menu

PKO Ekstraklasa. Podbeskidzie pokonało Zagłębie Lubin i odbiło się od dna. Przesądził fatalny błąd bramkarza

24 listopada 2020, 19:54 | Przemysław Drewniak, psz

PKO Ekstraklasa. Podbeskidzie Bielsko-Biała pokonało u siebie Zagłębie Lubin (2:1) we wtorkowym zaległym meczu 9. kolejki PKO Ekstraklasy. W pierwszej połowie Górale nie wykorzystali rzutu karnego, a zwycięskiego gola strzelili przy ogromnej pomocy... bramkarza gości, który popełnił fatalny błąd w przyjęciu piłki.


fot. Sebastian Wolosz/ Polska Press

Jak padły bramki?

  • 1:0 (23. minuta) - Po dośrodkowaniu piłki z rzutu rożnego w polu karnym Zagłębia najlepiej odnalazł się Mateusz Marzec, który z najbliższej odległości wpakował piłkę do bramki rywali.
  • 1:1 (72. minuta) - Po świetnej kombinacyjnej akcji Zagłębia piłka trafiła do Roka Sirka, który sytuacyjnym strzałem doprowadził do wyrównania.
  • 2:1 (74. minuta) - W niegroźnej sytuacji fatalnie piłkę przyjął bramkarz Dominik Hładun, który stracił ją na rzecz Desleya Ubbinka, a ten wpakował futbolówkę do pustej bramki.


[twitter]https://twitter.com/CANALPLUS_SPORT/status/1331316096692068353[/twitter]

Biednemu zawsze wiatr w oczy. A jeśli policzyć przeciwności Górali w przygotowaniach do meczu z Zagłębiem, to można odnieść wrażenie, że przeszkadzał im wręcz halny. Tuż przed spotkaniem Krzysztof Brede musiał zmienić taktykę, bo poranne badania na obecność koronawirusa wykazały zakażenia m.in. u szykowanych do gry od początku Kamila Bilińskiego i Filipa Modelskiego. A gry w dwunastej minucie gry Łukasz Sierpina poślizgnął się przy wykonywaniu rzutu karnego i posłał piłkę nad poprzeczką, wydawało się, że szczęście odwróciło się od bielszczan na dobre.

Podbeskidzie nie zniechęciło się jednak przeciwnościami i rozegrało być może najlepszy mecz w tym sezonie. Choć na prawej obronie awaryjnie musiał zagrać Karol Danielak, gospodarze zneutralizowali groźne skrzydła Zagłębia, a świetnym manewrem trenera Górali okazało się postawienie w środku pola na Gergo Kocsisa kosztem Tomasza Nowaka - Węgier wzmocnił zespół fizycznie i do spółki z Michałem Rzuchowskim skutecznie zakłócał płynność akcji lubinian.

Bielszczanie zasługiwali na prowadzenie i jeszcze w pierwszej połowie udało im się zdobyć bramkę. Kocsis przedłużył głową dośrodkowanie Sierpiny z rzutu rożnego, a piłkę do siatki z bliska skierował Mateusz Marzec.

W drugiej połowie bielszczanie umiejętnie się bronili, ale nie ustrzegli się błędów. Po szybkiej, kombinacyjnej akcji Zagłębie wyrównało za sprawą trafienia Roka Sirka.

Do gospodarzy w końcu jednak uśmiechnęło się szczęście. W decydującej akcji rezerwowy Desley Ubbink wykorzystał fatalny błąd w przyjęciu piłki bramkarza Dominika Hładuna i w kuriozalnych okolicznościach zapewnił Podbeskidziu ważny komplet punktów, dzięki któremu beniaminek oddalił się od dna tabeli. Rewanż już za tydzień - obie drużyny ponownie zmierzą się ze sobą w Bielsku-Białej, tym razem w Pucharze Polski.

Atrakcyjność meczu: 6/10
Piłkarz meczu: Mateusz Marzec

EKSTRAKLASA w GOL24


Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy


Polecamy