menu

Piotr Stokowiec, trener Lechii Gdańsk: Derby to odrębny byt. Chcemy pokazać swoją wartość

7 kwietnia 2018, 15:46 | Paweł Stankiewicz

Lechia Gdańsk zagra dziś z Arką Gdynia w piłkarskich derbach Trójmiasta. Piotr Stokowiec, trener biało-zielonych, wierz w przełamanie zespołu i odwrócenie złej karty.


fot. Fot. Piotr Hukało

fot. Fot. Piotr Hukało

fot. Fot. Piotr Hukało

fot. Fot. Piotr Hukało

fot. Fot. Piotr Hukało
1 / 5

- Derby odrzucają wszelkie statystyki i nie mają faworyta. Pewnie to frazes, ale rządzą się swoimi prawami. To odrębny byt, mecz inny od wszystkich - uważa szkoleniowiec biało-zielonych. - To bardzo ważne wydarzenie dla całego Trójmiasta, naszej drużyny i klubu. Mam nadzieję, że to będzie dobre spotkanie dla kibiców, bo przecież dla nich właśnie gramy. Chcemy derby rozstrzygnąć na własną korzyść i przełamać się w tym sezonie. To właściwy moment, aby odwrócić losy i iść już w górę tabeli.

Trener Lechii docenia postawę Arki w tym sezonie, ale wierzy w swój zespół.

- Każdemu rywalowi należy się szacunek. Doceniamy dobrą postawę Arki w lidze i to, że już jest w półfinale Pucharu Polsko. To nas jednak nie paraliżuje. Chcemy pokazać swoją wartość na boisku, odbudować się i mamy swój plan na ten mecz. Pewien ładunek energetyczny w derbach jest dopuszczalny. Piłka nożna jest częścią rozrywki dla miasta, a my chcemy sprostać oczekiwaniom kibiców. Liczę na emocjonujące widowisko, grę fair i zwycięstwo. Jestem optymistą po tym co widzę na treningach i jak drużyna zagrała w drugiej połowie w Kielcach. Nasz zespół trochę się pogubił, został zaniedbany, ale sportowy potencjał jest wciąż bardzo wysoki, a ja chcę pomóc drużynie odnaleźć właściwą drogę. Coraz lepiej czuję ten zespół i kontroluję to, co się dzieje - przyznaje Stokowiec.

Trener Lechii nie chciał zdradzić czy od początku meczu zagrają Sławomir Peszko i Lukas Haraslin, którzy w drugiej połowie meczu z Koroną ożywili grę zespołu.

- Dysponujemy dobrą 18 na ten mecz. Najważniejsze jest dobro drużyny. Lukas jest po dłuższej przerwie, ale może dać nam dużo jakości czy to od początku, czy wchodząc na boisko z ławki. Zagra najsilniejsza Lechia na jaką nas stać, wierzę że piłkarze pokażą swoją wartość, będziemy grać na naszych warunkach i spełnimy oczekiwania kibiców. Wiem coraz więcej o zespole. Czas jest przeszkodą, ale wyjdziemy z tego. Nie odwrócę wszystkiego tak szybko i to nie będzie moja drużyna w tym sezonie, ale biorę odpowiedzialność za wszystko, co się dzieje, łącznie z wynikami. Jesteśmy na dobrej drodze, aby wyjść z kryzysu punktowego. Dla nas każdy następny mecz będzie finałem. Może do ostatniej kolejki trzeba będzie się bić o utrzymanie, ale trzeba to zaakceptować, przygotować i nie można obrażać się na rzeczywistość. Trzeba działać i brać sprawy w swoje ręce - uważa trener Lechii.

W Lechii na razie nie ma planów przywrócenia do składu odsuniętego od pierwszej drużyny Marco Paixao, najlepszego strzelca zespołu.

- Skupiamy się na derbach, ten mecz jest teraz dla nas najważniejszy. Jeśli chodzi o Marco, to pewne decyzje już zapadły, a jeśli coś się zmieni, to na pewno o tym poinformujemy. Sytuacja jest jednoznaczna, a temat wyczerpany i na chwilę obecną jest tak, jak jest. A tym co będzie w przyszłości, to zajmiemy się później - zakończył Stokowiec.

Maja Włoszczowska: "Agent - Gwiazdy" to niezła wkrętka i wakacje od roweru