Sebastian Steblecki zagra przeciwko byłemu trenerowi. "Podoliński jest głodny sukcesu"
- Trener Podoliński jest dość wymagający, na pewno zaangażowany w sprawy zespołu. Na pewno głodny sukcesu, co pokazał w Dolcanie Ząbki, gdzie stworzył ciekawy zespół. W Cracovii z kolei mu się nie powiodło, była bowiem presja, za szybko chciano zrobić wyniki - powiedział przed meczem z Podbeskidziem Sebastian Steblecki, piłkarz Górnika Zabrze.
fot. Anna Kaczmarz/Dziennik Polski
Sebastian Steblecki przez pięć sezonów był zawodnikiem Cracovii, a następnie dołączył do SC Cambuur-Leeuwarden. Pomocnik w Holandii nie poradził sobie jednak tak, jakby tego oczekiwał i wrócił do Ekstraklasy, wiążąc się kontraktem z Górnikiem Zabrze. Jednak jeszcze przy Kałuży miał okazję współpracować z Robertem Podolińskim, który przez krótki czas prowadził "Pasy", a teraz jest szkoleniowcem Podbeskidzia, przeciwko któremu Steblecki dziś zagra.
- Trener Podoliński jest dość wymagający, na pewno zaangażowany w sprawy zespołu. Na pewno głodny sukcesu, co pokazał w Dolcanie Ząbki, gdzie stworzył ciekawy zespół. W Cracovii z kolei mu się nie powiodło, była bowiem presja, za szybko chciano zrobić wyniki. Na pewno lepiej się odnajduje w Podbeskidziu - ocenił Steblecki.
Sytuacja Górnika w ligowej tabeli jest bardzo zła. Zabrzanie zajmują ostatnie miejsce i mają cztery punkty straty do piętnastego Śląska Wrocław. Jeśli podopieczni Jana Żurka chcą myśleć o utrzymaniu, muszą jak najszybciej zacząć notować zwycięstwa i odrabiać straty. Wie o tym Sebastian Steblecki, który zaznacza, że starcie z Podbeskidziem to mecz o sześć punktów.
- Ostatnio przed każdym meczem mówimy, że to jest ten czas, że wreszcie musi być wygrana. W każdym meczu staramy się jak potrafimy, ale tracimy głupie bramki i po sprawie. Nie tylko o to chodzi, że tracimy głupie bramki, ale także o to, że nie jest najlepiej w ofensywie, że mało kreujemy sytuacji bramkowych z przodu. Zmienić musimy wszystko, w każdym elemencie gry jest coś do poprawy. Teraz jest idealny czas na zmiany. Ten mecz będzie meczem o sześć punktów, być może z Podbeskidziem zagramy razem w jednej grupie, w drugiej części sezonu - dodał 24-letni pomocnik.
źródło: Górnik Zabrze