Plebiscyt "Jedenastka sezonu Nice 1 Ligi" - ŚR. POMOCNIK: Paweł Zawistowski [WYWIAD]
Gdy nie szło, kapitan brał ciężar na swoje barki i ciągnął Chojniczankę, która do ostatniej kolejki walczyła o awans. Kilka pięknych goli z rzutów wolnych autorstwa tego zawodnika. - Przyczyniłem się do wielu zwycięstw i bardzo mnie to cieszy. Z drugiej strony miałem głupie momenty, jak choćby czerwona kartka, która wykluczyła mnie z meczu przeciwko Sandecji - mówi Paweł Zawistowski, pomocnik Chojniczanki Chojnice.
Gratulacje za nominację do plebiscytu. Jak ocenia Pan sezon w swoim wykonaniu?
Wydaje mi się, że bardzo dobry. Tak skuteczny jeszcze nie byłem, a jestem środkowym pomocnikiem, więc tym lepiej dla mnie. Przyczyniłem się do wielu zwycięstw i bardzo mnie to cieszy. Z drugiej strony miałem głupie momenty, jak choćby czerwona kartka, która wykluczyła mnie z meczu przeciwko Sandecji. Może gdybym wtedy grał, to zgarnęlibyśmy trzy punkty i znajdowali się na miejscu gwarantującym awans. Cieszę się z indywidualnych osiągnięć, ale dużo od siebie wymagam i mam też do siebie duże pretensje o moją nieobecność w kluczowych meczach minionego sezonu.
Widać, że dobrze się Pan wpasował w zespół Chojniczanki. Rzadko widzi się takie statystyki (9 goli, 6 asyst).
Bardzo dobrze się tu czuję. Mam ważny kontrakt, kupiłem niedawno mieszkanie w Chojnicach i to wszystko sprawiło, że szybko się odnalazłem w tej drużynie. W szatni panuje przyjazna atmosfera, szkoda jedynie, że nie udało się awansować. To nam troszkę podcięło skrzydła. Chciałbym zostać w Chojniczance, mimo że mam już oferty z innych klubów.
Oferty z 1. ligi, czy zgłasza się ktoś z Ekstraklasy?
Kilka klubów z zaplecza i jeden z Ekstraklasy. Wolę nie podawać, kto się mną interesuję, bo dobrze czuje się w Chojniczance i źle by było zmieniać tak pozytywne otoczenie.
Sezon zakończony na 5. miejscu to wynik poniżej oczekiwań? Chojniczanka przez długi czas miała duże szanse na awans.
W kontekście tego sezonu, można mówić o rozczarowaniu. Będąc liderem po pierwszej rundzie, ambicje ma się dużo większe, natomiast przed sezonem to była tylko walka o pozostanie w Nice 1 Lidze. Z jednej strony to zawód, ale nikt się nie spodziewał, że zajdziemy tak wysoko. Zostawiamy po sobie dobre wrażenie i czekamy na następną edycję rozgrywek.
Wiosna nieco gorsza w waszym wykonaniu przez to, że nie było już w klubie Macieja Bartoszka?
Na takie wnioski przyjdzie jeszcze czas. Nie jestem na odpowiednim stanowisku, by to oceniać. Na pewno odejście trenera Bartoszka na nas wpłynęło negatywnie, bo graliśmy miły dla oka futbol, byliśmy skuteczni, wystarczyło kontynuować naszą pracę. Nie wiadomo jednak, jak potoczyłaby się ta wiosna, bo runda rewanżowa zawsze jest trudniejsza. Ciężko to określić.
W Chojnicach nastroje przed nowym sezonem z pewnością są bojowe. Celem w przyszłym sezonie też awans do Ekstraklasy?
Zobaczymy. Nie wiem, jak bardzo kadra ulegnie zmianie. Wszyscy czekamy na decyzję, czy klub przedłuży umowę z niektórymi zawodnikami, czy trener Derbin zostanie z nami. Dopiero po tym całym okresie z transferami będziemy w stanie określić naszą pozycję wyjściową. Jak wszystko będzie szło bezproblemowo, to postawimy sobie za cel awans do Ekstraklasy. Poczekajmy jednak z tym do końca sezonu „ogórkowego”.
Do Ekstraklasy miał Pan już dwa podejście (2008-2011 i 2012-2014). Czy możemy liczyć jeszcze na trzecie?
Mam nadzieję, że tak. Jestem bardzo doświadczonym zawodnikiem i inaczej do tego podchodzę. Biorę pod uwagę fakt, że mogę już tam nie zagrać, ale z drugiej strony, mimo wieku nie czuję się wypalony, czy stary. Niektórzy określają mnie już „dziadkiem”, lecz ja wciąż dobrze czuję się na boisku i wiem, na co mnie stać. Statystyki mówią bardzo dużo i jestem pewny, że gdybym dostał szansę, to poradziłbym sobie również w Ekstraklasie.
[url="http://www.gol24.pl/1-liga/a/plebiscyt-jedenastka-i-pilkarz-sezonu-nice-1-ligi-glosowanie-ruszylo,12148563/" title=""]>>> ZOBACZ NOMINOWANYCH WE WSZYSTKICH KATEGORIACH