PKO Ekstraklasa. Remis Pogoni z Wartą. Poznaniacy wciąż w grze o czwarte miejsce
PKO Ekstraklasa. Pogoń Szczecin była zespołem optycznie lepszym na boisku, ale nie udokumentowała swojej przewagi bramką. Na prowadzenie w tym meczu wyszła Warta Poznań, a bohaterem beniaminka mógł być Makana Baku. Portowcy rozsierdzili się tą utratą bramki i wyrównali po kilku minutach za sprawą Rafała Kurzawy. Więcej bramek już nie padło.
fot. Andrzej Szkocki/Polskapress
Pogoń Szczecin - Warta Poznań 1:1 (0:0)
Portowcy przegrali przed tygodniem w Mielcu, ale nie zamierzają odpuszczać wicemistrzostwa. Warta bije się o czwarte miejsce, które w przypadku triumfu Rakowa Częstochowa w Pucharze Polski, da przepustkę do europejskich pucharów. O srebrne medale rywalizują już tylko Pogoń i Raków. Niewykluczone, że kwestia drugiego miejsca rozstrzygnie się w 30. kolejce, w bezpośrednim starciu tych drużyn. Postawa Zielonych to największe zaskoczenie sezonu, bo beniaminek typowany był do spadku.
Portowcy zaczęli mecz dobrze, ale mogli jeszcze lepiej. Znakomitą okazję zmarnował jednak Rafał Kurzawa. Płaskie dośrodkowanie Benedyczaka na dalszy słupek, gdzie akcję zamykał pomocnik Pogoni. Ten nie trafił czysto w piłkę, a miał przed sobą niemal pustą bramkę.
Gola zobaczyliśmy dopiero w drugiej połowie i to Dante Stipica skapitulował jako pierwszy. Fantastyczna akcja Warty! Dośrodkowanie z lewego skrzydła na dalszy słupek, Żurawski zgrał futbolówkę w światło bramki do Baku, ten przyjął ją sobie, odwrócił się i huknął prosto w okienko bramki Dante Stipicy! Poznaniacy znów robią to, z czego słyną, czyli dzielnie się bronią i zaskakują tą jedną, jedyną kontrą.
Wydawało się, że poznaniacy wyjadą ze Szczecina z kompletem punktów. Za niewykorzystaną akcję zrehabilitował się Kurzawa. Dośrodkowanie z prawego skrzydła w pole karne Warty. Ivanov popełnił drobny błąd, nie wybijając piłki z pola karnego. Futbolówka padła łupem Kurzawy, który najpierw uderzył po koźle w rękę Adriana Lisa, a ułamek sekundy później dobił już celnie i piłka ugrzęzła w siatce. Sędzia Daniel Stefański otrzymał jeszcze sygnał z wozu VAR o rzekomym spalonym Benedyczaka przy bramce, ale została ona uznana.
Pod koniec spotkania Pogoń miała szansę, by przechylić losy meczu na swoją korzyść. Najpierw nastąpiło znakomite podanie do Kucharczyka, który, będąc na skrzydle, znalazł wchodzącego w pole karne Zahovicia. Napastnik dostał piłkę, wyszedł sam na sam z Lisem, ale nie trafił w bramkę. Po chwili dwie okazje miał Benedyczak, ale po sprytnym odnalezieniu się w polu karnym, przestrzelił głową dwukrotnie. Piłkę na wagę trzech punktów miał jeszcze Kamil Drygas, ale z 10 metrów nie trafił w bramkę.
Atrakcyjność meczu: 6/10
Piłkarz meczu: Rafał Kurzawa
PKO EKSTRAKLASA w GOL24
Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy