Piotr Nowak, trener Lechii Gdańsk: Nie wszystkie mecze będą perfekcyjne. Będą wyboje, ale damy radę
Poprawiła się sytuacja kadrowa Lechii Gdańsk przed meczem z Cracovią. Trenerzy będą mieli kłopot bogactwa.
fot. Fot. Piotr Krzyżanowski
- Wszyscy, oprócz Bartka Pawłowskiego, są brani pod uwagę. Mamy zatem niemal pełny skład do dyspozycji - mówi Piotr Nowak, trener biało-zielonych. - Ariel i Milos trenowali od początku tygodnia, więc nie ma przeciwwskazań, aby mogli zagrać. Gino van Kessel wszedł w trening czysto piłkarski, ma jeszcze pewne zaległości, ale staramy się je poprawiać. Wszyscy są gotowi i to mnie cieszy. Jeśli chodzi o Simeona Sławczewa, to miał długą przerwę, bo 4-5 tygodni. Chciałbym żeby zagrał, ale czy tak się stanie, to trudno mi powiedzieć. Mamy jakiś pomysł jak to ma wyglądać, ale muszę mieć pewność, że zawodnicy są gotowi na sto procent. Tak samo jest z Arielem. Jedno jest pewne, z Cracovią czeka nas trudny mecz.
Trener Lechii wypowiedział się także na temat roszad w składzie i dlaczego w Niecieczy nie postawił na Sebastiana Milę pod nieobecność Milosa Krasicia.
- Braliśmy pod uwagę wprowadzenie Sebastiana na boisko, ale z czasem gra stała się bardziej fizyczna i nie pokazałby swoich walorów. Przy takim sposobie gry Termaliki staraliśmy się znaleźć miejsce na wyprowadzenie kontr i tak padła bramka dla nas. Sebastian jest naszym kapitanem, a do końca sezonu zostało jeszcze 15 meczów. To dużo grania i będziemy tak robić, żeby każdy dostał swoje minuty. Kadra jest mocniejsza niż była i rywalizacja będzie trwała przez całą rundę. Będą mecze co trzy dni, więc każdy musi być gotowy. Będą mecze jeden po drugim, więc przyjdzie czas, że trzeba będzie zrobić nie dwie, trzy zmiany, ale siedem, osiem, bo nie wyrobimy. Nasze treningi są na tyle intensywne, że wszyscy są gotowi do gry. Większość zespołów odchodzi od rezerw albo w drugich drużynach grają głównie juniorzy walczący o przebicie się do kadry pierwszej drużyny. Chyba że przesuwani są zawodnicy z powodów dyscyplinarnych. Takie są tendencje - przekonuje Nowak.
Szkoleniowiec Lechii ocenił także pierwsze dwa mecze wiosenne i podkreślił silną psychikę swoich piłkarzy.
- Jeśli chodzi o mądrość, to graliśmy dobrze w Niecieczy. Była i kultura gry i pomysł. Jest kilka rzeczy do poprawy, ale w obu meczach zadania zostały wykonane. Jesteśmy jednak w stanie grać lepiej. W pierwszej połowie meczu z Termaliką brakowało nam trochę balansu. Na lewej stronie aktywni byli Sławek Peszko i Rafał Wolski, który schodził do tej części boiska. Mieliśmy krótki tydzień przed meczem w Niecieczy. Musimy być mądrzy jeśli chodzi o przygotowanie i regenerację. W niedzielę był ciężki mecz z Jagiellonią, w poniedziałek trudno coś zrobić, we wtorek zaczynają wychodzić urazy, w środę zaczęliśmy przygotowania, w czwartek lekki rozruch i daleki wyjazd na mecz. W tej chwili mieliśmy więcej czasu do pracy na boisku i nad przygotowaniem taktycznym. Znamy swoją wartość. Nie wszystkie mecze będą perfekcyjne, pojawią się wyboje, ale musimy sobie radzić. W zespole jest lojalność i zaufanie, wspólnie dochodzimy do wniosków, co trzeba poprawić. Współpraca jest wyśmienita. Milos jest ważnym piłkarzem, dużo widzi, ale to nie jest gra jednoosobowa. Budowaliśmy drużynę, żeby każdy piłkarz był za nią odpowiedzialny - zakończył trener Nowak.