PKO Ekstraklasa. Zagłębie Lubin goni ligową czołówkę
Zagłębie Lubin po dwóch zwycięstwach z rzędu oddaliło się od strefy spadkowej i w Lubinie zaczynają spoglądać w górę. - Jeżeli wygramy z Koroną Kielce, umocnimy się w górnej części tabeli – powiedział pomocnik zespołu z Dolnego Śląska Damjan Bohar.
fot. zaglebie.com
Po dziewiątej kolejce Zagłębie było na 14. miejscu w ligowej tabeli i miało dziesięć punktów. Tyle samo, co znajdujący się w strefie spadkowej Piast Gliwice, ale ekipa ze Śląska rozegrała jedno spotkanie mniej. Lubinianie w kolejnej serii ograli Wisłę Płock (2:1), a w ostatni weekend na wyjeździe Górnika Zabrze (3:2) i ich sytuacja uległa diametralnej poprawie. Teraz są na ósmym miejscu i mają już tylko pięć oczek straty do trzeciej Wisły.
„Mecz z Górnikiem był dla nas bardzo ciężki zarówno fizycznie, jak i emocjonalnie. Najważniejsze, że wygraliśmy i zdobyliśmy bardzo ważne trzy punkty. Ale to spotkanie jest już za nami i teraz czeka nas pojedynek z Koroną. Trener już nam mówił, jak gra Korona i wiemy, że musimy zagrać dobrze taktycznie. Jeśli ten mecz wygramy, umocnimy się w górnej części tabeli” – powiedział Bohar w rozmowie z klubowymi mediami.
Słoweniec był bohaterem lubińskiego zespołu w Zabrzu i swoją dobrą grę udokumentował dwoma golami. Były to pierwsze jego bramki po powrocie do Polski.
„Zdobyłem dwie bramki i było to dla mnie bardzo ważne. Mam jeszcze więcej motywacji do treningów i do lepszych meczów. Najważniejsze jednak było, że zdobyliśmy w Zabrzu trzy punkty. Moje dwa gole to była tylko taka pomoc do wygranego spotkania” – skomentował.
Bohar nie miał udanego początku sezonu. Co prawda wystąpił w spotkaniu pierwszej kolejki z Śląskiem Wrocław, ale później odmówił gry w drugoligowych rezerwach i został odsunięty od pierwszego zespołu. W czterech ostatnich meczach wychodził już jednak w wyjściowym składzie i za każdym razem był wyróżniającym się zawodnikiem drużyny.
W niedzielę Zagłębie podejmie Koronę Kielce, której w sezonie 2019/20 Bohar strzelił gola w meczu 29. kolejki. Trafienie miało swoją wartość, bo pozwoliło uratować lubinianom punkt. Na lewej obronie w ekipie ”Miedziowych” zagrał wtedy Sasa Balic, który dzisiaj jest piłkarzem beniaminka. Innym zawodnikiem Korony z przeszłością w Zagłębiu jest bramkarz Konrad Forenc.
„Nie będzie żadnych sentymentów, bo teraz każdy gra dla innego klubu. Sasa Balic, kiedy byłem w Zagłębiu pierwszy raz, bardzo mi pomógł i dużo dla mnie zrobił na boisku. Ale teraz on jest w Koronie, a ja w Zagłębiu. Każdy z nas na pewno będzie grał +na maksa+, bo każdy będzie chciał wygrać” – zaznaczył Bohar.
Początek meczu Zagłębie – Korona w niedzielę o godz. 15.(PAP)
marw/ cegl/