menu

Po sezonie szykuje się kolejna rewolucja w krakowskiej Wiśle

13 kwietnia 2013, 12:15 | Bartosz Karcz/Gazeta Krakowska

Jak będzie wyglądała Wisła Kraków w nowym sezonie? Na razie odpowiedzi na to pytanie nie zna nikt. Ani prezes Jacek Bednarz, ani nawet właściciel klubu Bogusław Cupiał.

Wisła jest zainteresowana sprowadzeniem braci Mak
Wisła jest zainteresowana sprowadzeniem braci Mak
fot. Arkadiusz Gola / Polskapresse

Kulawik: na Legię nie muszę motywować zawodników

Możliwości są dwie: albo Cupiał odkręci mocniej kurek z pieniędzmi i Wisła dokona faktycznych wzmocnień, albo w życie wejdzie plan oszczędnościowy i klub sprowadzi piłkarzy młodych, perspektywicznych, ale takich, którzy nie dadzą gwarancji walki o mistrzostwo Polski.

Z naszych informacji wynika, że Wisła wyselekcjonowała kandydatów dla obu scenariuszy. Mowa o piłkarzach zarówno polskich, jak i zagranicznych. Nazwiska? Te są dość mocno skrywane, ale udało nam się ustalić, że wśród potencjalnych nabytków są m.in. piłkarze GKS-u Bełchatów - bracia Mateusz i Michał Makowie oraz Kamil Wacławczyk. Wisła sondowała też możliwość sprowadzenia na ul. Reymonta swojego wychowanka Krzysztofa Mączyńskiego z Górnika Zabrze, którym zainteresowany jest również Śląsk Wrocław. Koniecznością chwili jest sprowadzenie napastnika. Tutaj też kandydatów jest kilku, a wśród nich Paweł Brożek.

Jedno jest pewne, drużyna mocno się zmieni. Po sezonie kontrakty kończą się aż jedenastu piłkarzom! W przypadku większości z nich klub nawet nie podejmie rozmów o ewentualnym przedłużeniu umów.

Wszystko wskazuje na to, że trener Tomasz Kulawik drużynę poprowadzi tylko do końca sezonu. Kto zajmie jego miejsce? Kandydatów jest dwóch - Franciszek Smuda i Adam Nawałka. Akcje "Franza" stoją w Wiśle wyżej. Smuda raczej zakończy po sezonie pracę w zespole Jahn Regensburg i będzie do wzięcia. Kandydatura Nawałki też jest mocna, ale nie wszystkim w Wiśle podoba się, że ten chciałby przenieść się do Krakowa z całym swoim sztabem z Górnika. W Wiśle można usłyszeć za to, że zatrudnienie Smudy będzie miało jedną podstawową zaletę. Kto jak kto, ale akurat "Franz" może najszybciej przekonać Bogusława Cupiała, by ten głęboko sięgnął do portfela i poważnie wzmocnił zespół.

Gazeta Krakowska

Twitter