Piotr Nowak, trener Lechii Gdańsk: Nie ma lepszej nagrody niż podniesienie pucharu za mistrzostwo
Przed Lechią Gdańsk ostatni i najważniejszy mecz sezonu. Biało-zieloni w niedzielę zagrają z Legią w Warszawie o mistrzostwo Polski i europejskie puchary.
- Nie ma dreszczyku, bo racjonalnie podchodzimy do gry od początku rundy mistrzowskiej - mówi Piotr Nowak, trener biało-zielonych. - Także mentalnie pod względem stresu i presji, która na nas ciążyła. Jesteśmy dobrym zespołem i przez sześć kolejek utrzymaliśmy się w grze o mistrzostwo. To super sprawa dla piłkarzy i kibiców. W szatni przed meczem jest spokój, nie ma nakręcania i spekulowania. Każdy ma swoje spostrzeżenia. Oba zespoły mają dużo jakości, a nie będziemy wyłączać jednego czy dwóch piłkarzy, bo Legia ma dużo więcej dobrych zawodników. Legia jest mistrzem Polski i ma doświadczenie w grze o taką stawkę. Nam też nie brakuje jakości.
Szkoleniowiec Lechii nie przewiduje specjalnego motywowania piłkarzy przed niedzielnym meczem w stolicy.
- Nie jestem motywatorem jeśli chodzi o krzyki czy jakieś nierealne rzeczy. Wszystko musi być proste i czytelne tak jak przez sześć ostatnich tygodni - zdradza. - Mowy motywacyjne można wygłaszać w dzień i w nocy, ale to w końcu zaczyna robić się nudne. Byłem w takich sytuacjach jako piłkarz i trener, a czasami powiedzieć mniej daje więcej jeśli chodzi o przygotowanie mentalne. Każdy z piłkarzy ma plan w głowie, przeciwko komu będzie grać, jak to wyglądało wcześniej, co może się dziać. Krzyki, muzyka, melodie to nie jest ten styl, żeby zespół na to reagował. Oni to bardziej przeżywają niż my, a ekstra obciążenie psychiczne nie byłoby dobre.
Trener Lechii pamięta czas, kiedy jako szkoleniowiec w Stanach Zjednoczonych walczył o tytuł mistrzowski MLS.
- Wtedy byłem początkującym trenerem i wszystko było dla mnie nowe. Przez lata zbierałem doświadczenia. Te dobre i złe. Wiem kiedy popełniałem błędy, a kiedy to wszystko miało sens. A sens musi mieć dla piłkarzy, bo to oni podejmują decyzję na boisku i są bezpośrednimi uczestnikami meczu. Wspominam jak to wyglądało, jakie były problemy i jak zakończył się sezon. Fajne doświadczenie. Nie ma lepszej nagrody niż podniesienie pucharu za mistrzostwo. Mamy grupę, która walczy razem, jest razem. Niech sami się nagrodzą - powiedział Nowak.
Trener Lechii mówi jakiej gry oczekuje w Warszawie.
- Przez sześć kolejek znaleźliśmy balans między grą bardzo ofensywną i defensywną, miedzy grą ryzykowną, a mądrą i skuteczną. Zresztą wielki plus dla nas, że nie straciliśmy bramki w fazie mistrzowskiej. Z Pogonią widzieliśmy Milosa Krasicia wchodzącego wślizgami, bardzo dobrą pracę wykonali Sławek Peszko, Rafał Wolski, Marco Paixao. Poprawiliśmy to, co szwankowało przez pół roku. Mamy zespół, który dorósł do wielkich rzeczy. Chciałbym żeby mecz w Warszawie był potwierdzeniem tego. Jak to wszystko będzie wyglądać, zależy od nas. Czujemy i widzimy, że ludzie w nas wierzą. Niektórzy patrzyli na nasze wyniki i budowę zespołu bez wiary. Teraz to doceniają. Cieszymy się, że są z nami nie tylko jak jest dobrze, ale wspierali, kiedy był trudny okres. Jesteśmy gotowi na mecz z Legią. Wszyscy są zdrowi, łącznie z Grześkiem Kuświkiem i Kubą Wawrzyniakiem - zakończył Nowak.
Była gwiazda Legii przed meczem z Lechią: Presja będzie większa niż w Lidze Mistrzów
Agencja TVN/x-news