Piotr Stokowiec, trener Lechii Gdańsk: Nie jestem w euforii. Zwycięstwo bardzo ważne, ale bramki traciliśmy zbyt łatwo
Lechia Gdańsk wygrała z Arką Gdynia 4:2 w derbach Trójmiasta, ale Piotr Stokowiec - szkoleniowiec biało-zielonych - zachowuje spokój i nie ze wszystkiego w tym spotkaniu był zadowolony.
- W tym meczu priorytetem były trzy punkty. Dla kibiców był to bardzo ważny mecz i zwycięstwo jest nieocenione. Ja nie jestem jednak w euforii - zdradza trener Lechii. - Może przez to, że jestem mocno skoncentrowany na pracy i mam swoje przemyślenia i myślę o tym co nas czeka. Walka o utrzymanie może trwać do samego końca.
Szkoleniowiec biało-zielonych nie chciał mówić o wszystkich swoich obserwacjach z meczu derbowego.
- O wszystkich swoich przemyśleniach nie powiem. Każdy ma swoje spojrzenie i ja też muszę ważyć słowa. Było widać po Arce potyczkę pucharową i to, że kosztowało ich to trochę zdrowia. To odbiło się na ich dyspozycji. Arka jest drużyną, która zrobiła duży postęp. Mój zespół coraz lepiej konstruuje akcje i cieszę się, że pierwsza połowa poszła na euforii, którą stworzyli kibice. Później dotknęło to, co Lechię boli. Traciliśmy bramki zbyt łatwo. To dla nas kolejny materiał do analizy - przyznał Stokowiec.
Derby za Lechią i... przed Lechią. Już w piątek kolejne starcie z Arką, tym razem w Gdyni
- Na pewno Arka będzie podrażniona i będzie chciała się zrewanżować - uważa trener biało-zielonych. - To drużyna z charakterem, która potrafi wrócić do gry po słabych meczach. Nie ma łatwych spotkań, a nam zostało siedem ważnych. Dla nas każdy mecz jest na wagę mistrzostwa i koncentracja oraz praca musi być wykonana w tym kierunku. Każde derby są inne i nie można zakładać, że z tego meczu wyciągniemy dużo. Taktyka w derbach to tylko 10-20 procent.
Problemem Lechii jest wciąż defensywa. Trener szuka rozwiązań na różnych pozycjach.
- Grę będziemy opierać na indywidualnościach, ale niektórym brakuje rytmu meczowego. Staram się najlepiej jak potrafię w kwestii doboru taktyki, ale to nie będzie moja Lechia, jaką bym sobie wymarzył. Taka będzie dopiero w przyszłym sezonie. Długie fragmenty z derbów i druga połowa w Kielcach napawają optymizmem, ale musimy zachować chłodną głowę. Gerson za mojej kadencji nie zagrał, a Joao Nunes miał trochę problemów. Nie o wszystkich sprawach związanych ze zdrowiem piłkarzy mówię publicznie. Jest trochę kontuzji, ale staramy się to poukładać. Defensywa nie lubi zmian, ale czasami trzeba je robić - kończy Stokowiec.
Derby Trójmiasta 08.04.2018 - OPINIE i KOMENTARZE WIDEO:
Peszko: Nie pamiętam tak dobrej pierwszej połowy
Łukasik: Nieważne jakie są wyniki, zawsze trzeba myśleć pozytywnie