PKO Ekstraklasa. Lech zrewanżował się Lechii za Puchar Polski. Kolejorz coraz bliżej pucharów
PKO Ekstraklasa. Lech Poznań pokonał przed własną publicznością Lechię Gdańsk (3:2) w meczu kończącym 35. kolejkę PKO Ekstraklasy. Dzięki wygranej Kolejorz jest już o krok od gry w eliminacjach Ligi Europy.
[przycisk_galeria]
W pierwszej połowie Kolejorz pokazał to, czego zabrakło mu w środę, czyli skuteczność. Już w 5. minucie gospodarze objęli prowadzenie po uderzeniu z rzutu wolnego. Dani Ramirez nie uderzył mocno, ale precyzyjnie przy lewym słupku. Złapany na wykroku Dusan Kuciak zbyt późno rzucił się w odpowiednim kierunku i musiał wyciągać piłkę z siatki.
[twitter]https://twitter.com/CANALPLUS_SPORT/status/1282370479337209862[/twitter]
Lech miał przewagę, ale groźna - zwłaszcza po stałych fragmentach gry - była Lechia. Goście nawet zdobyli gola, ale Gomes był na spalonym i arbiter po konsultacji z VAR bramki nie uznał. Mógł być remis, a tymczasem to lechici podwyższyli prowadzenie! Jakub Moder z rzutu wolnego mocno uderzył na bramkę. Kuciak sparował piłkę na wbiegającego Roberta Gumnego i nieco zaskoczony obrońca Lecha zdobył gola na 2:0.
Długo nic nie zapowiadało, że goście złapią kontakt, lecz znów obrona Kolejorza pogubiła się przy stałym fragmencie gry. Strzał Pietrzaka z wolnego i dobitka zostały zablokowane. Moder jednak trafiony w twarz padł jak rażony piorunem w polu karnym i Haydary, który dzięki upadkowi lechity nie był na spalonym, dostawił nogę, doprowadzając do stanu 2:1.
Odpowiedź Lecha była jednak natychmiastowa. Indywidualną akcją popisał się Kamil Jóźwiak, który w tym meczu był kapitanem i mocnym uderzeniem tuż przy lewym słupku zapewnił naszej drużynie, komfortowe wydawałoby się prowadzenie. Podopieczni Dariusza Żurawia sami jednak zadbali o emocje w drugiej połowie.
Tuż po przerwie popełnili prosty błąd przy wyprowadzeniu piłki spod bramki. Mleczko zagrał do Kostewycza, Ukrainiec źle przyjął piłkę, a gdańszczanie szybko ją rozegrali i Ze Gomes pokonał Mleczkę, który w tej sytuacji mógł zachować się lepiej.
Gości ten prezent zmobilizował. Szansę na wyrównującego gola miał Zwoliński, ale choć Kolejorz na kwadrans stracił kontrolę nad wydarzeniami na boisku, wynik się nie zmienił.
W końcówce czerwoną kartkę za faul na Moderze otrzymał Conrado, co praktycznie uniemożliwiło już Lechii zdobycie wyrównującego gola.
Atrakcyjność meczu: 7/10
Piłkarz meczu: Jakub Moder
[przycisk_galeria]