PKO Ekstraklasa. Lech uratował remis ze Stalą. Niespodzianka wisiała w powietrzu
PKO Ekstraklasa. Stal Mielec zremisowała u siebie z Lechem Poznań (1:1) w niedzielnym meczu 13. kolejki PKO Ekstraklasy. Beniaminek prowadził z wicemistrzem Polski do 86. minuty i długo niespodzianka wisiała w powietrzu. Kolejorz uratował jeden punkt dzięki Pedro Tibie, a w doliczonym czasie miał nawet piłkę meczową.
fot. K_kapica_afk
Stal zaskoczyła poznaniaków przede wszystkim agresywną grą w środku pola. Gospodarze bez respektu atakowali Lecha, wysoko już na jego połowie i skutecznie utrudniali mu rozegranie piłki. A, że podopieczni Dariusza Żurawia poruszali się po boisku w tempie spacerowym, Stal szybko przechwytywała futbolówkę i przeprowadzała groźne akcje.
W 27. minucie gospodarze objęli prowadzenie. Do odbitej piłki w polu karnym najwyżej wyskoczył Andreja Prokić i strzałem głową z 7 metrów w prawy dolny róg wpisał się na listę strzelców. Obrońcy Kolejorza tylko przyglądali się, jak Serb pakuje piłkę do siatki... Lechici nie potrafili zareagować na taki rozwój sytuacji. Tak jakby przyjechali do Mielca z przekonaniem, że mecz sam się wygra.
Po zmianie stron pierwszą okazję mieli mielczanie. Po główce Łukasza Zjawiński słupek uratował Lecha przed utratą drugiego gola. W 55. minucie Kolejorz miał klarowną okazję strzelecką Pedro Tiba szczęśliwie przedarł się prawą stroną i uderzył minimalnie niecelnie. Potem nawet piłka wpadła do bramki Stali. Flis tak wybijał piłkę, że trafił w Mikaela Ishaka. Gol nie został jednak uznany, bo sędziowie VAR uznali, że Szwed pomógł sobie ręką.
Czas zaczął uciekać Lechowi coraz szybciej, ale jakości w jego akcjach było jak na lekarstwo. Tymczasem wykazać musiał się też Filip Bednarek, który obronił niebezpieczny strzał gospodarzy.
Kiedy widmo porażki bardzo mocno zajrzało już w oczy poznaniakom, sprawy wziął w swoje ręce Tiba. Portugalczyk przedarł się środkiem boiska i mocnym strzałem z prawej nogi doprowadził do wyrównania.
Dopiero w tym momencie Kolejorz poczuł, że można z Mielca wywieźć coś więcej niż punkt. Po podaniu Filipa Marchwińskiego w doskonałej sytuacji znalazł się Ishak, ale strzelił w poprzeczkę. W piątej minucie doliczonego czasu gry w słupek główkował Hubert Sobol.
[twitter]https://twitter.com/_Ekstraklasa_/status/1338157688086286346[/twitter]
Jak padły bramki?
- 1:0 (27. minuta) - Kompilacja błędów w obronie Lecha i do podbitej piłki w polu karnym najwyżej wyskoczył Andreja Prokić, który mocną główką w prawy dolny róg wpisał się na listę strzelców. Jeszcze ta sytuacja była analizowana w wozie VAR, ale wszystko było zgodnie z przepisami.
- 1:1 (87. minuta) - Pedro Tiba "poklepał" w polu karnym z Hubertem Sobolem. Piłka przypadkowo znalazła się pod nogami Portugalczyka, który strzelił i piłka po rykoszecie wpadała do siatki.
EKSTRAKLASA w GOL24
Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy