menu

Piotr Stokowiec, trener Lechii Gdańsk: Kibice nie chcą oglądać symulowania i stadiony opustoszeją. To nie jest nasza filizofia

22 lipca 2018, 12:56 | (stan)

Lechia Gdańsk wygrała z Jagiellonią Białystok na rozpoczęcie sezonu w Lotto Ekstraklasie, a Piotr Stokowiec - trener biało-zielonych - zadowolony jest, że drużyna zrealizowała założenia.

Piotr Stokowiec, trener Lechii Gdańsk
fot. Fot. Anatol Chomicz
Piotr Stokowiec, trener Lechii Gdańsk
fot. Fot. Anatol Chomicz
Piotr Stokowiec, trener Lechii Gdańsk
fot. Fot. Anatol Chomicz
Piotr Stokowiec, trener Lechii Gdańsk
fot. Fot. Anatol Chomicz
Piotr Stokowiec, trener Lechii Gdańsk
fot. Fot. Anatol Chomicz
1 / 5

- Jestem zadowolony z realizacji taktyki przez mój zespół. Myślę, że zablokowaliśmy Jagiellonię, która mimo optycznej przewagi i utrzymywania się przy piłce nie stwarzała sobie groźnych sytuacji. Na tym nam zależało. Byliśmy konsekwentni i być może nie było to ładne do oglądania dla kibiców, to taką przyjęliśmy strategię i wyprowadzaliśmy szybkie kontry. To był nasz sposób na mecz - mówi Stokowiec. - Wiadomo, że Jagiellonia ma pięciu – sześciu wysokich zawodników i było to widać w końcówce. Wrzutki w nasze pole karne siały wiele popłochu. Te dośrodkowania czy stałe fragmenty gry zawsze były niewiadomą, niezależnie od tego, czy Jagiellonia grała w pełnym składzie, czy w dziesiątkę. Udało nam się z tego wybronić, a w przypadku stałych fragmentów gry Jagiellonii to nie jest taka prosta sprawa. My naprawdę spokojnie patrzymy w przyszłość i wierzymy w naszą pracę. Będziemy chcieli utrzymywać taką konsekwencję i dokładać do tego więcej umiejętności.

[przycisk_galeria]

Stokowiec był po meczu zdenerwowany zachowaniem Sławomira Peszki, ale też nie pochwalał gry na czas, aby tylko utrzymać korzystny wynik.

- Każdy może mieć swoje spostrzeżenia. Pracujemy nad tym, żeby być coraz lepszym i eliminować pewne zachowania. Na pewno jestem przeciwnikiem zachowań, które nie są dobre dla kibica. Kibice płacą za bilety i nie chcą oglądać przerw w grze, gry na czas czy symulowania, bo za chwilę te stadiony opustoszeją. Na pewno będziemy z tego wyciągać wnioski, bo nie lubię tego i to nie jest nasza filozofia. Zawodnicy myślą o zwycięstwie i być może tym to było podyktowane. Chcemy bardziej się skupić na artyzmie boiskowym, chcemy grać w piłkę i pewne zachowania musimy wyeliminować - zapowiedział Stokowiec.

Trener Lechii zapewnia, że Lechia nie będzie grała tak defensywie, jak w Białymstoku, ale taki miał plan na mecz z Jagiellonią.

– To był tylko plan na ten jeden mecz. Lechia w poprzednim sezonie straciła ponad 60 bramek, więc budowę trzeba zacząć od defensywy i ustabilizowania tej sytuacji. Trzeba patrzeć na to, jakie się ma atuty. Myślę, że niski czy średni pressing jest dozwolony. Wyprowadzaliśmy fajne kontry, ale też momentami pokazywaliśmy, że potrafimy również grać wysokim pressingiem. Zapewniam, że będziemy go jeszcze stosować, ale dzisiaj taka była taktyka. Chcieliśmy nieco oddać piłkę Jagiellonii i jestem zadowolony z realizacji naszego planu - zakończył Stokowiec.

Jakub Wójcicki po meczu Jagiellonia Białystok - Lechia Gdańsk: Nie tak wyobrażaliśmy sobie początek sezonu