Po zwycięstwie zawodnikom Olimpii wróciły siły witalne. "Widać radość w piłkarzach"
Biało-zieloni w końcu przełamali fatalną serię pięciu spotkań bez zwycięstwa i strzelonego gola. Beniaminka z Suwałk odprawili z bagażem 3 bramek.
fot. Grzegorz Zieliński/Polska Press
- Taki mecz był nam potrzebny na przełamanie - mówi Adam Banasiak, który pierwszy przełamał strzelecką niemoc zespołu. - Liczymy, że się odblokowaliśmy i teraz będzie się nam grało lepiej. Przede wszystkim nie będzie takiego ciśnienia i presji. Nikt nam już nie będzie liczył minut bez gola i liczby meczów, których nie wygraliśmy - uważa pomocnik biało-zielonych.
Kontuzje trochę mącą dobry nastrój
Praca w ostatnich dniach przebiegała bardzo sprawnie. - Wiadomo, że zwycięstwa budują atmosferę w zespole - mówi trener Dariusz Kubicki. - Widać radość w piłkarzach. Wróciły im siły witalne. Praca przebiega bardzo dobrze. Jesteśmy bardzo optymistycznie nastawieni przed spotkaniem z Bytovią - twierdzi szkoleniowiec biało-zielonych.
Dobry nastrój mącą tylko kontuzje, które są w zespole. Ciągle nie może trenować Adam Cieśliński. Drobnego urazu nabawił się Oskar Trzepacz. Do zajęć wrócił za to Bartosz Jaroch.
Zawiedzione nadzieje
W ekipie beniaminka w przerwie zimowej zaszło dużo zmian. W Bytowie stwierdzili, że jeśli zespół ma się utrzymać na zapleczu ekstraklasy, to trzeba go wzmocnić doświadczonymi piłkarzami. Ze Śląska Wrocław pozyskano bramkarza Wojciecha Pawłowskiego i obrońcę Tadeusza Sochę. Innym nowym defensorem został Radosław Jasiński z Jagiellonii Białystok. O zdobywanie bramek miał zadbać Paweł Buzała, ostatnio grający w Górniku Łęczna. Skład uzupełnili japoński pomocnik Shohei Okuno pozyskany z Pogoni Szczecin. Ekipa wzmocniona takimi piłkarzami miała szybko uciec ze strefy spadkowej i usadowić się w połowie stawki na bezpiecznym miejscu.
Okazało się, że te nadzieje szybko zostały zawiedzione, bo zespół spisywał się dużo poniżej oczekiwań. Na inaugurację bytowianie ulegli Stomilowi Olsztyn 0:2. Potem był bezbramkowy remis z Pogonią Siedlce. W następnym spotkaniu Bytovia uległa Zagłębiu Lubin 0:2. Przed tygodniem był kolejny bezbramkowy remis z Chrobrym Głogów.
Rywal dobrze znany
Po tym spotkaniu włodarze klubu w Bytowa postanowili zmienić trenera. Następcą Pawła Janasa został Tomasz Kafarski, znany z półrocznej pracy w Olimpii. - Zawsze jak następuje zmiana trenera, to liczy się na nowy impuls i efekt nowej miotły - mówi trener Kubicki. - Znamy jednak zespół Bytovii bardzo dobrze. Analizowaliśmy ich grę w ostatnich czterech meczach i dysponujemy dużą wiedzą. Postaramy się ją wykorzystać na boisku - zapewnia szkoleniowiec biało-zielonych.
Wiary, więcej wiary Panie! - komentarz Tomasza Malinowskiego po meczu KKP Bydgoszcz
źródło: Gazeta Pomorska