Jozef Piaček: Świetnie się czuję w Podbeskidziu [ROZMOWA]
Nasza sytuacja wygląda dużo lepiej, niż na początku roku. Ale po każdym zwycięstwie mamy ochotę na więcej. Chcemy uzbierać jak najwięcej punktów, żeby pod koniec sezonu nie martwić się o utrzymanie w lidze – mówi w rozmowie z naszym serwisem obrońca Podbeskidzia Bielsko-Biała Jozef Piaček.
Wtorek to był taki dzień, w którym zawód piłkarza chyba nie sprawa przyjemności? Gra na tym boisku musiała być niezwykle uciążliwa…
Ja nie narzekam, boisko było takie samo dla obu zespołów. Cieszę się, że mecz się w ogóle odbył, no i przede wszystkim z tego, że wygraliśmy.
Zgarniacie trzy punkty, choć przez większość drugiej połowy wydawało się, że to Górnik jest bliżej objęcia prowadzenia.
Gra w ataku nie układała nam się tak dobrze jak w pierwszej połowie, ale zagraliśmy bardzo dobrze w defensywie. Nie popełnialiśmy błędów w kryciu i nie było dla nas straconych piłek. Choć rywale naciskali, nie mieli zbyt wiele miejsca do rozgrywania swoich akcji.
Podbeskidzie wygrało trzy mecze z rzędu od prawie dwóch lat. Nie poczujecie się w kolejnych meczach zbyt pewnie?
Nasza sytuacja wygląda dużo lepiej, niż na początku roku. Ale po każdym zwycięstwie mamy ochotę na więcej. Musimy podchodzić do kolejnych meczów z takim samym nastawieniem, jak do ostatnich. Nauczyłem się, że w piłce to jedyna słuszna droga. Chcemy uzbierać jak najwięcej punktów, żeby pod koniec sezonu nie martwić się o utrzymanie w lidze.
Szybko stałeś się jedną z wiodących postaci w składzie Podbeskidzia. Jak widać, chyba nie miałeś żadnych problemów z aklimatyzacją?
Nie, bo trafiłem do bardzo dobrego zespołu. Od samego początku czuję się tutaj bardzo dobrze, podoba mi się miasto. Zarówno ja, jak i moja rodzina lubimy tu spędzać czas. Cieszę się, że dołączyłem do Podbeskidzia. Atmosfera w szatni mi się podoba, świetnie się tu czuję.
W duecie z Pawłem Baranowskim w trzech meczach straciliście tylko dwie bramki. Szybko znaleźliście wspólny język.
Paweł to bardzo inteligentny zawodnik. Na boisku potrafi słuchać, dobrze ustawia się w swojej strefie. Myślę, że było to widać zwłaszcza w meczu z Górnikiem. Cieszę się, że udało nam się zachować czyste konto.
Z twojego doświadczenia – czy to możliwe, że w piątek stan murawy pozwoli na rozegranie meczu z Koroną?
Myślę, że tak. Skoro udało się dziś, to podobnie będzie w piątek. O ile nie będzie jakiegoś załamania pogody i mocnych opadów.
Kielczanie będą mieli przewagę. Podczas gdy Podbeskidzie męczyło się na grząskiej murawie, oni odpoczywali.
Nie martwi mnie to. Musimy się do tego meczu dobrze przygotować i jestem pewien, że to zrobimy. Czujemy się mocni, chcemy podtrzymać dobrą passę.
Rozmawiał Przemysław Drewniak / Ekstraklasa.net