Podbeskidzie - Piast LIVE! Lider utrzyma formę?
W pierwszym sobotnim meczu 12. kolejki Ekstraklasy Podbeskidzie Bielsko-Biała zmierzy się z Piastem Gliwice. Przed pierwszym gwizdkiem przy Rychlińskiego wszyscy zadają sobie to samo pytanie – czy lider z Górnego Śląska utrzymał świetną formę sprzed ligowej przerwy?
fot. MACIEJ GAPINSKI / POLSKA PRESS
„Maszynka do wygrywania”, „rekordziści”, „polska Viktoria Pilzno” – tak prasa opisywała w ostatnich tygodniach dokonania Piasta Gliwice. Choć drużyna Radoslava Latala jest liderem od ponad miesiąca, niektórzy wciąż przecierają oczy ze zdumienia i nie mogą uwierzyć w to, co wyczyniają Kamil Vacek i spółka. W opinii ekspertów prawdziwą próbą dla Piasta będzie moment, gdy piłkarzom zaczną przytrafiać się kontuzję i pauzy za żółte kartki. W Bielsku-Białej mają nadzieję, że nadchodzi on właśnie teraz.
Lider bez snajpera
Latal przyznaje, że przerwa na reprezentację przyszła w doskonałym momencie. – Przed ostatnie dwa tygodnie mieliśmy kłopoty. Kornel Osyra i Hebert byli chorzy, niektórzy leczyli kontuzje, a kilku zawodników wyjechało na kadrę. W efekcie podczas pierwszego zgrupowania w Kamieniu trenowało tylko dziesięciu piłkarzy – mówi czeski szkoleniowiec.
W meczu z Podbeskidziem z powodu urazów nie zagrają Bartosz Szeliga, Tomasz Mokwa i Paweł Moskwik, a pod znakiem zapytania stoi występ Mateusza Maka. Największą stratą jest jednak kartkowa pauza najlepszego strzelca drużyny, Martina Nespora. – Nie wiem jeszcze, jak zestawię wyjściową jedenastkę. Zobaczymy, kto będzie zdrowy i decyzje podejmiemy na kilkanaście godzin przed meczem – zaznaczył Latal.
Mimo pierwszych problemów kadrowych Piast jest zdecydowanym faworytem meczu z Podbeskidziem. Świadomy jest tego trener bielszczan, Robert Podoliński, który mówi wprost: Piast to obecnie najlepiej grający zespół w Ekstraklasie. – Ich miejsce w tabeli nie jest przypadkowe. Grają bardzo nowoczesną, agresywną piłkę i przyjemnie się ich ogląda. Piast to wyznacznik dla reszty drużyn, jak po dużych zmianach kadrowych buduje się silny zespół – twierdzi Podoliński.
Małe kroki "Górali"
W Bielsku-Białej przerwa w rozgrywkach minęła pod znakiem… poznawania zawodników. – Wcześniej graliśmy mecz za meczem i nie było na to okazji. Teraz mieliśmy szansę, by lepiej poznać piłkarzy pod każdym względem – mówi trener Podbeskidzia, który w porównaniu do poprzedniej kolejki nie będzie mógł skorzystać z pauzującego za kartki stopera Kristiana Kolcaka. Poza grą z powodu kontuzji wciąż pozostają Damian Chmiel, Anton Sloboda, Bartosz Jaroch i Bartłomiej Konieczny.
Klucze do pokonania Piasta? – Skuteczność i organizacja gry w obronie po stracie piłki. Rywale są pazerni na stwarzanie sytuacji i nie możemy dać im się rozpędzić – wylicza Podoliński, który w pracy z drużyną stosuje metodę małych kroków. Pierwszym było wyjazdowe zwycięstwo nad Górnikiem Łęczna, a drugim zachowanie czystego konta w zremisowanym meczu w Kielcach z Koroną. - Widać, że ta drużyna się poprawiła i gra lepiej. Jestem przekonany, że w sobotę na boisku pojawi się zupełnie inny zespół, niż ten z czasów trenera Kubickiego – zapewnia Radoslav Latal.
Czy na tyle dobry, by pokonać rozpędzonego lidera? Wątpliwe, biorąc pod uwagę, że w Ekstraklasie Podbeskidzie jeszcze nigdy nie pokonało Piasta, a w ośmiu rozegranych spotkaniach zdobyło zaledwie dwa punkty.
Relacja LIVE z meczu Podbeskidzie Bielsko-Biała – Piast Gliwice w Ekstraklasa.net!