Po derbach radość Tura Turek, smutek Nielby Wągrowiec
Rozegrane w sobotę w Wągrowcu derby Wielkopolski w piłkarskiej drugiej lidze, zarówno dla miejscowej Nielby, jak i dla Tura Turek miały bardzo istotne znaczenie w walce o bezpieczną lokatę. Mecz zakończył się wygraną Tura 2:0 i to ten zespół po rundzie jesiennej zajmuje miejsce poza strefą spadkową. Natomiast Nielba zamyka tabelę grupy zachodniej.
fot. Dariusz Tomczyk
- Najważniejsze, że zdobyliśmy trzy punkty, co pozwala na nieco większy spokój. Zdaję sobie sprawę, że przed nami bardzo dużo pracy, a walka o pozostanie w drugiej lidze będzie na pewno trwała do końca rozgrywek. Przed nami jeszcze w tym roku trzy mecze, w tym dwa bardzo trudne pojedynki wyjazdowe z drużynami z dołu tabeli. Zrobimy wszystko, żeby jeszcze powiększyć nasz dorobek i na zimową przerwę udać się w możliwie jak najlepszej sytuacji - powiedział nam nowy trener Tura Piotr Szarpak, który w sobotę niezwykle udanie zadebiutował w roli szkoleniowca turkowskiego zespołu.
Optyczną przewagę mieli wprawdzie gospodarze, ale niewiele z tego wynikało. Na dobrą sprawę na palcach jednej ręki dałoby się policzyć okazje strzeleckie stworzone przez miejscowych. W miarę groźne były w zasadzie tylko dwa strzały głową Jacka Figaszewskiego i Łukasza Szczepaniaka oraz minimalnie niecelne uderzenia z dystansu Marcina Wojciechowskiego i Roberta Bednarka.
- Nielba nie była łatwym przeciwnikiem, miała sporo stałych fragmentów gry, ale na szczęście udało się nam uniknąć błędów w defensywie, które skutkowałyby groźnymi sytuacjami pod bramką Artura Melona. Sami stworzyliśmy znacznie więcej sytuacji strzeleckich, z których wykorzystaliśmy dwie, a gdyby moi piłkarze wykazali lepszą skuteczność, mogliśmy wygrać wyżej. Uważam, że wygraliśmy jak najbardziej zasłużenie - stwierdził trener Piotr Szarpak.
Pierwszego gola uzyskał w 54. minucie Tomasz Kowalski, który skutecznym strzałem wykończył składną kontrę zespołu Tura, a wygraną gości przypieczętował w 86. minucie Sebastian Zalepa, który z kolei z bliska skierował do siatki piłkę po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.
- Nasza sytuacja jest nie do pozazdroszczenia. Musimy się nadzwyczajnie zmobilizować i zdobyć jakieś punkty w pozostałych trzech tegorocznych meczach. Moi zawodnicy muszą się w końcu przełamać, bo od pięciu spotkań nie potrafiliśmy zdobyć gola. Walka o utrzymanie jeszcze się nie skończyła - powiedział trener Nielby Piotr Gruszka.
- Oczywiście cieszymy się z cennej wygranej, ale ten mecz, choć daje nam korzystniejszą pozycję, o niczym jeszcze nie przesądza. Nie chciałbym nikogo wyróżniać. Cały zespół zagrał z dużym zaangażowaniem i to przyniosło efekt - zakończył Piotr Szarpak, trener Tura.
Sobotnie spotkanie z trybun oglądał z dużym zainteresowaniem najskuteczniejszy w kilku poprzednich sezonach piłkarz Nielby - Rafał Leśniewski, występujący obecnie w pierwszoligowym bydgoskim Zawiszy.
W najbliższy weekend Tur zmierzy się na wyjeździe z plasującym się w strefie spadkowej Bałtykiem Gdynia, natomiast Nielba podejmować będzie (sobota, godz. 13) Ruch Zdzie-szowice. Trenera Gruszkę martwi kontuzja, której w sobotę nabawił się Jakub Poznański. Jego występy w pozostałych jeszcze tegorocznych meczach Nielby stoją pod znakiem zapytania.
Sokół Wielka Lipa, Fenix Pielgrzymka a może Skałki Stolec? Wybierz najśmieszniejszą nazwę klubu w naszym nowym serwisie - Dolnośląskie Ligi Regionalne.