Robert Podoliński: To nie jest normalne
Po wygranym meczu z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza trener Podbeskidzia Bielsko-Biała, Robert Podoliński, nie ukrywał rozgoryczenia zamieszaniem wokół ósmego miejsca w Ekstraklasie. Choć jego podopieczni zdobyli komplet punktów, a wyniki na innych boiskach poukładały się po ich myśli, dopiero w poniedziałek okaże się, czy w grupie mistrzowskiej zagrają bielszczanie lub Ruch Chorzów.
fot. Karolina Misztal / Polska Press
Robert Podoliński (trener Podbeskidzia Bielsko-Biała): To był mecz dla koneserów. Sporo walki, dynamiki, nieco mniej jakości, ale to wszystko było chyba efektem nerwowości wywołanej podziałem ligi. Fajnie, że w dziesiątkę byliśmy w stanie zdobyć bramkę na 2:0, to mnie bardzo cieszy. Zrobiliśmy co w naszej mocy, aby w tabeli być jak najwyżej. Przyznam, że na bieżąco sprawdzaliśmy i wiedzieliśmy, jakie wyniki są na innych stadionach. Czeka nas teraz siedem spotkań, niezależnie od tego, w której grupie.
To dziwna sytuacja, że decyzje o tym, kto jest na którym miejscu w tabeli, zapadają kilka godzin, kilka minut, kilka dni po rozegraniu spotkania, a nie na samym boisku. To nie jest normalne.