Piotr Nowak, trener Lechii Gdańsk: To może być poważna kontuzja Lukasa Haraslina
Lechia Gdańsk przegrała z Cracovią 0:1 i nastroje w zespole biało-zielonych po meczu były minorowe.
- Mało kiedy przegrywamy u siebie. Jeśli tak się dzieje, to z kilku powodów - mówił po meczu Piotr Nowak, trener biało-zielonych. - Mieliśmy sytuacje w pierwszych pięciu minutach i powinniśmy strzelić bramkę. Im dłużej graliśmy w pierwszej połowie tym bardziej nasza gra była chaotyczna. Cracovia grała chaotycznie, a my się do tego dostosowaliśmy. Rozmawialiśmy w szatni, że musimy złapać swój rytm, uporządkować grę, grać szybciej na jeden bądź dwa kontakty. Staraliśmy się wjechać z piłką do bramki. Były momenty, że nasza gra wyglądała dobrze. W drugiej połowie mieliśmy dwie, trzy sytuacje, ale też ich nie wykorzystaliśmy. W defensywie popełnialiśmy błędy i tak padła bramka dla Cracovii. Musimy grać bardziej skutecznie, popracować nad tym. W meczu z Cracovią to szwankowało.
Szkoleniowiec Lechii odniósł się także do sytuacji, kiedy dwukrotnie użyty został system VAR, a w efekcie sędzia Szymon Marciniak nie uznał dwóch goli dla Cracovii.
- Jeśli jest spalony, to jest. Zdarzają się sytuacje, że sędzia liniowy nie może wychwycić spalonego. W tym przypadku odbyło się to na naszą korzyść, ale lepiej nie doprowadzać do takich sytuacji, żeby VAR był używany. Na pewno to korzystne dla sędziów i pomaga - powiedział Nowak.
Problemem dla Lechii jest kontuzja Lukasa Haraslina. Całą sytuacja wyglądała bardzo źle.
- Jeśli wstępne diagnozy się potwierdzą, to może być to bardzo groźna kontuzja. Jeśli będzie bardzo poważnie i trzeba będzie przeprowadzić zabieg, to tak będzie. Mario Maloca ma uraz stopy i nie chcieliśmy ryzykować jegry gry w tym meczu. Musimy uporządkować sytuację jeśli chodzi o stan zdrowia na samą grę - zakończył Nowak.
Agnieszka Radwańska i Dawid Celt powiedzieli sakramentalne "tak". Zobacz, jak wyglądał ślub 10. rakiety świata
Press Focus/x-news