menu

Podbeskidzie - Cracovia LIVE! "Pasy" o krok od utrzymania

29 maja 2015, 06:58 | Przemysław Drewniak

Cracovia może stać się dziś pierwszą drużyną grupy spadkowej, która zapewni sobie utrzymanie w T-Mobile Ekstraklasie. By to osiągnąć, „Pasy” muszą pokonać na wyjeździe Podbeskidzie, ale nie będzie to łatwe – w Bielsku-Białej panuje przed tym meczem stan szczególnej mobilizacji, bo ewentualna porażka może wpędzić „Górali” w poważne tarapaty.

Jest szansa, że po tej kolejce Podbeskidzie zapewni sobie utrzymanie
Jest szansa, że po tej kolejce Podbeskidzie zapewni sobie utrzymanie
fot. MACIEJ GAPINSKI / POLSKA PRESS

Cracovia jest jak na razie największym wygranym rundy finałowej. W tabeli za cztery ostatnie kolejki drużyna prowadzona przez Jacka Zielińskiego zajmuje drugie miejsce, tuż za plecami Lecha Poznań. Obok „Kolejorza” pozostaje również jedynym zespołem, który po podziale punktów jeszcze nie przegrał. W piątek notujący doskonałą passę krakowianie mogą postawić kropkę nad „i”, wygrywając z Podbeskidziem. Taki wynik zagwarantuje „Pasom” utrzymanie w lidze. – Nie zabraknie nam determinacji, bo jak najszybciej chcemy zapewnić sobie spokój. Naszym celem jest zajęcie dziewiątego miejsca na koniec sezonu, dlatego nie możemy tracić punktów – tłumaczy obrońca Cracovii, Adam Marciniak.

O zwycięstwo gościom nie będzie jednak łatwo, bo w grając Ekstraklasie Cracovia jeszcze ani razu nie sięgnęła w Bielsku-Białej po komplet punktów, raz przegrywając i dwukrotnie remisując. Trzy miesiące temu (20 lutego) przy Rychlińskiego obie drużyny podzieliły się punktami po słabym spotkaniu, w którym bramki strzelali Miroslav Covilo i Maciej Iwański. – Spodziewamy się trudnej przeprawy. O tym, że w Bielsku-Białej gra się ciężko, przekonały się już silniejsze zespoły od Cracovii. Chcemy jednak podtrzymać naszą serię meczów bez porażki – mówi trener Jacek Zieliński, który po powrocie na ławkę trenerską wciąż jest niepokonany. Pod jego wodzą „Pasy” wygrały cztery spotkania i dwa razy zremisowały.

O ile Cracovia po przyjściu Zielińskiego przeszła metamorfozę, to gra Podbeskidzia Dariusza Kubickiego jak na razie niewiele różni się od tego, co „Górale” prezentowali za kadencji Leszka Ojrzyńskiego. Po zmianie trenera bielszczanie w dramatycznych okolicznościach zremisowali u siebie z Zawiszą Bydgoszcz (2:2) i pokonali na wyjeździe GKS Bełchatów (2:0), ale od tego czasu zeszło z nich powietrze. W przegranych spotkaniach z Ruchem Chorzów i Piastem Gliwice Podbeskidzie zaprezentowało się tak marnie, że bielscy kibice znów zaczęli się obawiać o utrzymanie. A jeszcze przed startem rundy finałowej działacze klubu zapewniali, że nie interesują ich miejsca 12-16, a utrzymanie traktują jako… formalność. – Gra naszych rywali niewiele się zmieniła. Podbeskidzie nadal bazuje na ostrej, fizycznej grze i stałych fragmentach gry, przy których bardzo musimy uważać – ocenia Zieliński.

Zdaniem trenera Kubickiego największym problemem jego zespołu są indywidualne błędy, przez które Podbeskidzie traciło bramki w obu poprzednich spotkaniach. – Rozmawiałem o nich z zawodnikami i mam nadzieję, że limit tych błędów został już wykorzystany. Wkraczamy w końcową fazę rozgrywek i każda pomyłka może przynieść fatalne skutki – twierdzi Kubicki.

Podbeskidziu sprzyja terminarz, bo oba następne mecze w odstępie czterech dni rozegra u siebie. Wydaje się, że to właśnie spotkania z Cracovią i Górnikiem Łęczna rozstrzygną o losach „Górali”. W ostatniej kolejce bielszczanie jadą do Kielc, a tam z Koroną jeszcze nigdy nie wygrali. By zapewnić sobie utrzymanie, muszą zdobyć sześć punktów. - Musimy pokonać Cracovię, bo robi się niebezpiecznie. W tak ważnym meczu chciałbym zagrać w wyjściowym składzie. Jeśli trener na mnie postawi, to nie zawiodę oczekiwań – zapewnia Idrissa Cisse, który przed tygodniem w Gliwicach strzelił honorową bramkę i tym samym zaliczył swoje premierowe trafienie w Ekstraklasie.

- Cracovia nie przegrała od sześciu meczów, a w jej grze widać polot i fantazję. Pod wodzą trenera Zielińskiego strzela dużo goli, a przy tym spisuje się solidnie w defensywie. Mam nadzieję, że w piątkowy wieczór my również pokażemy na boisku swoje atuty. Poziom grupy spadkowej jest bardzo wyrównany – zapewnia Kubicki.

Trener Podbeskidzia może dziś skorzystać ze wszystkich zawodników, z wyjątkiem kontuzjowanych od dłuższego czasu Sylwestra Patejuka, Piotra Malinowskiego (wznowili treningi i być może wyjdą na boisko w ostatnich meczach sezonu) oraz Macieja Korzyma. W szeregach Cracovii kontuzja wyklucza z gry tylko Pawła Jaroszyńskiego.


Polecamy