menu

Po meczu Piast - Lech trener Waldemar Fornalik nie martwi się, że zespół nie wygrywa. Wierzy, że zwycięstwo przyjdzie już w czwartek

21 lipca 2019, 06:43 | Tomasz Kuczyński

Piast Gliwice w 1. kolejce PKO Lotto Ekstraklasy zremisował z Lechem Poznań 1:1 (1:0). Wcześniej gliwiczanie odpadli z eliminacji Ligi Mistrzów po dwumeczu z BATE Borysów i przegrali w spotkaniu o Superpuchar z Lechią Gdańsk 1:3. Trener mistrzów Polski Waldemar Fornalik zapewnia, że nie odczuwa niepokoju brakiem zwycięstw.

Trener Waldemar Fornalik.
Trener Waldemar Fornalik.
fot. Marzena Bugala- Azarko / Polska Press

Waldemar Fornalik (trener Piasta Gliwice na konferencji prasowej po meczu z Lechem Poznań)

Mógłbym zacytować wiele tych samych słów, tych samych stwierdzeń po tym meczu, jak po spotkaniu z BATE, że gra była na dobrym poziomie, szczególnie w pierwszej połowie. Dobrze to wyglądało, natomiast po raz kolejny byliśmy nieskuteczni i myślę, że to zadecydowało o tym, iż ten mecz nie został wygrany. W pierwszej połowie mieliśmy jeszcze przynajmniej dwie-trzy sytuacje takie stuprocentowe, Lech też miał, ten wynik powinien być wyższy. Po przerwie świetna okazja Piotrka Parzyszka, niewykorzystana, no i później Lech przejmował inicjatywę, też miał swoje sytuacje. Grają w dziesiątkę w rezultacie powinniśmy być zadowoleni, że jest przynajmniej ten jeden punkt, bo było groźnie. Było też widać ślady meczu z BATE, więc ja po raz kolejny pogratulowałem drużynie postawy, a nie wyniku, bo to są dwie różne sprawy. W tym aspekcie mogę być zadowolony, bo dokonaliśmy kilku zmian i myślę, że obraz gry się nie zmienił w porównaniu z tym, co prezentowaliśmy w poprzednich meczach.

[xlink]2918008c-0b54-609a-f04f-528c9fc703ac,b86147fe-12ed-3445-7205-6775c54ee326[/xlink]

Czy można mieć pretensje do Tomasa Huka za faul, po którym dostał czerwoną kartkę?

Trudno jednoznacznie powiedzieć. Jedynie co mógł zrobić, to pozwolić dojść do sytuacji sam na sam i może byśmy stracili bramkę, ale gralibyśmy 11 na 11. To są reakcje, które podejmuje się w ułamku sekundy. Trzeba to jeszcze zobaczyć, bo wydaje mi się, że nadbiegał już Mikkel Kirkeskov i niekoniecznie nie miałby szans nie dogonić Jóźwiaka. Ale to spostrzeżenie z wysokości ławki.

Jaki jest stan zdrowia Jakuba Czerwińskiego, a po tym meczu Piotra Parzyszka i Daniego Aquino?

Najgorzej wygląda sprawa z Aquino, bo jest podejrzenie urazu mięśnia przywodziciela, diagnoza będzie za 3-4 dni. Kuba Czerwiński – mogliśmy ryzykować i na siłę go wystawić, ale groziło to poważniejszym urazem nawet na kilka tygodni, a tak jest szansa, że będzie zdrów na pierwszy mecz eliminacji Ligi Europy. Piotrek Parzyszek – jest to stłuczenie, nic poważnego.

Czy odczuwa pan lekki niepokój, że ten sezon nie zaczyna się tak, jak pewnie sobie wymarzyliście?

Ale mówimy przez pryzmat wyniku. Bo gdyby ten wynik w dużej mierze pokrywałby się ze słabszą grą, inną grą, to zastanawiałbym się, czy się martwić. Natomiast powiedziałem w szatni, że wierzę w to, że przyjdzie ten mecz, myślę iż już w czwartek, że wyjdziemy i zrobimy swoje. Do gry dostosujemy też wynik.

[polecane]16691599,16841463,16841031,16839679,16841587,16689527;1;Nie przegapcie[/polecane]

[polecane]16837503,16674629,16836755,16831455,16828659,16662561;1;Zobaczcie koniecznie[/polecane]


Polecamy