PKO Ekstraklasa. Raków Częstochowa nie dał szans Wiśle w Płocku. Beniaminek jest już w górnej ósemce!
PKO Ekstraklasa. Projekt trenera Marka Papszuna zdaje się uzyskiwać coraz lepsze rezultaty. Raków Częstochowa wygrał w Płocku z miejscową Wisłą 2:0, choć to i tak najniższy wymiar kary dla gospodarzy. Pierwsza bramka padła już w 10. minucie po niefortunnej interwencji Damiana Michalskiego we własnym polu karnym. W drugiej połowie częstochowianie również przeważali i po godzinie gry prowadzili dwoma bramkami za sprawą Tomasa Petraska. Raków jest już w górnej ósemce i od wyników innych spotkań zależy, czy w niej pozostanie.
fot. Przemyslaw Swiderski
W ostatnim czasie Raków jest gwarantem emocji i dobrej gry. Za wyjątkiem spotkania z Lechem Poznań (0:3) beniaminek w tym roku zawsze coś pokazał. Z Arką Gdynia (2:3) zagrał niemal perfekcyjną pierwszą połowę, by w drugiej kompletnie polec. Legii Warszawa (2:2) nie pozwolił wywieźć trzech punktów, zaś aktualnego mistrza Polski Piasta Gliwice pokonał gładko (2:0). Tym razem również gładko przyszła wygrana, a rywalem częstochowian była Wisła Płock.
Podopieczni trenera Marka Papszuna strzelili gola już w 10. minuce spotkania. Akcja rozegrana w szybkim tempie. Miłosz Szczepański otrzymał w polu karnym podanie od Frana Tudora, dotarł do końca boiska i nisko dośrodkował. Tam Damian Michalski niefortunnie wbił futbolówkę do własnej bramki.
Przed przerwą piłka jeszcze raz zatrzepotała w siatce Thomasa Daehne. Dośrodkowanie w pole karne, Petrasek uderzył głową, futbolówka spadła pod nogi Mikołajewskiego, który nie zdołał jej skierować do bramki. Ta spadła jednak pod nogi Musiolika, który z najbliższej odległości strzelił, ale wcześniej Mikołajewski był na pozycji spalonej.
2/3 Jest pięknie #WPŁRCZ pic.twitter.com/FUHFxccita— Raków Częstochowa (@Rakow1921) March 3, 2020
Po zmianie stron obraz gry wcale się nie zmienił. Po godzinie mieliśmy już 2:0 dla beniaminka. Rzut rożny dla gości, wysoko zawieszona piłka i najwyższy na boisku, Tomas Petrasek, pokonał bramkarza mocnym strzałem głową! W ostatnim kwadransie mogło być nawet 3:0 dla Rakowa, ale znów pozycja spalona przeszkodziła piłkarzom w podwyższeniu prowadzenia.
Goście z Częstochowy kończyli spotkanie w osłabieniu po tym, jak w 79. minucie Igor Sapała zarobił drugą żółtę kartkę. Płocczanie jednak nie odpowiedzieli żadną sensowną akcją. Zarówno w końcówce, jak i reszcie spotkania.
Atrakcyjność meczu: 5/10
Piłkarz meczu: Miłosz Szczepański
Widzów: 1 714
PKO EKSTRAKLASA w GOL24
Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy
->Wyniki PKO Ekstraklasa
->Terminarz PKO Ekstraklasa
Klasyfikacja strzelców PKO Ekstraklasa 2019/20
Tabela PKO Ekstraklasa 2019/20