menu

Podbeskidzie - Lech LIVE! "Kolejorz" walczy o lidera, „Górale” grają va banque

29 kwietnia 2015, 10:15 | Przemysław Drewniak

To będzie prawdziwy sprawdzian góralskiego charakteru podopiecznych Leszka Ojrzyńskiego. By móc myśleć o awansie do czołowej ósemki, w ostatnim meczu rundy zasadniczej Podbeskidzie musi wygrać u siebie z Lechem Poznań. Bielszczanie postawią wszystko na jedną kartę, ale czy to wystarczy na wicemistrzów Polski?

Podbeskidzie zagra w Bielsku z Lechem
fot. Roger Gorączniak
Podbeskidzie zagra z Lechem
fot. Grzegorz Dembiński/Polska Press
Podbeskidzie zagra z Lechem
fot. Grzegorz Dembiński/Polska Press
1 / 3

Po trzech kolejnych remisach i dotkliwej porażce 0:3 w Gliwicach Podbeskidzie znalazło się w sytuacji nie do pozazdroszczenia. Po raz pierwszy w tym roku wypadło poza czołową ósemkę, co stało się chyba w najgorszym możliwym momencie. Nawet, jeśli bielszczanie sprawią niespodziankę i wygrają z Lechem, to i tak nie będą mieli gwarancji awansu do grupy mistrzowskiej. By już teraz zapewnić sobie utrzymanie w lidze, „Górale” potrzebują również potknięcia jednego z rywali – Górnika Zabrze, Lechii Gdańsk lub Pogoni Szczecin.

Ojrzyński liczy na pomoc z niebios

Piłkarze Podbeskidzia w ostatnich dwóch sezonach pokazali, że potrafią wychodzić obronną ręką z najbardziej beznadziejnych sytuacji. Ale nawet w ostatniej kolejce sezonu 2012/2013, gdy tylko wyjazdowa wygrana z Widzewem gwarantowała im utrzymanie w lidze, byli zależni wyłącznie od siebie. - Pierwszy raz stoimy przed takim wyzwaniem. Nie dość, że musimy wygrać, to jeszcze będziemy nasłuchiwać wiadomości z innych stadionów. Najważniejsza jest dla nas wygrana z Lechem, dopiero później będziemy się oglądać na innych. Myślę, że niebiosa mogą nam pomóc – mówi trener Podbeskidzia, Leszek Ojrzyński.

Wezwanie do niebios nie może dziwić, bo choć pozycja Podbeskidzia w ligowej tabeli nie jest tragiczna, to sytuacja kadrowa już tak. W meczu z Lechem na pewno nie zagrają Anton Sloboda, Piotr Malinowski (z powodu kontuzji wykluczeni do końca sezonu), Sylwester Patejuk (leczy uraz od kilku tygodni), Krzysztof Chrapek oraz Adam Deja, który musi pauzować za żółte kartki. Największym zmartwieniem kibiców w Bielsku-Białej jest z kolei stan zdrowia dwóch podstawowych stoperów – Bartłomieja Koniecznego i Pavola Stano. Pierwszy naciągnął mięśnie łydki tuż przed meczem z Piastem, ale od początku tygodnia trenuje i na spotkanie z Lechem powinien być gotowy. Gorzej wygląda sytuacja Słowaka, który z powodu naciągnięcia więzadeł w kolanie nie mógł dokończyć meczu w Gliwicach, a jego występ w starciu z „Kolejorzem” jest wątpliwy.

Absencja doświadczonego stopera martwi Ojrzyńskiego tym bardziej, że ostatnio defensywa Podbeskidzia prezentowała się najlepiej od początku sezonu. Między 26. a 28. kolejką bielszczanie trzy razy z rzędu zanotowali czyste konto, co wcześniej udało im się wiosną ubiegłego roku. – Stano i Konieczny trzymają naszą linię obrony. Bez nich w meczu z Piastem w końcówce zostaliśmy rozmontowani, a do tego momentu nasza gra w defensywie nie wyglądała źle – zauważył Ojrzyński. Kto zastąpi Słowaka w środę? Najprawdopodobniej Kristian Kolcak lub Gracjan Horoszkiewicz. - Mamy przygotowanych kilka wariantów. O zestawieniu obrony zadecydujemy tuż przed meczem – mówi trener Podbeskidzia.

