Podbeskidzie - Legia LIVE! Starcie dwóch światów
Na zakończenie 18. kolejki T-Mobile Ekstraklasy, w Bielsku-Białej dojdzie do pojedynku pierwszej z ostatnią drużyną ligowej tabeli. Choć Podbeskidzie i Legię dzieli przepaść, i to nie tylko ze względu na dorobek punktowy, przed pierwszym gwizdkiem sędziego „Górale” przekonują, że wcale nie są na straconej pozycji. Relacja LIVE z tego spotkania w Ekstraklasa.net!
fot. sylwester wojtas
Relacja na żywo z meczu Podbeskidzie - Legia w Ekstraklasa.net!
Po kompromitującym występie w Lidze Europy przeciwko Lazio (0:2), dla Legii ranga spotkania z Podbeskidziem niespodziewanie wzrosła. Ewentualne potknięcie na boisku ligowego outsidera sprawi, że atmosfera wokół drużyny Jana Urbana zrobi się dosyć gorąca. Punktów jeszcze bardziej potrzebują podopieczni Leszka Ojrzyńskiego, którzy już od siedmiu kolejek zajmują ostatnie miejsce w tabeli. „Górali” jeszcze bardziej powinien zmobilizować fakt, że wczoraj zapunktowali Korona i Zagłębie, a więc ich bezpośredni rywale w walce o utrzymanie.
Pomimo ogromu różnic pomiędzy Podbeskidziem a Legią, które organizacyjnie i finansowo grają w innej lidze, obie drużyny łączy w tym sezonie zaskakujący fakt – zarówno mistrzowie Polski, jak i bielszczanie, ani razu nie rozegrali choć dwóch meczów z rzędu w takim samym składzie! W przypadku Legii było to głównie wynikiem licznych kontuzji i konieczności łączenia występów na kilku frontach, zaś trenerzy Michniewicz i Ojrzyński rotowali piłkarzami w poszukiwaniu optymalnej wyjściowej jedenastki.
Wszystko wskazuje na to, że przed dzisiejszym meczem szkoleniowcy obu drużyn również zdecydują się na zmiany. Miroslav Radović prawdopodobnie przejdzie do środka pola w miejsce Helio Pinto, który kompletnie zawiódł w czwartkowym spotkaniu z Lazio. Od pierwszej minuty na środku defensywy może wystąpić Inaki Astiz, zastępując tam Jakuba Rzeźniczaka. – Kuba ma stłuczony mięsień i jego absencja może spowodować kolejne przetasowania w składzie. Gdyby wypadł, to na środku obrony, obok Tomka Jodłowca, wystawiłbym Inakiego Astiza. Hiszpan jest zdrowy, ale brakuje mu ogrania – poinformował przed wyjazdem do Bielska trener Jan Urban. Wątpliwości przy zestawieniu składu może mieć także Leszek Ojrzyński. W meczu z Górnikiem Fabian Pawela nie sprawdził się w roli wysuniętego napastnika i tym razem na „szpicy” wystąpi prawdopodobnie ktoś z dwójki Krzysztof Chrapek - Łukasz Żegleń.
Choć zdecydowanym faworytem starcia pod Klimczokiem pozostaje Legia, trener „Górali” uważa, że jego drużyna jest w stanie sprawić niespodziankę. - Jesteśmy zaprawieni w bojach z czołówką. Ostatnio graliśmy z drugą i trzecią siłą – Górnikiem i Wisłą, teraz przyjeżdża pierwsza. Mam nadzieję, że pokażemy się z dobrej strony i będziemy się cieszyli ze zdobyczy punktowej – powiedział Ojrzyński. Jego piłkarze zapewniają, że przewagę Legii jeśli chodzi o piłkarskie umiejętności postarają się zniwelować cechami wolicjonalnymi. Właśnie przed tym przestrzega swoich zawodników trener Urban. - Gospodarze zagrają agresywnie, zechcą nas zaatakować, co zwiększy ich szanse na sukces. Pod względem czystych umiejętności piłkarskich atuty są po naszej stronie, ale "Górale" będą walczyć – przyznał szkoleniowiec stołecznej drużyny.
Podobnie jak w pozostałych polskich miastach, przyjazd Legii wzbudził w Bielsku-Białej ogromne zainteresowanie. Bilety na dzisiejszy mecz zostały wyprzedane już tydzień temu, zatem przy Rychlińskiego zasiądzie komplet 3400 widzów. Chętnych na obejrzenie spotkania było znacznie więcej, ale przyjęcie tylko takiej liczby kibiców umożliwia zredukowana pojemność modernizowanego Stadionu Miejskiego. Szczęśliwcom, którzy zdążyli zakupić wejściówki, marzy się pierwsza u siebie wygrana nad „Wojskowymi”. W dwóch rozegranych jak dotąd meczach w Bielsku Legia inkasowała komplet punktów, i choć nie były to zwycięstwa odniesione w przekonującym stylu (1:0, 2:1), to warszawianie z chęcią powtórzyliby ten wyczyn. Jeśli mistrzowie Polski pokonają Podbeskidzie, ich przewaga nad Górnikiem i Wisłą wzrośnie do sześciu „oczek”.
Pierwszy gwizdek sędziego Bartosza Frankowskiego w Bielsku-Białej rozbrzmi punktualnie o 18:00. Kilkadziesiąt minut wcześniej rozpoczniemy naszą relację LIVE prosto ze Stadionu Miejskiego.