PKO Ekstraklasa. Mecz sezonu w Lubinie? Osiem goli w Lubinie i remis z Zagłębia z Lechią Gdańsk
PKO Ekstraklasa. Starcie Zagłębia Lubin z Lechią Gdańsk może bez problemu kandydować do miana meczu sezonu. W zaledwie godzinę gry obie drużyny strzeliły razem siedem goli, później nieco przystopowały, ale kibice nie mogli narzekać na brak widowiska. Ostatecznie lechiści wywieźli z Lubina tylko punkt, bo w 84. minucie do wyrównania przy stanie 3:4 doprowadził Bartosz Białek. Świetne widowisko!
fot. Przemyslaw Swiderski
Zaczęło się już w 4. minucie spotkania. Bardzo dobre dośrodkowanie Rafała Pietrzaka z rzutu wolnego. Piłkę w polu karnym odbił na 12. metr jeden z obrońców Zagłębia, skąd nabiegający Conrado uderzył tuż przy lewym słupku. Po kolejnych czterech minutach mogło być już 2:0. Dominik Hładun w kapitalnym stylu obronił jednak sytuację sam na sam z Patrykiem Lipskim.
Niewykorzystana szansa się zemściła, bo po kwadransie mieliśmy już remis. Jewgienij Baszkirow dośrodkował z prawej strony na dalszy słupek, skąd Sasa Balić - po "przestawieniu" Rafała Kobrynia - uderzył głową "tam, skąd przyszła". Wyciągnięty jak struna Dusan Kuciak nie sięgnął piłki.
Goście odpowiadali zwykle błyskawicznie. Zagłębie jeszcze nie przyzwyczaiło się do wyrównania, a już traciło bramkę. Po interwencji Lubomira Guldana ręką arbiter podyktował rzut karny. Jedenastkę wykorzystał Łukasz Zwoliński, który przełamał się na polskich boiskach. Przed transferem do Goricy był napastnikiem Śląska Wrocław, w którym nie miał ani jednego trafienia.
Rzut karny dostali także Miedziowi. Sasa Żivec uderzył zza linii 16. metra. Piłka po rykoszecie przeleciała tuż nad poprzeczką. Gospodarze domagali się rzutu karnego - Tomasz Makowski wykonał ruch ręką i został w nią trafiony. Z 11 metrów nie pomylił się po drugiej stronie Filip Starzyński.
Świetny mecz w Lubinie okrasiło jeszcze trafienie Jaroslava Mihalika tuż przed przerwą. Zabójcza akcja Lechii - lewą flanką urwał się Conrado, który podał na prawą stronę pola karnego do wbiegającego Mihalika, ten mocnym uderzeniem bez przyjęcia skierował piłkę do siatki. Po zmianie stron Lechia również strzeliła jako pierwsza. Dublet ustrzelił słowacki skrzydłowy. Zaczęło się od akcji... Alana Czerwińskiego, który pognał w stronę bramki i uderzył, ale został zablokowany. Kontra Lechii w postaci dalekiego podania Conrado do Jaroslava Mihalika. Skrzydłowy po "przekładance" uderzył z prawej strony pola karnego tak, że piłka po odbiciu się od dalszego słupka wpadła do siatki.
Dublet zaliczył także Filip Starzyński! Pomocnik przejął piłkę w polu karnym, sprowadził ją sobie na lewą nogę. Uderzył na bramkę, a futbolówka po odbiciu się od Rafała Kobrynia wpadła za Kuciaka.
Na kilka minut przed końcem spotkania do remisu doprowadził Bartosz Białek. Dejan Drazić pognał w pole karne i po zgubieniu balansem ciała dwóch rywali zdecydował się na strzał. Piłka po rykoszecie zmierzała do siatki, ale sprzed linii bramkowej wybił ją obrońca Lechii. Zrobił to jednak pod nogi Bartosza Białka, który mocnym uderzeniem "pod ladę" strzelił ósmego i ostatniego gola w tym spotkaniu.
Atrakcyjność meczu: 10/10
Piłkarz meczu: Conrado
PKO EKSTRAKLASA w GOL24
->Wyniki PKO Ekstraklasa
->Terminarz PKO Ekstraklasa
Klasyfikacja strzelców PKO Ekstraklasa 2019/20
Tabela PKO Ekstraklasa 2019/20