menu

Po meczu Zagłębie - Piast. Sędzia się rozpędził [KOMENTARZ]

23 listopada 2013, 10:16 | Bartłomiej Szura

Każdy, kto zobaczył protokół ze spotkania Zagłębia z Piastem, a nie widział spotkania mógł stwierdzić, że pojedynek w piątkowe popołudnie był bardzo brutalny. Mogą o tym świadczyć trzy czerwone kartki i 10 żółtych. Jednak nic bardziej mylnego.

Spotkanie, w którym goście od samego początku meczu do samego końca prowadzili i przeważali, kończyli w "9". Za zobaczenie dwóch żółtych kartek boisko opuścili Krzysztof Król i Łukasz Hanzel. W drużynie Zagłębia natomiast mecz przed czasem zakończył Adam Banaś.

Czy spotkanie było aż tak brutalne? Absolutnie nie! Wydaje się, że Tomasz Radkiewicz, który był arbitrem tego meczu, za bardzo rozpędził się z rozdawaniem żółtych kartek. W pewnym momencie drugiej połowy arbiter po zamieszaniu pod bramką Treli pokazał trzy żółte kartki zawodnikom, którzy niekoniecznie byli w tym zbiegowisku najaktywniejsi.

Mecz w Lubinie był dziwnym spotkaniem. Słabe, dramatycznie słabe Zagłębie, którego zawodnicy nie zawsze wytrzymywali napięcie i Piast, który może nie grał dobrze, ale nie popełniał tak katastrofalnych błędów jak gospodarze. I przede wszystkim zespół z Gliwic ma w zespole bramkarza.

Trzy czerwone i 10 żółtych kartek to zdecydowanie za dużo. Mecz nie był spotkaniem brutalnym. Sędzia w tym meczu próbował pozwalać na grę i nie odgwizdywał każdego ostrzejszego wejścia uznając, że jest to męska gra. Jednak taki sam taryfikator powinien stosować do przyznawania kartek. A tak nie było.


Polecamy