Piotr Nowak, trener Lechii Gdańsk: Szukamy najlepszych rozwiązań. Wszyscy muszą być odpowiedzialni
Piłkarze Lechii Gdańsk w sobotę zagrają w Krakowie z Wisłą w drugim meczu w grupie mistrzowskiej. Biało-zieloni wreszcie chcą się przełamać na wyjeździe.
- Gra trzema obrońcami z Termaliką była dobrym rozwiązaniem, ale to nie oznacza, że tak samo zagramy w Krakowie - mówi Piotr Nowak, trener biało-zielonych. - Chodzi o to, żeby każdy z zawodników był odpowiedzialny na boisku i żeby pomagali sobie w defensywie. Wszyscy muszą sobie zdawać sprawę z zadań, jakie są do wykonania podczas meczu. Mamy różne opcje ustawienia i niewiele nam brakuje, żeby te warianty swobodnie w prowadzać w życie.
Wisła pokazała w tym sezonie już nie raz, że jest groźnym zespołem. Zwłaszcza, kiedy gra u siebie. W grudniu wygrała w Krakowie z biało-zielonymi 3:0.
- Spodziewamy się trudnego meczu. Nie wiem też, w jakim składzie personalnym będziemy gotowi na mecz z Wisłą. Decyzje będą zapadać z dnia na dzień. Rafał Wolski jest mocno poobijany po nieprzyjemnym starciu w meczu z Termaliką i dlatego został wtedy zmieniony. Problemy ma Milos Krasić, który do środy nie trenował i też na razie trudno powiedzieć, czy będzie gotowy do gry. Najważniejsze jest zdrowie zawodników, a dla mnie przygotowany piłkarz przychodzi, przebiera się, wychodzi na trening czy mecz i gra. Wisła pokazała w tym sezonie, że nie traci zbyt wielu bramek. W ofensywie ma piłkarzy, którzy potrafią zrobić różnicę, są mobilni skrzydłowi i obrońcy się włączają. Grudniowy mecz w Krakowie wyglądał tak a nie inaczej, bo straciliśmy nieciekawą pierwszą bramkę, a potem zmarnowaliśmy rzut karny. To będzie jednak inny mecz, bo jest inny etap rozgrywek i inne podejście drużyn - powiedział szkoleniowiec biało-zielonych.
Piłkarze Lechii po raz kolejny podkreślają, że chcą się przełamać w meczu wyjazdowym. W Krakowie chcą wygrać, bo po raz ostatni trzy punkty w meczu wyjazdowym zdobyli w październiku ubiegłego roku z Zagłębiem w Lubinie.
- Mamy swoje przemyślenia i staramy się jak najlepiej przygotować do meczu. Mentalne przygotowanie do wyjazdów w porównaniu do meczów w Gdańsku się nie zmienia. Rezultaty jednak tego nie pokazują. Patrzymy na to, co w przeszłości nam pomagało, a co przeszkadzało i razem szukamy najlepszych rozwiązań. Również patrzymy na kwestie zgrupowań przed meczami i czas spędzany razem. Pracujemy i staramy się wyciągnąć jak najlepsze wnioski, ale czasami to nie wygląda tak, jak powinno. Mam nadzieję, że już wkrótce uda nam się to zmienić - zakończył Nowak.
TRZY WRZUTY. Podsumowanie wydarzeń sportowych na Pomorzu
dziennikbaltycki.pl