Wyścig z czasem Węgra i Fina

W Poznaniu wszyscy kibice żyją już sobotnim wielkim finałem Pucharu Polski z Legią na Stadionie Narodowym. Widać to było we wtorkowy poranek, gdy wsiadających do autokaru piłkarzy Lecha żegnała grupa kilkuset kibiców. Zanim jednak najlepsze drużyny kraju rozstrzygną między sobą rywalizację o pierwsze w tym sezonie trofeum, Lech postara się na finiszu rozgrywek zasadniczych wyprzedzić „Wojskowych” w tabeli Ekstraklasy. Awans na pozycję lidera sprawi, że w 31. kolejce poznaniacy podejmą Legię przed własną publicznością. - Myślę, że mamy jakieś 60 procent szans na to, że rundę zasadniczą zakończymy na pierwszym miejscu. Wierzę w to, że Pogoń przy Łazienkowskiej tanio skóry nie sprzeda, ale przede wszystkim wierzę w moją drużynę i odniesienie czwartego wyjazdowego zwycięstwa w tym sezonie – mówi trener Maciej Skorża.

Szkoleniowiec Lecha również nie ma pełnego komfortu przy zestawianiu wyjściowego składu. Tuż przed wyjazdem do Bielska-Białej kontuzji doznali Gergo Lovrencsics i Paulus Arajuuri – pierwszy naciągnął mięsień, a drugi ma problem ze stopą. Węgier i Fin na pewno nie zagrają z Podbeskidziem, ale sztab medyczny Lecha robi wszystko, by obaj mogli wystąpić na Stadionie Narodowym.

Piłkarze Lecha mają świadomość trudnego zadania, jakie czeka ich w Bielsku-Białej, gdzie wiosną Podbeskidzie nie zaliczyło jeszcze ligowej porażki. Skorża uważa jednak, że trudna sytuacja „Górali” może być handicapem dla jego zespołu. - Dla obu drużyn remis w tym spotkaniu będzie porażką. Podbeskidziu podział punktów w tym meczu może tylko zaszkodzić. Spodziewamy się, że trener Ojrzyński ustawi swój zespół bardzo ofensywnie. To plus dla nas, ponieważ nie będziemy musieli grać z głęboko cofniętym przeciwnikiem, jak to miało miejsce w ostatnim czasie – uważa trener Lecha.

Drużyna „Kolejorza” wybrała się do Bielska-Białej w komplecie. Po spotkaniu pozostanie na jedną noc w Beskidach, a w czwartek wyruszy autokarem na Górny Śląsk. W Chorzowie piłkarze Lecha odbędą jeden trening, a zaraz po nim udadzą się na lotnisko w Pyrzowicach, skąd polecą prosto do Warszawy.

Co się może zdarzyć w ostatniej kolejce?

Poniżej przedstawiamy analizę scenariuszy z udziałem Podbeskidzia i Lecha, jakie są możliwe po 30. kolejce.

PODBESKIDZIE awansuje do czołowej ósemki jeśli wygra z Lechem oraz:

- Górnik nie wygra u siebie z Zawiszą,
LUB:
- Lechia przegra na wyjeździe z Koroną,
LUB:
- Pogoń przegra na wyjeździe z Legią,
LUB:
- Lechia i Pogoń zremisują (wówczas w tabeli bezpośrednich spotkań najgorszy bilans będą mieli gdańszczanie),
LUB:
- Pogoń wygra, a Lechia zremisuje (wówczas Podbeskidzie musiałoby mieć lepszy bilans bramkowy od Lechii – jest to mało prawdopodobne, bo aktualnie bielszczanie są gorsi o sześć goli).

LECH zajmie pierwsze miejsce w tabeli, jeśli wygra z Podbeskidziem i Legia nie wygra z Pogonią (w przypadku remisu warszawian o pozycji lidera zadecyduje bilans bezpośrednich spotkań, w których lepszy jest Lech).

Relacja LIVE z meczu Podbeskidzie Bielsko-Biała - Lech Poznań w Ekstraklasa.net!

RELACJA SMS

Nie będziesz w stanie śledzić meczu? Nic straconego! Zamów najlepszą relację SMS w Ekstraklasa.net! Nasz dziennikarz poinformuje Cię o składach, opisze strzelone bramki i przekaże wynik do przerwy i po ostatnim gwizdku!
Aby zamówić relację na żywo na Twój telefon wyślij SMS o treści baybor na numer 72355 (koszt 2,46 zł).


Polecamy