menu

Podbeskidzie - Śląsk LIVE! Walka o życie zamiast grupy mistrzowskiej

4 kwietnia 2014, 02:16 | Przemysław Drewniak

Ostatnia ligowa porażka sprawiła, że we Wrocławiu pogodzono się już z utratą szans na miejsce w pierwszej ósemce i z niepokojem zaczęto spoglądać na sytuację w tabeli. Choć w degradację Śląska mało kto wierzy, to w Bielsku-Białej widmo strefy spadkowej zajrzy w oczy piłkarzom Tadeusza Pawłowskiego po raz pierwszy, a ewentualna porażka wpakuje ich w poważne tarapaty.

Podbeskidzie podejmie dzisiaj Śląsk Wrocław
Podbeskidzie podejmie dzisiaj Śląsk Wrocław
fot. Angelika Wiatr

Relacja LIVE z meczu Podbeskidzie - Śląsk w Ekstraklasa.net!

Używanie stwierdzenia "walka o utrzymanie" w przypadku brązowych medalistów Ekstraklasy sprzed roku wydaje się nieprawdopodobne. W spadek Śląska nie wierzą jego piłkarze, kibice, a nawet eksperci piłkarscy z całego kraju. Wszystko może jednak zmienić ewentualna porażka z Podbeskidziem, które w piątek ma szansę na zrównanie się punktami z wrocławską drużyną. I choć najważniejsze rozstrzygnięcia zapadną dopiero w rundzie finałowej, to wynik dzisiejszego meczu będzie miał bardzo duży wpływ na sytuację obu ekip po podziale punktów.

Mimo niepewnej sytuacji w ligowej tabeli, w szatni Śląska nie ma mowy o panice czy nerwowości. - Atmosfera na treningach była bardzo dobra i każdy jest odpowiednio zmotywowany przed dzisiejszym, jakże ważnym dla nas spotkaniem. Na temat naszego przeciwnika rozmawialiśmy bardzo dużo i dokładnie wiemy, czego możemy się po nim spodziewać - mówił przed wyjazdem do Bielska w wywiadzie dla oficjalnej strony klubu Tom Hateley. Ostatnie niepowodzenia nie skłaniają trenera Tadeusza Pawłowskiego do przeprowadzenia gruntownych zmian w taktyce drużyny, choć niektórzy zarzucają trenerowi Śląska zbyt ofensywną strategię. - Wielu ludzi namawia mnie do zdecydowanej gry obronnej, czyli gry na przetrwanie z nadzieją na zdobycie bramki. Przychodząc tutaj przyjąłem inną filozofię. Chcemy razem zbudować zespół, który przyciągnie kibiców, który będzie grał efektownie i efektywnie - deklaruje Pawłowski.

Można się zatem spodziewać, że od pierwszych minut spotkania w Bielsku-Białej Śląsk postawi na atak. Także z tego powodu, by... jak najczęściej oddalać grę od własnej bramki. Obrona wrocławskiej drużyny przechodzi ostatnio przez ciągłe przetasowania i daleko jej do monolitu. Co prawda po absencjach kartkowych do składu powracają Krzysztof Ostrowski i Dudu Paraiba, ale w meczu z Zawiszą swoje czwarte napomnienie w tym sezonie otrzymał Rafał Grodzicki. Jego miejsce na środku obrony zajmie grający dotychczas na pozycji defensywnego pomocnika Juan Calahorro.

Coraz lepiej wygląda z kolei sytuacja kadrowa pomocników Śląska. Niedawno treningi wznowił po kontuzji Przemysław Kaźmierczak, zaś coraz bliższy powrotu do wyjściowej jedenastki jest Sebastian Mila. Wątpliwe jednak, by stało się to już w Bielsku-Białej, bo w meczu z Zawiszą z bardzo dobrej strony pokazał się Mateusz Machaj i to on jest faworytem do wyjścia w podstawowym składzie.

Dla Podbeskidzia dzisiejszy mecz będzie okazją nie tylko na dogonienie Śląska w tabeli, ale także potwierdzenie, że zwycięstwo w poprzedniej kolejce z Ruchem nie było dziełem przypadku. Po bramce z rzutu karnego Marka Sokołowskiego "Górale" niespodziewanie sięgnęli po komplet punktów i po raz pierwszy w tym sezonie wygrali mecz poza własnym stadionem. - Mam nadzieję, że tamto zwycięstwo dało nam takiego pozytywnego kopa, którego potrzebowaliśmy. Rozgrywki wkraczają w decydującą fazę, teraz każdy mecz jest dla nas jak finał Ligi Mistrzów - mówi napastnik bielszczan, Fabian Pawela, który doskonale pamięta ostatni mecz Podbeskidzia ze Śląskiem. Jesienią bielszczanie po fatalnych błędach w obronie przegrali we Wrocławiu aż 0:4, a pochodzący ze Świdnicy Pawela zmarnował na początku meczu dobrą okazję do strzelenia bramki. Wówczas Podbeskidzie straciło wszystkie gole w odstępie zaledwie 20 minut, a dwa z nich zdobył były pomocnik "Górali", Sylwester Patejuk.

Powodów do narzekania przed starciem ze Śląskiem nie ma Leszek Ojrzyński, który będzie mógł skorzystać ze wszystkich swoich zawodników, oprócz kontuzjowanych od początku rundy Wojciecha Szymanka i Łukasza Żeglenia. Największym znakiem zapytania w składzie Podbeskidzia pozostaje obsada pozycji napastnika. Wszystko wskazuje na to, że szansę gry od początku otrzyma tym razem Jan Blażek. Szkoleniowiec "Górali" chwalił Czecha po spotkaniu z Ruchem, w którym wszedł on na boisko w drugiej połowie i wywalczył decydujący o losach meczu rzut karny.

Mecz inaugurujący 29. kolejkę T-Mobile Ekstraklasy poprowadzi sędzia Tomasz Musiał. Tradycyjnie zapraszamy do śledzenia naszej relacji LIVE z Bielska-Białej, która rozpocznie się kilkadziesiąt minut przed godziną 18:00


Polecamy