej.
Warto zauważyć, że był to pierwszy tego typu incydent na stadionie w Bielsku-Białej i miejmy nadzieję, że ostatni.